Obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki (wzbudzone przez słabsze od oczekiwań raporty o ISM dla przemysłu i nonfarm payrolls) i eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie, a ponadto rozczarowanie niedawnymi motorami wzrostów na giełdach, tj. spółkami wysokich technologii (negatywne zaskoczenia wynikowe, informacja o znacznej redukcji pozycji wehikułu inwestycyjnego Warrena Buffeta w akcjach Apple czy doniesienia o opóźnieniach w produkcji nowego procesora Nvidii) negatywnie odbiły się zarówno na rynku długu, jak i spowodowało wyprzedaż ryzykownych aktywów. Jakby tego było mało, inwestorów azjatyckich dodatkowo zaniepokoiła sytuacja na rynku walutowym – japoński jen od wielu tygodni umacnia się w stosunku do dolara (co osłabia pozycję eksporterów), a warto pamiętać, że japoński bank centralny nie ma wiele przestrzeni do obniżenia kosztu pieniądza (główna stopa procentowa wynosi tam 0,25%).
W efekcie prawie 90% spółek notowanych na GPW straciło wczoraj na wartości, a główne indeksy traciły intrasesyjnie nawet przeszło 5% (ostatecznie stronie popytowej udało się wyprowadzić odbicie, ale spadki i tak przekraczały 3%), a to wszystko przy obrotach przekraczających 2 mld zł.
Zobacz także: Słabe dane z amerykańskiego rynku pracy tuż po posiedzeniu Fed. Czy wpłyną na kolejną decyzję?
Dzisiejsza sesja w Europie zapowiada się zdecydowanie spokojniej. Mocne odreagowanie widoczne jest na rynkach azjatyckich (choć nie udało się odrobić całości strat), a kontrakty terminowe na główne europejskie indeksy notują niewielkie wzrosty. Możliwe zatem, że wczorajsze popołudniowe odbicie będzie dziś kontynuowane.
W kalendarium publikacji makroekonomicznych brak ważniejszych odczytów, natomiast w kwestii kwartalnych raportów finansowych spółek wynikami podzielą się m.in. Bayer, Caterpillar czy Uber.
