Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Korekty pogłębione. Zaczęła się już „słabsza część roku” na rynkach

|
selectedselectedselected
Korekty pogłębione. Zaczęła się już „słabsza część roku” na rynkach | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Globalne rynki akcji mają za sobą kolejny tydzień sierpniowej korekty. Po okresie zaniepokojenia polityką Fed, lepszymi od oczekiwań danymi makro w USA i obawami o stan chińskiej gospodarki, centrum sceny zajął wzrost rentowności amerykańskiego długu. Przesunięcie się rentowności papierów dziesięcioletnich rządu amerykańskiego w pobliże psychologicznej bariery 5 procent i na poziomy najwyższe od wielkiego kryzysu finansowego wyzwoliły nowe emocje i przełożyły na pogłębienie korekt.

Częścią układu sił stał się powrót dyskusji o realnej konkurencji dla akcji ze strony rynku długu. Konsekwencją były kilkuprocentowe spadki głównych indeksów, które w części zanotowały najsłabsze tygodnie sierpnia. Jak zawsze w przypadku kontynuacji przecen można zadawać pytania o to, co jest przyczyną, a co pretekstem do korekt, ale nie zmienia to faktu, iż rynki nie znalazły przeciwwagi dla fal spadkowych, które zaczęły się na starcie miesiąca i zostały poprzedzone kilkunastoprocentowymi wzrostami w czerwcu i lipcu. Co ważne, wzrost rentowności długu pojawił się w roli konkurencji dla akcji, które są ciągle w fazie wychodzenia z recesji wynikowej, jaka miała miejsce w ostatnich kwartałach. W efekcie dług staje się realnym konkurentem na rynku, który ma ciągle przed sobą fazę powrotu spółek do większych zysków. Prościej rzecz ujmując na dziś obligacje oferują stopę zwrotu atrakcyjniejszą od wielu akcji przy czytelnie mniejszym ryzyku.

 

Problemem jest również fakt, iż rynek musi operować w kontekście pytania, do stanie się z inflacją w drugiej połowie roku i jak zareaguje Fed na okres, w którym inflacja przestanie spadać lub nawet zacznie znów rosnąć. Przy skrajnie negatywnym scenariuszu, Rezerwa Federalna może zostać zmuszona do powrotu do podnoszenia ceny kredytu już we wrześniu, a gospodarka wejścia w fazę, w której zaczną być mocniej widoczne efekty już podjętych działań. W takim układzie sił rentowność benchmarkowych papierów dziesięcioletnich może sięgnąć 6 procent, czego rynki akcji jeszcze nie mają w cenach. Sumując, zeszłotygodniowe zaniepokojenie graczy rentownościami jawi się raczej jako wstęp do okresu, w którym konkurencja ze strony długu będzie większa niż mniejsza. Wszystkie te elementy może jednak wygasić prezes Fed występujący w tym tygodniu na konferencji w Jackson Hole, ale bazowym scenariuszem jest jednak jastrzębi sygnał ze strony szefa Rezerwy Federalnej. W praktyce więc warto przygotować się na kontynuację przecen i realizowanie przez rynki oczekiwanego scenariusza sierpniowych korekt, z już wcześniej obecnym ryzykiem rozciągnięcia ich nawet na wrzesień i wpisania się rynków w historyczny standard mówiący o relatywnie słabej części roku dla akcji.

 

Reklama

Szersza perspektywa stale lokuje się w optymistycznym scenariuszu. Kontekstem ostatniego wzrostu rentowności długu jest schodzenie na drugi plan scenariusza recesyjnego i wzmacnianie scenariusza miękkiego lądowania gospodarki amerykańskiej bez konieczności pchnięcia w recesję w celu zgaszenia inflacji. Gracze stale mają prawo oczekiwać powrotu spółek do dwucyfrowych zysków i złagodzenia atrakcyjności długu wobec bezpiecznych papierów rządowych. W takim układzie sił potencjalne i oczekiwane pogłębienie przecen stale będzie korektą rynku byka, a nie początkiem nowej bessy. Z punktu widzenia strategii spadki będą okazjami do zakupów i pozycjonowania się graczy pod zniesienia całości spadków z ostatniej bessy i wyznaczenia przez indeksy nowych rekordów wszech czasów. Sumując, przeceny należy postrzegać jako naturalne, a wręcz potrzebne dla zdrowia trendów wzrostowych, a spadki jako okazje do zakupów. Kolejna odsłona hossy powinna mieć już większą szerokość i być mniej zależna od kilku największych spółek sektora technologicznego, którym też przyda się dalsze skorygowanie wycen. W tym kontekście warto pamiętać o zbliżającym się spotkaniu rynku z wynikami spółki NVIDIA, która jest symboliczna dla hossy sektora rozgrzanego modą i nadziejami na rewolucyjne zmiany wywołane wdrażaniem sztucznej inteligencji.

Zobacz także: Warren Buffett zwiększa zasoby gotówki. Legendarny inwestor obawia się recesji?

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama