Mark Zuckerberg wypowiedział się w sprawie głośnej afery Cambridge Analytica. W jej wyniku, firma uzyskała dostęp do danych 50 mln użytkowników Facebooka. Założyciel Facebooka przyznaje się do błędu, tłumaczy zaniedbania i obiecuje poprawę bezpieczeństwa w przyszłości.
Mark Zuckerberg zabrał głos w sprawie, w której to jego firma oskarżana jest o zaniedbania i zezwolenie na wyciek danych użytkowników serwisu społecznościowego. Firma Cambridge Analytica miała wykupować dostęp do danych za 1 lub 2 dolary. W swoim oświadczeniu na Facebooku Zuckerberg tłumaczy:
„Mamy obowiązek chronienia waszych danych osobowych, jeśli tego nie potrafimy, to nie zasługujemy na dostarczanie wam usług. Pracowałem nad tym, by zrozumieć co tak właściwie się stało i by upewnić się, że nie wydarzy się to ponownie. Dobrą wiadomością jest to, że podjęliśmy kroki prewencyjne już kilka lat temu, by nie stało się to znów. Ale popełniliśmy także błędy, jest wiele do zrobienia, musimy się podnieść i zrobić to”.
Z oświadczenia wynika, że Facebook ograniczył dostęp do danych już w 2015 i nakazał Cambridge Analytica usunięcie ich. Jak tłumaczy Zuckerberg, firma zapewniała trzy lata temu, że dane zostały zlikwidowane. Niestety, dopiero po medialnych doniesieniach okazało się, że dane wciąż figurują w bazie Cambridge Analytica. Obecnie, sprawą ma zająć się firma śledcza, która zbada okoliczności sprawy.
Od momentu afery, akcje Facebooka straciły na wartości. Jednak, wypowiedź Zuckerberga wpłynęła na poprawę. Obecnie cena jednej akcji FB to 169,39 USD. W szczytowym momencie, podczas wczorajszej sesji akcje FB osiągnęły poziom 173,40 USD.
