ICO jest obecnie popularnym sposobem pozyskiwania funduszy. Wiąże się z nim jednak duże ryzyko dla inwestorów. Firma Satis Group opublikowała wyniki swoich badań, dzięki którym możemy poznać dane z rynku ICO. Ile funduszy zebrano? Ile ICO zakończyło się sukcesem, a ile odniosło niepowodzenie? Jak wiele z nich to oszustwa?
ICO – szansa i ryzyko
ICO (Initial Coin Offering) jest często stosowaną metodą zbierania funduszy na różne przedsięwzięcia. Firmy pozyskują środki za pomocą sprzedaży tokenów, a inwestorzy chętnie wspierają takie projekty, mając nadzieję na zyski. Niestety wiele ICO znika wraz z wpłaconymi środkami. Można znaleźć wiele takich przykładów. Oczywiście nie każde ICO ma na celu wyłudzenie pieniędzy od inwestorów, część z nich odnosi sukces. Decydując się na taką inwestycję, należy jednak liczyć się z tym, że większość startupów oferujących ICO upadnie, podobnie jak upada wiele przedsięwzięć finansowanych tradycyjnymi sposobami. W przypadku ICO jest jednak większa szansa na zostanie oszukanym.
Rozwój rynku ICO
Firma Satis Group zajmuje się doradztwem w zakresie ICO i innych aktywów cyfrowych. W marcu opublikowała raport o rynku ICO obejmujący okres 2017 r. oraz pierwszego kwartału 2018 r.
Z danych zebranych przez firmę wynika, że w 2017 r. na finansowanie ICO pozyskano z rynku 4 mld dolarów w porównaniu do 256 mln w 2016 r. Satis Group oczekuje, że w 2018 r. rynek ICO dalej będzie się tak rozwijał, jednak w otoczeniu większych regulacji ze strony organów nadzoru finansowego.
Ilość zebranych środków w ramach ICO w poszczególnych miesiącach przedstawia poniższy wykres:
Źródło: Satis Group
medium.com
Szczególnie zauważalny jest wielokrotny wzrost ilości zebranych środków w pierwszych dwóch miesiącach 2018 r. w stosunku do analogicznego okresu 2017 r.
Udział w rynku ICO różnych sektorów przedstawia się następująco: reklama – 18%, infrastruktura – 14%, handel i inwestycje – 14%, platformy sprzedażowe – 14%.
Najbardziej preferowaną platformą jest Ethereum ze względu na historię, dobrą reputację, łatwość tworzenia tokenów, dostęp do zasobów (deweloperzy, audytorzy) oraz zaspokajanie podstawowych potrzeb klientów. Około 25% wartości wszystkich funduszy ICO jest przechowywana w ETH.
Jak potoczyły się losy projektów ICO?
Badania, które zrealizowała firma Satis Group, obejmują cały proces trwania ICO, począwszy od propozycji zebrania funduszy, a skończywszy na najbardziej dojrzałej fazie – handlu na giełdach. Badania te dotyczą projektów o wartości co najmniej 50 mln dolarów. Objęły one łącznie 187 projektów, z czego 24 zaliczały się do grupy o wartości ponad 1 mld USD, 12 było z przedziału między 500 mln a 1 mld USD, 54 z przedziału od 150 do 500 mln USD, 21 z przedziału od 100 do 150 mln USD. Najliczniejszą grupę (76) stanowiły projekty o wartości od 50 mln do 100 mln USD.
Satis Group podjęła próbę klasyfikacji ICO według jakości. Badacze podzielili ICO na kilka grup:
- oszustwa („scamy”) – są to projekty, które oferują możliwość inwestycji w ICO poprzez publikację na stronie internetowej lub w mediach społecznościowych bez rzeczywistego zamiaru realizacji zadań, na które miały być przeznaczone zebrane środki. Do tej grupy zaliczono wszystkie tego rodzaju projekty, które zostały uznane za oszustwo przez użytkowników na różnych forach i stronach internetowych.
- niepowodzenia („failed”) – to projekty, w którym udało się pozyskać fundusze, ale nie ukończyły całego procesu i zostały porzucone. Zwykle jest to rezultat zebrania niewystarczającej ilości potrzebnego kapitału. Do tej grupy zaliczają się też projekty, w których zwrócono inwestorom wpłacone środki.
- martwe („gone dead”) – są to projekty, w których udało się pozyskać fundusze i zakończyć proces, jednak nie weszły na giełdę i nie zamieściły kodu w Github w terminie najbliższych trzech lat.
Dla projektów, które weszły na giełdy, ustalono następujące kryteria sukcesu: wdrożenie projektu, posiadanie przejrzystej mapy projektu (road-map) na stronie internetowej i zamieszczenie kodu w Github w okolicach trzech miesięcy. Projekty te zostały podzielone na trzy grupy:
- niknące („dwindling”) – projekty, którym udało się zebrać fundusze, zakończyły cały proces i były notowane na giełdach, jednakże nie spełniły ustalonych kryteriów sukcesu lub najwyżej jedno z nich.
- obiecujące („promising”) – projekty, które spełniły dwa z powyższych kryteriów sukcesu.
- udane („successful”) – projekty, w których wszystkie kryteria sukcesu zostały spełnione.
Na podstawie tej klasyfikacji badacze stwierdzili, że 81% ICO to oszustwa, 6% to niepowodzenia, 5% to projekty martwe, a jedynie 8% weszło na giełdy. Wśród tych 8% statystyki wyglądają już bardziej korzystnie. 3,8% to projekty udane, 2,8% - niknące, a 1,6% to projekty obiecujące. Można więc powiedzieć, że w odniesieniu do projektów, które weszły na giełdy, 47% z nich zalicza się do udanych, 20% do obiecujących, a 34% to niknące.
Procentowy udział poszczególnych grup projektów ICO przedstawia poniższy wykres:
Źródło: Satis Group
medium.com
Kto ma największą szansę na sukces?
Badania Satis Group wykazały także inną ciekawą zależność, dotyczącą projektów, które weszły na giełdy. Największy sukces odniosły projekty o największej wartości. Wśród projektów o wartości ponad 1 mld USD 79% z nich było udanych, a 21% obiecujących.
Biorąc pod uwagę projekty o wartości od 500 mln do 1 mld USD, liczba projektów udanych wynosiła 75%, a obiecujących 8%. W tym przedziale były obecne projekty niknące, które stanowiły 17%.
Wśród projektów o wartości od 150 mln do 500 mln USD projekty udane to 56%, a projekty niknące 20%. Projekty obiecujące stanowiły w tym przedziale 24%.
Wśród projektów o wartości od 100 mln do 150 mln USD liczba projektów udanych to 52%, niknących 43%, a projekty obiecujące stanowiły 5%.
W przedziale od 50 mln do 100 mln USD projekty udane to tylko 24%, a obiecujące 22%. Natomiast projekty niknące to aż 54% wszystkich projektów w tym przedziale.
Opisaną zależność przedstawia poniższy wykres:
Źródło: Satis Group
medium.com
Wyniki badań Satis Group nie napawają optymizmem. Rynek projektów ICO stał się siedliskiem scamu. Dzięki spektakularnym wzrostom cen kryptowalut w 2017 r., rynek ICO wydaje się atrakcyjny dla inwestorów. Fala wzrostów uśpiła ich czujność i zachęciła do udziału w nowych projektach. Spowodowała także potężny napływ niedoświadczonych inwestorów, którzy często są ofiami manipulacji ze strony nieuczciwych organizatorów ICO. Większość ICO to oszustwa, pozostała część to projekty, których twórcy starają się realizować założone plany. Wiele z nich jednak spotykają niepowodzenia. Sukces odnoszą nieliczni. Jeśli jednak tak się stanie, można liczyć na zyski. Jedno jest pewne – trzeba dobrze zapoznać się z dokumentami informacyjnymi tych projektów ICO, które nas interesują, a także starać się realistycznie oceniać możliwości realizacji poszczególnych przedsięwzięć.
