To jest kolejny tydzień, kiedy notowania Wig20 nie wykazują tendencji do ruszenia się z miejsca. Wszystko to dzieje się po zatrzymaniu na spadkowej linii trendu sięgającej swoim zasięgiem roku 2017. Ważnym miejscem jest niebieska strefa 2060 punktów, która rok temu pełniła funkcję wsparcia. Po jej gwałtownym przełamaniu notowania POL20 powróciły do tego miejsca w miesiącu styczniu. Jak na razie jedynym sukcesem popytu jest zamiana tej strefy ze wsparcia w opór. Teoretycznie jest to wystarczający powód, aby skierować oczy w dół ku niższym wsparciom.
Pomarańczowy obszar skupiony wokół 1900 punktów cieszy się dużym zainteresowaniem byków
Jest to kluczowa wartość, jeżeli posiadacze długich pozycji mają jeszcze wole walki. Przełamanie tego wsparcia będzie miało daleko idące konsekwencje. Może lepiej powiedzieć daleko sięgające. Najbliższe dołki na interwale tygodniowym znajdują się na poziomie 1700 punktów. Jest to kolejne wsparcie w przypadku przełamania 1900 punktów. Zarówno MACD, jak i RSI kierują się w dół. Wskaźnik relatywnej siły po dotknięciu strefy wykupienia wskazuje na duży potencjał spadków. Powoli można nanieść spadkową linię na ten oscylator, co może być prognostykiem dla przyszłych notowań Wig20.
Nadal jako pierwszoplanowy jest scenariusz wzrostowy
Trudno jednak zakładać, aby zasięg białych świec był większy niż ich ostatnie ceny High, czyli 2000 punktów. Co bardziej optymistyczni inwestorzy mogą przywołać 2060 punktów. Spoglądając na światowe indeksy, które kończą impulsy wzrostowe, co oznacza tworzenie większych korekt, to podobny los może spotkać i nasz parkiet. Problem w tym, że WIG20 nie urósł znacząco, co może zaowocować testem minimów z ostatnich lat, zaznaczonych czerwonymi poziomymi liniami.
