Japońska firma donosi, że krytopwaluty skradzione z giełdy Coincheck zostały w większości ‘wyprane’ i wkrótce mogą zostać upłynnione z wykorzystaniem innych kryptowalut, takich jak np. Bitcoin. Jeśli okaże się to prawdą, to z rynku kryptowalut może zniknąć od kilkudziesięciu do kilkuset milionów dolarów.
Opublikowany w piątek przez Nikkei raport wskazał, że większość ze skradzionych z giełdy Coincheck kryptowalut została już ‘wyprana’ przy pomocy ‘dark webu’. Hakerom udało się wymienić skradzione jednostki NEM na inne kryptowaluty, dzięki czemu łatwiej będzie im spieniężyć skradzione aktywa.
Przypomnijmy, że pod koniec stycznia, w wyniku ataku hackerskiego, z giełdy Coincheck zniknęło łącznie 523 mln jednostek kryptowaluty NEM. W tamtym okresie ich łączna wartość wynosiła ponad 0,5 mld dolarów. Obecnie jest czterokrotnie mniejsza.
Wcześniejsze informacje na temat skradzionych kryptowalut ni były do końca spójne. Niedługo po ataku Jeff McDonald, wiceprezydent fundacji NEM, informował, że hakerzy próbują je upłynnić. Według niego kryptowaluty były sprzedawane na sześciu giełdach walut cyfrowych. Z kolei w marcu firma BIG (Blockchain Intelligence Group) wskazywała, że skradzione kryptowaluty zostały przesłane na giełdę w Kanadzie, a później wróciły do Japonii, co potwierdzały japońskie media.
Najnowsze informacje bazują na badaniach japońskiej firmy L Plus, zajmującej się ceber-bezpieczeństwem. Podała ona, że w ubiegły czwartek strona internetowa dostępna w tzw. dark webie, która służyła do sprzedaży skradzionych z Coincheck kryptowalut, pokazuje balans zero. To oznaczałoby, że hakerzy wymienili skradzione aktywa na inne kryptowaluty. Teraz złodzieje mogą próbować upłynnić wymienione środki na zagranicznych giełdach kryptowalut, które nie są zobowiązane do identyfikacji swoich klientów i monitorowania podejrzanych transakcji. Taka operacja byłaby trudna, gdyby chcieli upłynnić od razu skradzione jednostki NEM, gdyż te zostały otagowane w taki sposób, by np. giełdy mogły je zidentyfikować.
