Drugą część analiz trendów długoterminowych poświęcamy w całości rynkowi polskiemu.
Szeroki rynek akcji mierzony indeksem WIG w ciągu ostatnich 20 lat poruszał się w trendzie, którego roczny wzrost wynosił 5,7%. Nie jest to zbyt dużo. Pamiętajmy, że WIG wyjątkowo uwzględnia również dywidendy. Tak niskie nachylenie linii trendu spowodowane jest słabą efektywnością największych spółek z WIG20. Kuszące jest jednak jego odchylenie o 1,18 odchylenia standardowego poniżej trendu, co może być w przyszłości źródłem ekstra zysków – do trendu WIG musiałby wzrosnąć aż o 35%.
Rys 1. WIG i linia trendu (obliczenia własne iWealth)
Mniejsze odchylenie od linii trendu ma indeks MWIG40, skupiający średnie spółki notowane w Warszawie. Linia trendu rośnie szybciej niż dla indeksu WIG, bo o 6,4% rocznie. Niższe odchylenie standardowe (obecnie -0,86) od linii trendu przy mniej więcej podobnym ryzyku (jaki wzrost lub spadek oznacza jedno odchylenie standardowe) oznacza, że do linii trendu indeks musiałby wzrosnąć o 28,5%.
Rys 2. MWIG40 i linia trendu (obliczenia własne iWealth)
Najmniej odchylony od trendu jest indeks najmniejszych spółek SWIG80. Choć jego odchylenie jest najniższe (zaledwie -0,56) to jednak jego ryzyko jest bardzo duże. Jedno odchylenie standardowe oznacza spadek aż o ponad 36% lub wzrost o 58% (!) W recesji może to oznaczać nie lada kłopoty. W długim terminie ryzyko jest jednak wynagradzane dużo większym wzrostem linii trendu – aż 9,1% rocznie.
Rys 3. SWIG80 i linia trendu (obliczenia własne iWealth)
Za polskimi akcjami, tak jak za europejskimi, mogą niedługo przemawiać potencjalne osłabienie się dolara, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze iWealth Newsa. Złotówka jest bardzo słaba do dolara. Obecne odchylenie od linii trendu jest na poziomie +1,45 co oznacza, że kurs do trendu ma potencjalny spadek o 19%.
Rys 4. USDPLN i linia trendu (obliczenia własne iWealth)
Relatywnie spokojniej złoty zachowuje się do euro. Prawie jedno odchylenie standardowe kursu od linii trendu oznacza możliwy spadek o 6,1%. Złotówka ma po prostu względem euro bardzo niskie wahania – dużo niższe niż do dolara.
Rys 5. EURPLN i linia trendu (obliczenia własne iWealth)
Wnioski są tutaj następujące. Przed nami recesja więc na tym etapie nie należy jeszcze zwiększać akcji polskich w portfelu. Po spadkach są one jednak dosyć tanie – szczególnie duże spółki. Jednak spadki oraz poziomy wycen powinny być wykorzystane do utrzymywania tzw. neutralnej (strategicznego, długoterminowego poziomu) pozycji na polskich akcjach. Jeśli trend na dolarze się odwróci to beneficjentem powinna być również złotówka, a to będzie dodatkowy atut dla wzrostu cen akcji na GPW. Ale to pewnie nie wcześniej niż na przełomie roku, czyli za 4-6 miesięcy.
Autor: Grzegorz Chłopek, Dyrektor Zarządzający, iWealth oraz Jacek Maleszewski, Dyrektor Zespołu Doradztwa, iWealth