Choć po 2017 roku dwu- a nawet trzycyfrowe wzrosty (w ujęciu procentowym) ceny kryptowaluty w ciągu jednego dnia nie powinny dziwić, to i tak co jakiś czas dochodzi do sytuacji, w której cena jakiejś waluty cyfrowej skacze do rekordowych poziomów bez konkretnego powodu. Czasem czynnikiem wzrostowy może być tylko wejście na nową giełdę, co otwiera danej kryptowalucie dostęp do większej liczby osób zainteresowanych zakupem.
Najlepszym tego przykładem są dzisiejsze wzrosty kursu Bytecoin, wynikające z tego, że kryptowaluta ta weszła dziś na jedną z największych giełd kryptowalut na świecie – Binance. Jeszcze wczoraj jedna jednostka BCN kosztowała niespełna 0,007$, a dziś o godzinie 13:00 jej cena to już ponad 0,018$. W ciągu doby kurs BCN wzrósł o ponad 160%. Kapitalizacja Bytecoina przekroczyła 3 mld dolarów, dzięki czemu ten stał się 15. największą kryptowalutą. Wartym odnotowania jest fakt, że obecnie praktycznie cały maksymalny zasób kryptowaluty został ‘wykopany’. W obrocie znajduje się bowiem 99,68% przewidzianych do wydobycia jednostek.
BCN
Takie sytuacje pokazują ostatecznie, że w którymś momencie dana kryptowaluta jest nieefektywnie wyceniania. Czy to wtedy, gdy wcześniejsze rynki nie były w stanie doszacować jej ‘wartości’, czy w momencie w którym użytkownicy innej giełdy pompują jej cenę, bo dostali coś nowego do kupienia. W przypadku ByteCoina już raz byliśmy świadkiem podobnej skali wzrostów. Miało to miejsce w styczniu, gdy cena kryptowlauty w ciągu kilku dni wzrosła o ponad 300% przy wyraxnym wzroście obrotów, by w ciągu kolejnych kilku dni wrócić do poprzednich poziomów. Trudno powiedzieć, czy ta sytuacja może się powtórzyć, gdyż obecnie warunki na rynku są nieco bardziej korzystne.