Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Czy to już hossa? Indeksy giełdowe mają spore oczekiwania i jeszcze większe obawy…

|
selectedselectedselected
Czy to już hossa? Indeksy giełdowe mają spore oczekiwania i jeszcze większe obawy… | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Dzisiejsza sesja na światowych parkietach giełd mijała pod znakiem raportu o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym USA (ADP), który okazał się słabszy, niż oczekiwano. Wall Street ucieszyło się ze słabszych danych, utwierdzając się w przekonaniu, że oczekiwania dot. szybszego luzowania polityki monetarnej znajdują poparcie w słabszych odczytach. Jednocześnie rewizja kosztów pracy wskazała na spadek o -1,2% wobec -0,9% w pierwszym odczycie i -0,8% w ubiegłym miesiącu. Co ciekawe, w górę zaskoczyła produktywność.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że publikowane w ostatnim czasie dane rzeczywiście dają w ręce byków bardzo poważne argumenty. Z drugiej strony jednak rynek bardzo rzadko znajduje się w stanie 'pośrednim' i ma tendencje do przesadzonych reakcji. Oraz wyceniania przyszłości, jeszcze 'zanim' się ta wydarzy. I tak coraz lepsze dane prowadzą do euforii, a skoro obserwujemy dziś tak dynamiczne wzrosty, może zasadne byłoby zadać pytanie jak wiele optymizmu dotyczącego przyszłej sytuacji znajduje odzwierciedlenie w aktualnych wycenach?

 

Amerykańskie indeksy mają za sobą rekordową, wzrostową passę od 2020 roku. Po fatalnym roku 2022 inwestorzy (nie tylko) na GPW zadają sobie pytanie, czy to już hossa, czy pułapka na byki? Przede wszystkim, rynek oczekuje spowolnienia, ale nie takiego, które przerodziłoby się w recesję. Fed komunikował, że bez osłabienia rynku pracy walka z inflacją będzie bardzo trudno, ale przecież... Bezrobocie jest wciąż ekstremalnie niskie, a inflacja spada. W ostatnich kwartałach sporo mówiło się o spowolnieniu, o słabszym konsumencie, ale... Finalnie nie widać tego w twardych danych i nie wszystkie firmy znalazły się pod presją makro.

Rynek zatem ekstrapoluje, że dotychczasowo zaskakująca odporność akcji i gospodarki trwać będzie dalej. Bez wątpienia znajduje to swoje odzwierciedlenie na GPW, ponieważ inwestorzy zagraniczni chętniej akumulują akcje z rozwiniętych gospodarek, gdy nabywają pewności co do poprawy ogólnej kondycji rynków. 

Reklama

 

Zobacz także: Czy warto dziś kupować dolary (USD) 07.12.2023? Kurs dolara amerykańskiego

 

 

Co do zasady możemy wyróżnić trzy etapy giełdowej euforii. Pierwszy, gdy niewielu oczekuje poprawy okoliczności, panuje pesymizm, a tylko niewielu inwestorów dostrzega pozytywne czynniki, mogące zmienić fatalną sytuację. Finalnie okazuje się, że ta pozornie szalona mniejszość ma rację, a pozytywne zaskoczenie spotyka się z pierwszymi wzrostami na rynkach. W miarę upływu czasu okazuje się, że poprawa jest trwalsza, niż oczekiwano i widzialna dla niemal każdego, kto obserwuje dane i zachowanie inwestorów. Ostatni etap to sytuacja, w której rynek widzi jako możliwy już tylko scenariusz wzrostowy, a ostatni kupujący akceptują najniższy margines bezpieczeństwa i najskromniejszą premię za podejmowane ryzyko. To prawda, że trudno zidentyfikować ostatni etap, wyceny spółek w Europie i USA nie są tak szalone jak sugerowałyby to poziomy indeksów.

Bez wątpienia jednak etap pierwszy jest za nami i znajdujemy się na etapie drugim, którego długość trwania niezwykle ciężko oszacować. Oczekiwania wobec szybkich cięć stóp w USA i Europie mogą zadziałać jak obosieczna broń. To między innymi dzięki niej teraz obserwujemy wzrosty, ale niewykluczone, że jeśli narracja obu banków nie potwierdzi aktualnych prognoz, na początku przyszłego roku przyjdzie czas 'inwestycyjnego kaca'. Martins Kazkas z EBC ocenił dziś, że consensus rynku, spodziewający się pierwszych cięć w Europie, tej wiosny jest czystym 'science fiction'.

 

Reklama

Pewne jest jedno. W roku 2024 wysokie stopy procentowe znajdą pełniejsze niż dotychczas odzwierciedlenie w gospodarkach, a euforia napędzana 'słabszymi danymi' może łatwo przerodzić się w panikę, jeśli skala spowolnienia wymknie się 'spod kontroli'.  Trudno jednak oczekiwać, by inwestorzy byli skłonni do takich refleksji przed okresem świątecznym. W tej chwili wydają się przepuszczać wszelkie informacje przez 'pozytywny filtr', Wall Street interpretuje dane na swoją korzyść. WIG20 zamknął dziś sesję na poziomie 2310 punktów i zyskał 0,48%. Niezmiennie, jeśli w USA nastroje dopiszą, możemy zobaczyć nowe szczyty na GPW, w horyzoncie 1 lub 2 miesiące. Wyceny spółek z WIG20, przy skali ekspansji polskiej gospodarki wciąż możemy uznać za atrakcyjne. 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


XTB

XTB

Jesteśmy jednym z największych na świecie brokerów Forex & CFD notowanych na giełdzie. Zapewniamy inwestorom indywidualnym natychmiastowy dostęp do rynków finansowych z całego świata. Posiadamy prawie 20 lat doświadczenia na rynku. W tym czasie otworzyliśmy oddziały w ponad 13 krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Chile i innych.


Reklama
Reklama