Tydzień temu dostrzegliśmy szereg niepokojących sygnałów, mogących zapowiadać pogorszenie sentymentu na rynkach finansowych. Stany Zjednoczone poradziły sobie dobrze, ale wiele rynków zaliczyło dotkliwe straty.
W Azji zarówno mocne wzrosty jak i spadki
Robiąc podsumowanie zmagań inwestorów na parkietach azjatyckich, widać wyraźnie mocny dysonans. Giełdy w Chinach, Korei Południowej, Nowej Zelandii i na Tajwanie zaliczyły satysfakcjonujące stopy zwrotu sięgające od +0,79% do +3,54% w perspektywie całego zeszłego tygodnia. Jednak znacznie gorzej wyglądała sytuacja w Hong Kongu, Tajlandii, Indiach, Australii oraz Japonii, gdzie spadki wyniosły od -0,45% do -4,43%.
Dramat w Europie
Absolutna katastrofa odnotowana została na Starym Kontynencie. Przeceny uniknęły jedynie: litewski OMXV (+2,40%) oraz rosyjski MOEX (+1,69%). Natomiast aż 30 indeksów odnotowało straty. Najmocniejsze z nich widzieliśmy na ATX (-5,93%), IBEX (-5,72%), FMIB (-4,90%), BEL20 (-4,72%), PSI20 (-4,37%), a także DAX (-4,09). Co gorsza, pozostawiło to brzydkie świece na wykresach, co może nieść za sobą konsekwencje również i w nadchodzącym tygodniu.
Rynkowy lider niezmienny już od 3 tygodni
Fotel lidera utracił w tym tygodniu argentyński indeks Merval. Co prawda ponownie odnotował wzrost, jednak tym razem było to jedynie +1,33%, dlatego zdecydowanie lepszą formę zaprezentował NASDAQ100 ze wzrostem o +4,03%. To był ogólnie bardzo udany tydzień dla rynku kapitałowego w Stanach Zjednoczonych, które średnio zyskiwały ponad 2%.
Rynkowe ostrzeżenie się zmaterializowało
W zeszłym tygodniu zwracaliśmy uwagę na spadającą gwiazdę na indeksie WIG20 oraz podobną, ale nieco mniej przekonującą formacją odwrócenia na indeksie DAX. Obawy te faktycznie się ziściły, natomiast póki co nie zrealizowały się konsekwencje potencjalnej formacji podwójnego szczytu na indeksie NASDAQ Composite, a rynkowe byki usilnie starają się ją zanegować.
Wykres indeksu Nasdaq Composite (5 dni)