Piątek przyniósł zwyżki głównych indeksów, przy czym podkreślić należy bardzo zmienny charakter minionego tygodnia, mimo iż w kalendarium makroekonomicznym trudno było doszukiwać się ważniejszych publikacji. Główne indeksy w Europie zyskały ponad 1,50%, na Wall Street ponownie lepiej zachowywały się spółki cykliczne i przemysłowe vs technologiczne, indeks S&P500 zanotował nowe historyczne maksimum.
Umiarkowanie pozytywnie zakończył się handel w przypadku warszawskich blue chips,
gdzie WIG20 zyskał 0,77%. Zdecydowanie lepiej zachowywała się grupa średnich podmiotów – mWIG40 zyskał ponad 1,10% i tym samym oddalił się od oporu w okolicach 4800 pkt. Z punktu widzenia krajowej gospodarki istotnym była publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia RPP oraz wideokonferencja prezesa Glapińskiego. W jego ocenie „w kolejnych kwartałach może być uzasadnione rozpoczęcie dyskusji o dostosowaniu polityki pieniężnej, ale aby do tego doszło muszą wystąpić trzy warunki: pewność, że pandemia nie wpływa na gospodarkę, inflacja powyżej 3,5% o popytowym charakterze, przy mocnym rynku pracy”.
W tym tygodniu kalendarium makroekonomiczne w kraju to przede wszystkim lipcowy raport o inflacji
(poniedziałek), który może mieć decydujący wpływ na postrzeganie dynamiki cen przez RPP, a tym samym przełożyć się na decyzje o poziomie stóp procentowych, w przypadku których prawdopodobieństwo zmiany w górę jeszcze w tym roku w ostatnich tygodniach istotnie wzrosło. W tym kontekście rynek będzie wyczekiwał również finalnych danych o dynamice cen w czerwcu, która zostanie opublikowana w drugiej połowie tygodnia. Bieżący tydzień to również początek sezonu wynikowego za 2Q21 w Stanach Zjednoczonych. Na Wall Street raporty opublikują między innymi banki z Goldman Sachs, JPM oraz Citigroup na czele.
Wsparciem dla nastrojów w początkowych godzinach handlu
powinno być piątkowe pozytywne zakończenie handlu w USA. WIG20 już ponad miesiąc porusza się w trendzie bocznym w dość wąskim zakresie 2200-2300 pkt. - dopiero przebicie któregoś z wymienionych poziomów oznaczać może zmianę kierunku w średnim terminie. Ciekawsza sytuacja ma miejsce w przypadku indeksu sWIG80 gdzie notowania po raz trzeci w ciągu miesiąca zbliżyły się do wsparcia w okolicach 20500 pkt., przy czym lokalne szyty znajdują się na coraz niższych poziomach. Tym samym na wykresie najmniejszych spółek tworzy się formacja klina co wraz ze spadającym wolumenem zwiększa szansę wybicia górą.