Jujubee, katowicka spółka gamingowa notowana na NewConnect, od wielu tygodni rozbudzała apetyty inwestorów i graczy swoją najnowsza produkcją - grą dokumentalną Kursk. Długooczekiwana i jednocześnie opóźniona premiera odbyła się w środę 7 listopada. Jak się jednak okazało, oczekiwania wobec Kurska przerosły producentów gry. W ciągu pierwszych godzin czwartkowej sesji spółka straciła wartość, którą konsekwentnie zyskiwała przez ostatnie dni, spadając poniżej poziomu 7 PLN za akcję. Co poszło nie tak z najnowszą produkcją Jujubee i czy spółka ma szanse na powrót do wzrostów?
Jujubee wypłynęło Kurskiem na pełne morze
Katowicka spółka dotychczas zajmowała się produkcją wieloplatformowych gier o stosunkowo niskim budżecie, z których najbardziej udaną była gra strategiczna Realpolitiks. Ogłoszony po raz pierwszy jeszcze w maju 2015 r. Kursk miał być pierwszą wysokobudżetową produkcją Jujubee, która pochłonęła ponad 2 mln PLN. Wciąż jednak nie jest to wysoka kwota w porównaniu do zagranicznych koncernów gamingowych, czy chociażby najnowszej produkcji, również notowanej na NewConnect, spółki The Farm 51 - World War III, której produkcja kosztowała cztery razy więcej.
Czytaj także: World War III od Farm51 - nieudana premiera i nowe szczyty notowań
![World War III od Farm51 - nieudana premiera i nowe szczyty notowań](https://www.fxmag.pl/images/cache/article_square_filter/images/articles/world-war-iii-od-farm51-nieudana-premiera-i-nowe-szczyty-notowan.jpg)
Kursk był zapowiadany przez twórców jako pierwsza w historii gra dokumentalna, inspirowana wydarzeniami historycznymi, związanymi z katastrofą rosyjskiego atomowego okrętu podwodnego K-141 Kursk, który zatonął w sierpniu 2000 r., w wyniku czego zginęło ponad stu marynarzy. Gracz wciela się w rolę szpiega, którego zadaniem jest zebranie informacji na temat tajnego uzbrojenia, zaś w trakcie rozgrywki jest świadkiem samej katastrofy okrętu. Fabuła gry na długo przed opublikowaniem gameplaya i sama premierą wzbudzała wiele kontrowersji, szczególnie wśród Rosjan, którzy uważali, że wykorzystywanie w grze tragedii sprzed niecałych dwudziestu lat jest nieetyczne. Kontrowersje, z oczywistych względów, przyczyniły się także do wzrostu popularności samego tytułu.
Mimo stosunkowo niewielkiego budżetu, dzięki przemyślanym działaniom marketingowym na premierę Kurska od wielu miesięcy wyczekiwali zarówno gracze, jak i inwestorzy, z których wielu zakupiło akcje właśnie pod przyszły sukces najnowszej gry.
Debiut bez optymizmu
Początkowo, premiera Kurska została ustalona na czwartek 11 października, później zdecydowano się ją jednak przesunąć na środę 7 listopada, tak aby pokryła się ona z premierą filmu Kursk, w reżyserii Thomasa Vinterberga, który nie ma żadnych powiązań z katowicką spółką, jednak docelowo miał wpłynąć na lepszą promocję samej gry.
Debiut gry na platformie Steam szybko ostudził zapał graczy. Kursk zebrał mieszane opinie, wśród których początkowo dominowały negatywne, obecnie jednak niemal 60% ocen jest pozytywna, co jednak świadczy o tym, że gra nie spełniła wysokich oczekiwań, które przed nią stawiano.
Kursk krytykowany jest przede wszystkim za swoją fabułę, która pozwala średnio zaawansowanym graczom ukończyć rozgrywkę w kilka godzin (mimo, że od premiery nie minęła jeszcze doba, wielu komentujących skarży się, że już przeszli całą grę), co rozczarowało wielu graczy oczekujących wielogodzinnej rozgrywki, szczególnie przy cenie, początkowo ustalonej na poziomie 99 PLN. Jujubee szybko zareagowało na skargi graczy związane z wysoka ceną, obniżając ją do 84,99 PLN (do 14 listopada).
Niektórzy narzekają również na wysoką liniowość samej rozgrywki, małą dynamikę fabuły, mimo atrakcyjnych materiałów przedpremierowych, oraz liczne błędy renderingu grafiki, które z pewnością zostana jednak poprawione, wraz z kolejnymi aktualizacjami gry.
Rozczarowanie inwestorów
Środowa sesja zakończyła się dla Jujubee z wynikiem 10,50 PLN, co poprzedziły trwające od drugiej połowy października wzrosty (z ok. 7 PLN), najprawdopodobniej wywołane pozycjami pod debiut Kurska. Dzisiejsza sesja Jujubee nie mogła otworzyć się aż do południa, rozpoczynając notowania znaczącą luką spadkową przy wycenie 6 PLN (ponad 42% spadku). Od otwarcia notowań konsekwentnie dominuje jednak ruch popytowy, który o godz. 15 wyniósł kurs na poziom 7,70 PLN co jest ponad 26% spadkiem w stosunku do kursu odniesienia. Wolumen obrotu wyniósł do godz. 15 ponad 1,6 mld złotych. Finalnie, czwartkowa sesja zakończyła sie z kursem 6,68 PLN, co oznacza ponad 36% stratę.
Zwiększona zmienność na tym walorze oczekiwana jest również w środę 14 listopada, kiedy to spółka opublikuje wyniki finansowe za III kwartał.
Notowania JJB H1, NewConnect
Od CD Projekt do własnej spółki
Jujubee SA to katowicka spółka prowadząca studio developerskie, zajmujące się produkcją gier komputerowych, mobilnych oraz przeznaczonych na konsole. Spółka została założona w styczniu 2012 r. i początkowo składała się z byłych pracowników największej polskiej spółki gamingowej - CD Projekt Red (CDR:GPW). Jujubee zadebiutowała na NewConnect 3 sierpnia 2015 r., zamykając pierwszą sesję giełdową na kursie 2,37 PLN. Pierwsze miesiące notowań były bardzo udane dla Jujubee, gdyż już pod koniec października 2015 r. kurs przekroczył psychologiczną barierę 10 PLN, zaś kilka dni później dobił niemal do 15 PLN za akcję. Dotychczasowy szczyt notowań Jujubee wyniósł 27,79 PLN i został osiągnięty 17 lutego 2017 r., do czego w dużej mierze przyczyniło się ciepłe przyjęcie dotychczas flagowej gry - Realpolitiks.
Jujubee ma obecnie w swoim portfolio osiem autorskich gier (nie licząc tytułów wykonanych na zamówienie), z których najwięcej dochodów przyniosła gra strategiczna Realpolitiks, debiutująca 16 lutego 2017 r. Jednym z założeń strategicznych spółki jest budowanie wysokojakościowych gier dostępnych na różne platformy - stąd też niemal każdy tytuł wydany przez Jujubee jest sprzedawany w wersjach na różne systemy operacyjne, w tym wersje mobilne oraz konsole do gier.
Czytaj także: Do kiedy potrwa hossa producentów gier?
![Do kiedy potrwa hossa producentów gier?](https://www.fxmag.pl/images/cache/article_square_filter/images/articles/do-kiedy-potrwa-hossa-producentow-gier.jpg)