Za nami rebranding projektu Lisk, nazwany przez jego twórców relaunchem (z ang. wznowienie). Konferencja związana z tym ruchem, która była również okazją dla deweloperów do nakreślenia długoterminowych planów, wywołała wyraźne ruchy na rynku kryptowalut - wolumen obrotu kryptowalutą wyraźnie wzrósł, a jej cena po początkowym wzroście zaczęła spadać.
Konferencja budzi emocje na rynkach – również w Polsce
Przed konferencją zorganizowaną przez twórców projektu Lisk obroty kryptowalutą (LSK) wahały się na poziomie 100-150 mln dolarów dziennie (biorąc pod uwagę ostatnie kilka dni – wcześniej wolumen był zdecydowanie niższy). Konferencja wywołała wzrost obrotów do poziomu 250 mln dolarów. Z początku kurs LSK reagował wyraźnym wzrostem (o ponad 15% z okolic 28 dolarów, do niespełna 32,5 dolara). Później nastąpił jednak silny zjazd do poziomu 25 dolarów, który funkcjonuje obecnie jako wsparcie. Trudno powiedzieć, czy przyczyną spadków jest rozczarowanie planami ogłoszonymi podczas konferencji, czy też oczekiwaniami silnego wystrzału kursu w górę, na który liczyły osoby kupujące wcześniej kryptowalutę. Niezależnie od tego, sytuacja techniczna na rynku LSK/USD jest obecnie niekorzystna dla kryptowaluty. Spadki wstrzymuje co prawda poziom 25 dolarów, ale kolejne reakcje na jego test są coraz słabsze i wskazują na słabnący popyt. Na poniższym wykresie widzimy, że po spadkowej reakcji rysuje się formacja trójkąta zniżkującego. Przebicie jej dolnego ramienia da krótkoterminowy sygnał spadkowy z celem w okolicy poziomu 23 dolarów.
Wydarzenie związane z kryptowalutą Lisk nie okazało się dla niej zbyt korzystne, od ostatniego weekendu obserwujemy spadek kursu LSK/USD. Od , szczytu cena kryptowaluty spadła już o około 30%. Inwestorzy mogli liczyć, że relaunch Liska pomoże mu pokonać poziom historycznych szczytów z początku stycznia (ponad 38 dolarów). Tak się jednak nie stało i obecne spadki mogą odzwierciedlają niespełnione nadzieje.
Co ciekawe, Polska była jednym z głównych rejonów zainteresowanych relaunchem Liska. W trakcie ostatniej doby polska giełda BitBay generowała 5. pod względem wielkości obrót kryptowalutą (na parze LSK/PLN). Największe zainteresowanie widoczne było w Korei Południowej , gdzie obroty na giełdzie Upbit (na parze LSD/KRW) były o 250% wyższe niż na BitBay (w ujęciu dolarowym). Takie dane prezentuje serwis soinmarketcap.com.
Pod względem kapitalizacji Lisk jest obecnie 17. Największą kryptowalutą. Jego kapitalizacja to obecnie niespełna 2,6 mld dolarów, jest więc ponad 30-krotnie mniejsza niż kapitalizacja Ethereum i ponad 70-krotnie mniejsza od kapitalizacji Bitcoina. Lisk odpowiada za nieco ponad 0,5% całego rynku kryptowalut.
Lisk i rebranding
Lisk jest projektem bazującym na zdecentralizowanej aplikacji. Umożliwia budowę i rozwój aplikacji tworzonych w JavaScript w środowisku Node.js. To ma umożliwić dużo prostsze programowanie aplikacji, zwłaszcza w porównaniu do konkurencyjnych projektów (Lisk jest kolejną alternatywą dla Ethereum, podobnie jak Neo i EOS). Aplikacje będą mogły być tworzone poza głównym łańcuchem bloków (czyli na tzw. łańcuchach bocznych – sidechain). To kolejna zaleta projektu, która zwiększa skalowalność i odciąża główny blockchain Liska.
W zasadzie zmiany w projekcie, w kontekście wczorajsze konferencji, okazały się kosmetyczne. Wyjątek może stanowić logo i strona internetowa, które zostały wyraźnie odświeżone – poprzednie logo można było określić jako zdecydowanie ‘nie na czasie’, a nowe jest bardziej estetyczne i wpisujące się w kryptowalutowe trendy. Można zauważyć w nim nawet pewne podobieństwo do logotypu Ethereum, czyli projektu stanowiącego konkurencję dla Liska.
W samym projekcie nie dokonano przełomowych zmian. Deweloperzy skupili się raczej na nakreśleniu długoterminowych celów. Jedna z istotniejszych zapowiedzi dotyczyła Lisk Core 1.0.0., który ma być zwieńczeniem kilkumiesięcznej pracy zespołu deweloperów. Stanowi on bazę dla całej aplikacji i ma zostać uruchomiony w najbliższych tygodniach w wersji beta.
Konferencja związana z ‘relaunchem’ Liska w zasadzie wywołała więcej zamieszania niż można by się tego spodziewać, biorąc pod uwagę jej charakter. Wydaje się, że oczekiwania osób, które zakupiły kryptowalutę w oczekiwaniu na zysk były zbyt mocno napompowane, czasami nawet przez tak nieznaczące czynniki jak zmiana logotypu. Sami deweloperzy również wpłynęli na oczekiwania rynku, przesuwając datę ogłoszenia zmian o kilka miesięcy (początkowo miał to być wrzesień ubiegłego roku). To pozwoliło inwestorom myśleć, że projekt zrobi przełomowy krok. Wciąż jednak możemy mówić raczej o fazie pre-launch, a nie o mylącym relaunch.
