Cryptopia, okradziona giełda kryptowalut, która w połowie maja ogłosiła zakończenie działalności, w poniedziałek 27 maja poinformowała o złożeniu wniosku upadłościowego w Stanach Zjednoczonych, który ma zapewnić zabezpieczenie danych i środków jej użytkowników. Dlaczego nowozelandzka giełda złożyła wniosek o ochronę akurat w USA?
O złożeniu wniosku upadłościowego przez Cryptopię poinformował jej likwidator, firma Grant Thornton. Wniosek został złożony w piątek 24 maja i ma na celu ochronę danych i środków poszkodowanych klientów giełdy. W toku likwidacji giełdy wyszło na jaw, że Cryptopia przechowywała wszystkie środki i poufne dane swoich użytkowników na serwerach wynajmowanych od jednej z amerykańskich firm hostingowych z Arizony. Firma, z usług której korzystała giełda, twierdzi jednak, że Cryptopia jest jej winna ponad 2 mln dolarów za utrzymanie serwerów. Giełda w stanie likwidacji nie dysponuje jedna takimi funduszami, zaś Grant Thornton z powodu zaległości nie może otrzymać dostępu do danych jej klientów, wśród których znajdują się wszystkie istotne informacje na temat historii transakcji i wysokości zdeponowanych przez klientów środków. Bez dostępu do tych danych przeprowadzenie procesu likwidacji nie będzie możliwe. Firma administrująca danymi grozi zaś ich usunięciem w przypadku braku otrzymania zaległości.
Sąd upadłościowy w Nowym Jorku przyznał Cryptopii przejściowy okres ochronny, trwający do piątku 7 czerwca. W tym czasie giełda będzie musiała rozwiązać konflikt z amerykańską firma hostingową, najprawdopodobniej poprzez odnalezienie środków na pokrycie ponad dwumilionowej zaległości.
Giełda została okradziona 14 stycznia; w wyniku ataku hakerskiego straciła środki wyceniane wówczas na ponad 18 mln dolarów, głównie w Ethereum (ETH) i tokenach ERC20.