Nowojorski oddział Fed publikuje indeks „niespokojności” rynku amerykańskich obligacji korporacyjnych. Bierze on pod uwagę spready, płynność, liczbę emisji itd. Jego celem jest obrazowanie łatwości pozyskania finansowania przez przedsiębiorstwa na rynku. Zwracamy na to Państwa uwagę, ponieważ od początku tego roku nieprzerwanie pnie się w górę wskazując na pogorszenie warunków finansowania, a szczególnie część tych lepszych papierów (o ratingu inwestycyjnym). Są to poziomy, których nie widzieliśmy w 2018-2019 roku, gdy Fed także prowadził cykl zacieśniania polityki pieniężnej, a jednocześnie także redukował wtedy swój bilans.
Ta obserwacja dokładka cegiełkę do obrazu spowolnienia wzrostu w Stanach obok wczorajszego odczytu PKB.
Recesyjne skrzypce na rynkach bazowych
Spadek nastrojów konsumenckich do najniższego poziomu w historii wg wskaźnika ESI (- 27,3 pkt dla indeksu zaufania konsumentów w strefie euro) spotęgował obawy o skalę spowolnienia w Europie. W związku z tym obligacje znalazły wczoraj wielu kupujących. Średnio ich dochodowość obniżyła się o 15 pb. z silniejszymi spadkami na krótkim końcu, sugerując brak tak silnego przekonania o determinacji EBC do dalszych podwyżek stóp. Niemiecka krzywa obniżyła się na głównych węzłach o 20, 14 i 11 pb., do odpowiednio 0,22% (2Y), 0,80% (10Y) i 1,09% (30Y).
Ten sam kierunek obrały papiery w USA, gdzie inwestorzy rozczarowali się wynikiem gospodarki w II kw. Podobnie jak w środę jednak nad kreską utrzymał się długi koniec (30Y), któremu udało się podnieść o 2 pb., do 3,02%. Na pozostałych tenorach krzywa UST obniżyła się, na 2Y o 10 pb., a na 10Y o 6 pb., do odpowiednio 2,87% i 2,67%.
Sądzimy, że istnieje jeszcze przestrzeń do kontynuacji spadków dochodowości. Duża część inwestorów musi ewaluować portfel do scenariusza, w którym ścieżka stóp w USA wcale nie zbiega się z obecnym scenariuszem dot-plot. Sprzyjać temu scenariuszowi powinna publikacja danych o nastrojach konsumentów Michigan oraz dochodach i wydatkach amerykanów, gdzie widzimy miejsce dla pogorszenia odczytów.
Płaszczenie krajowej krzywej
Krótki koniec krzywej SPW kontynuował wzrosty w czwartek, natomiast długi koniec znalazł kupujących. Naszym zdaniem takie zachowanie było pochodną tego, co działo się na rynkach bazowych (długi koniec) oraz prób dyskontowania dzisiejszego odczytu lipcowej inflacji z kraju (środek i krótki koniec) w przypadku którego roczna dynamika może okazać wyższa od czerwcowej. Wypadkowo zmiany na głównych węzłach krzywej wyniosły +13, +3 i -4 pb., w wyniku czego zamknęła ona dzień na 6,98% (2Y), 6,22% (5Y) i 5,81% (10Y), ponownie zmniejszając nachylenie w kierunku historycznego minimum przy -1,22 p.p.
Na wczorajszej aukcji MF sprzedało 6,7 mld zł obligacji przy popycie 8,6 mld zł, lokując bid-to-cover na 1,29, symbolicznie powyżej 1,22 z poprzedniej aukcji. Warto zwrócić uwagę na symboliczny wzrost udziału WZ w popycie (z 17% do 23%) oraz na brak zainteresowania inwestorów sprzedażą dodatkową, gdy ostatnio wykorzystali 100% oferty MF. Resortowi pozostaje już tylko jeden papier z tego roku do wykupienia (WS0922) o nominale 15,8 mld zł, co powinno udać się przed maturą. To praktycznie sfinansuje całość potrzeb pożyczkowych na ten rok (licząc wg. ustawy budżetowej z 17 grudnia). My jednak obawiamy się jej nowelizacji wobec ryzyka pojawienia się nowych wydatków rządowych. Chodzi m.in. o te związane z kryzysem energetycznym oraz 13. I 14. emeryturą. W przypadku tych drugich prezes ZUS oszacowała dziś rano ich wielkość na 22 mld zł.
Dziś spodziewamy się zniżek dochodowości w ślad za zachowaniem rynków bazowych. Naszym zdaniem krajowa inflacja, nawet jeśli zaskoczy w górę, to będzie to pochodną wzrostu cen żywności i surowców energetycznych (węgiel, ciepło systemowe). Według nas taki scenariusz nie będzie odebrany przez inwestorów jako sugestia nasilenia skali podwyżek, lecz jako czynnik, który będzie ciążył wzrostowi.