Czy Bitcoin (BTC) wzmocni swój status bezpiecznej przystani?

Rynki kryptowalut w dużej mierze utrzymały swoje ostatnie zyski, chociaż nadal mówi się o potencjalnym krótkoterminowym spadku. Bitcoin, na większość ubiegłego tygodnia, uplasował się w górnej części przedziału 27-28 000 dolarów, z wyjątkiem pewnej zmienności w środę, kiedy to osiągnął szczyt powyżej 28 400 dolarów i następnie spadł poniżej 27 000 dolarów. Szybko się jednak pozbierał, a na ten moment, nadal handluje w okolicach 27 500 dolarów. Ethereum miało nieco bardziej burzliwy tydzień, zaczynając na ogólnej trajektorii spadkowej w kierunku granicy 1 700 dolarów, ale ostatecznie odzyskując tygodniowy szczyt powyżej 1 800 dolarów i oscylując wokół 1 740 dolarów dziś rano.

 

Bitcoin walczy o ponowne wzmocnienie statusu bezpiecznej przystani

W zeszłym tygodniu mówiliśmy o zmianie narracji wokół bitcoina i jego statusu w ekosystemie finansowym, w następstwie obaw o kryzys bankowy w USA i szersze zawirowania w usługach finansowych. 

Te obawy oczywiście utrzymują się, ale – podobnie jak niepewność co do krótkoterminowej trajektorii cenowej bitcoina – nie uciszają to głosów na temat "odrodzenia". Jednocześnie, przypominają nam o napięciu w strukturze i ogólnym postrzeganiu bitcoina jako aktywa. 

Bitcoin zawsze był interesujący, ponieważ jest postrzegany zarówno jako "aktywo ryzyka", jak i bezpieczna przystań. Status ryzyka wynika z faktu, że jego cena w stosunku do walut fiat może być bardzo zmienna i napędzana przez czynniki w środowisku makroekonomicznym. Jednak jest on również postrzegany jako potencjalna bezpieczna przystań jako zdecentralizowana sieć, istniejąca poza tradycyjnym systemem finansowym, który – jak widzieliśmy – może być niestabilny i podatny na kryzysy.

W większości przypadków, łatwo jest pomylić te dwa elementy, a aktywność cenowa wpływa na równowagę nastrojów inwestorów. Jednak ostatnie tygodnie uwydatniły różnicę między zmiennością rynku a stabilnością strukturalną – jest to rozróżnienie, które może jeszcze okazać się kluczowe dla przyszłego potencjału bitcoina. 

 

Debiut Nasdaq crypto custody już blisko. To znak trwającego popytu instytucjonalnego

Według piątkowego raportu Bloomberg, operator giełdy Nasdaq Inc. jest na dobrej drodze do debiutu usług powierniczych aktywów cyfrowych do końca drugiego kwartału. 

Po tym jak we wrześniu ubiegłego roku plany dotyczące usług ujrzały światło dzienne, Ira Auerbach, starszy wiceprezes i szef Nasdaq Digital Assets, potwierdził, że firma przygotowuje niezbędną infrastrukturę techniczną i stara się o odpowiednie zgody regulacyjne, aby w najbliższych miesiącach uruchomić usługę.

Po trudnych kilku miesiącach na arenie DeFi, zaangażowanie tak istotnego gracza głównego nurtu w sektorze jest miłym przypomnieniem o trwałym popycie wśród inwestorów instytucjonalnych, o którym od dawna mówiło się, że będzie głównym motorem dla szerszego wprowadzenia kryptowalut. 

 

BlackRock nadal bada ekosystem aktywów cyfrowych

Wiadomość o usługach powierniczych Nasdaq przychodzi z przytupem po ostatnich dyskursach DeFi ze strony innego giganta tradycyjnych finansów. 

W swoim corocznym liście, Larry Fink, dyrektor generalny największej na świecie firmy zarządzającej aktywami, BlackRock, powiedział inwestorom, że firma "nadal bada ekosystem aktywów cyfrowych", w tym możliwości takie jak tokenizacja akcji i obligacji. 

Fink zauważył, że branża "dojrzewa" i że pomimo podwyższonego ryzyka oraz potrzeby dalszych regulacji, jego zespół uważnie obserwuje rozwój – zwłaszcza postępy w płatnościach cyfrowych na rynkach wschodzących, takich jak Indie i Brazylia. 

Po raz kolejny tak wybitna uwaga będzie mile widzianą wiadomością dla sektora, którego odporność została dokładnie przetestowana w ostatnich miesiącach.