Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Nvidia dała mocny impuls. Indeksy na historycznych maksimach

|
selectedselectedselected

W zakończonym tygodniu uwaga inwestorów na globalnych rynkach akcji była skupiona na wynikach spółki Nvidia. Czekanie na raport kwartalny spółki symbolicznej dla hossy w segmencie sztucznej inteligencji – a zwłaszcza reakcja rynku na wyniki – podzielił tydzień na dwie czytelne części. 

Nvidia dała mocny impuls. Indeksy na historycznych maksimach
depositphotos.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W pierwszej indeksy osuwały się na południe w kontekście obaw, iż raport NVDA przełoży się na realizację zysków, by w drugiej poddać się pozytywnemu zaskoczeniu i prognozom  jednej z lokomotyw obecnej hossy. Finalnie wyniki Nvidia pozwoliły, czy też wyzwoliły, w inwestorach nową dawkę optymizmu, która w piątek ulokowała amerykańskie indeksy DJIA, Nasdaq Composite, S&P500 i europejskie średnie DAX i CAC na rekordach hossy, a w części przypadków również na historycznych maksimach. Całość sumuje się w przedłużenie fal wzrostowych rozpoczętych w listopadzie na czwarty miesiąc z rzędu, bo do końca lutego trudno już będzie podaży zmienić obraz miesiąca. Patrząc tylko na wyniki spółki Nvidia nie ma wątpliwości, iż lider sektora nowych technologii - który stał się też trzecią, najwyżej wycenianą spółką na świecie, ustępuje tylko Apple i Microsoftowi – w pewnym sensie uzasadnił zachowanie graczy zakładający się o kolejną rewolucję i uzasadnił też optymizm inwestorów. Nvidia nie tylko pobiła oczekiwania, ale jeszcze przedstawiła prognozy na bieżący kwartał, które uzasadniają dalsze zwyżki cen akcji lidera i rynku w całości.

 

Całość sumuje się w optymizm, który jest na tyle silny, iż przykrywa rynkowe obawy przed zbytnią agresją Fed i oddalaniem się terminu pierwszej obniżki ceny kredytu w USA. Na tym polu zakończony tydzień przyniósł dalsze redukowanie rynkowych wycen początku nowego cyklu w polityce monetarnej w USA. Wedle danych CME (FedWatch Tool) wycena czerwcowej obniżki stóp procentowych przez FOMC spadła z 74 procent do 68 procent. Rynek wycenia też szanse na obniżkę w marcu na ledwie 2,5 procent – poprzedni tydzień przeszło 10 procent – i na niespełna 20 procent w maju, gdy przed tygodniem na przeszło 35 procent. Konsekwencją był wzrost rentowności długu do 4,35 procent w przypadku papierów 10-letnich rządu USA i do blisko 4,7 procent w przypadku bardziej wrażliwych na bieżące nastroje papierów 2-letnich. Jednak to, co straszyło jeszcze w pierwszej połowie zeszłego roku – dynamiczny wzrost rentowności i konkurencja długu dla akcji – w zakończonym tygodniu było ignorowane. Inwestorzy stale zdają się wierzyć, iż Fed i obniży cenę kredytu, a inflacja spadnie do celu bez wcześniejszego popadnięcia gospodarki amerykańskiej w recesję. Całość sumuje się w idealny scenariusz, w którym brak recesji i spadająca inflacja pozwolą na kontynuację hossy. Problem w tym, iż tak zarysowany układ sił znów uzależnia rynki od napływających danych makro, co powinno owocować grą od raportu do raportu.

 

Przesunięciu uwagi na raporty makro będzie sprzyjać też zejście na drugi plan tematu wyników spółek. Nie ma wątpliwości, iż najbardziej oczekiwanym raportem kwartalnym były wyniki Nvidia i ich publikacja kończy skupienie inwestorów na tym elemencie. Z obowiązku warto odnotować, iż sezon był czytelnie lepszy od średniej i blisko 80 procent spółek z indeksu S&P500 pobiło oczekiwania analityków. Niemniej, teraz przychodzi czas skupienia uwagi na danych z gospodarek, które przywrócą na rynki grę w kontekście przyszłości polityki monetarnej Fed, jak i innych banków centralnych. W bieżącym tygodniu danymi sprzyjającymi szacowaniu przyszłości polityki Fed czy EBC będą styczniowe odczyty PCE w USA i inflacji HICP w strefie euro. Dane uzupełnią się z wystąpieniami przedstawicieli Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego, w których inwestorzy będą szukali wskazówek pozwalających szacować nastroje w bankach centralnych. W związku z tym, iż tydzień przyniesie wejście w nowym miesiąc, na rynkach pojawią się również odczyty indeksów koniunktury dla przemysłu i usług, które będą czytane przez pryzmat ryzyk, jakie dla gospodarek niesie przedłużanie przez Fed czy EBC polityki monetarnej na poziomach uznawanych za restrykcyjne. Sumując, na giełdy wróci znana sprzed sezonu wyników gra od raportu makro do raportu makro i pozycjonowanie się pod nowe cykle w polityce monetarnej, których początek jawi się jako warunek kontynuacji hossy, a zwłaszcza jej poszerzenia.

Reklama

 

Zobacz także: Warren Buffett: Dni „olśniewających” zysków Berkshire Hathaway dobiegły końca

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama