Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Czy rynek kryptowalut jeszcze wzrośnie?

|
selectedselectedselected
Czy rynek kryptowalut jeszcze wzrośnie? | FXMAG
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Dominacja bitcoina na rynku kryptowalut rośnie od kilku miesięcy. W tym samym czasie, coraz to więcej projektów umiera śmiercią naturalną. Nowe pieniądze nie tylko wchodzą w Bitcoina w celu zamiany go na inne kryptowaluty, lecz zostają w nim. To tym bardziej umacnia jego pozycję jako lidera. Czy ten samonapędzający się mechanizm spowoduje, że przyszłe potencjalne wzrosty dotyczyć będą tylko głównej kryptowaluty?

Ilość tzw. ‘bitcoin maksymalistów’ - czyli osób uważających bitcoina za jedyną słuszną kryptowalutę - przybywa z dnia na dzień. Odczuwamy to na każdym kroku. Począwszy od filmów ulubionych youtuberów w sieci, po codzienne rozmowy z innymi osobami inwestującymi w kryptowaluty. Zdaje się, iż inwestorzy instynktownie wyczuwają obecny przepływ kapitału i instynktownie za nim podążają. 

Na rynku obserwujemy ciągły spadek cen większości projektów z małą i średnią kapitalizacją przy równoczesnym wzroście ceny Bitcoina. Co jednak z osobami dalej posiadającymi tokeny projektów powstałych na przełomie lat 2017/2018?

Upadek ICO

Jak widać na Wykresie 1, ponad 90% wszystkich ICO posiada wycenę poniżej pierwotnie zebranego kapitału. Mediana uzyskanego zwrotu to -87% (wartość w dolarach amerykańskich).

Reklama

Wykres 1 ICO wynikiWykres 1 ICO wynikiKolejne osoby uświadamiają sobie, że większość z ich inwestycji już nigdy nie wróci na szczyty widziane podczas ICO-manii. Duża część z nich wyprzedaje posiadane tokeny i przenosi swój kapitał do Bitcoina. Tym samym jeszcze bardziej obniżają kapitalizację danych projektów.

Prawdziwa dominacja bitcoina

Wraz z ciągłym spadkiem cen małych projektów, dominacja Bitcoina rośnie, przekraczając poziom 70%. Jak jednak pokazują ostatnie badania, w zależności od sposobu liczenia, może być ona jeszcze większa. Większość osób przyzwyczajona jest do obliczania kapitalizacji danej kryptowaluty poprzez przemnożenie jej ceny przez ilość jednostek dostępnych w obiegu. Jest to jednak niemiarodajne. Tworząc nową kryptowalutę z dostępnym 1 miliardem monet oraz dokonując transakcji sprzedaży jednej sztuki za 3 USD, uzyskujemy kapitalizację na poziomie 3 miliardów dolarów. Tym samym dana kryptowaluta uplasowałaby się w pierwszej dziesiątce rankingu pod względem całkowitej wyceny. Co jednak w przypadku sprzedaży miliona sztuk? Większość rynków spadłaby do zera z powodu braku popytu. Dlatego właśnie obliczanie kapitalizacji kryptowalut bez wzięcia pod uwagę ich wolumenu, może być przekłamane. Jeden z badaczy dodał do powszechnie używanego wzoru na obliczenie kapitalizacji, wielkość dziennego obrotu. Dzięki temu doszedł do bardzo ciekawych wniosków. Otóż według niego prawdziwa dominacja Bitcoina wynosi ponad 90%. Warto dodać, że w swoich obliczeniach brał pod uwagę jedynie 10 giełd kryptowalutowych, które jako nieliczne przedstawiają prawdziwe dane dotyczące obrotu. Z obliczeń wykluczone zostały wszystkie stablecoiny. Wyniki tym bardziej zachęcają do stwierdzenia, iż Bitcoin jest jedyną kryptowalutą liczącą się na rynku.

Jak najbliższy kryzys gospodarczy może wpłynąć na rynek kryptowalut?

Większość osób inwestujących w kryptowaluty nie może się doczekać najbliższego kryzysu gospodarczego. Istnieje przeświadczenie mówiące o tym, że w chwili załamania gospodarki ludzie masowo będą przenosić kapitał do walut niezależnych od rządów, jakimi są kryptowaluty. Miałoby to spowodować znaczący wzrost wartości portfeli inwestorów i pozwolić im cieszyć się zyskami porównywalnymi z tym co wydarzyło się w grudniu 2017 roku. 

Niemniej jednak należy się zastanowić, czy każda z posiadanych monet ma szansę przynieść porównywalny wzrost do Bitcoina lub przynajmniej ochronić kapitał posiadany w walutach fiducjarnych.

Fundusz inwestycyjny Greyscale zajmuje się pomaganiem dużym instytucjom i inwestorom akredytowanym w zakupie znacznych ilości kryptowalut. Pieniądze płynące od takich firm nazywane są smart money, co w polskim tłumaczeniu oznacza dosłownie mądre pieniądze. Powiedzenie to wzięło się stąd, iż najczęściej takie osoby zanim dokonają inwestycji, najpierw poświęcą wiele czasu i pieniędzy w celu poznania danego aktywa od podszewki. Wielu ludzi sugeruje się krokami podejmowanymi przez tę grupę inwestorów i stara się je powielać.

Reklama

Wykres 2Wykres 2Wspomniany fundusz inwestycyjny co kwartał wydaje bardzo szczegółowy raport dotyczący inwestycji jakich podjęły się firmy z nimi współpracujące. Jedną z głównych informacji jakie można wywnioskować z raportu jest to, iż zdecydowana większość kapitału przepływającego przez wspomniany fundusz jest lokowana w Bitcoinie. Aktualnie jest to ponad 75% wszystkich zainwestowanych pieniędzy. Prawie wszystkie pozostałe środki przeznaczane są na zakup Ethereum, a jedynie niewielki procent stanowi kilka mniej popularnych kryptowalut.

Przedstawione statystyki sugerują, że duże instytucje nawet w najmniejszym stopniu nie są zainteresowane lokowaniem swojego kapitału w mało znane kryptowaluty. Jest to jeden z argumentów, który powinien przestraszyć kryptoinwestorów kurczowo trzymających się swoich inwestycji mimo często ponad dziewięćdziesięcioprocentowych spadków.

Lecz czy wzrosty cen kryptowalut są sprawą pewną w obliczu nadchodzącego kryzysu? Nie, nikt nie jest w stanie przewidzieć co stanie się z tak młodym rynkiem. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, iż mniej zamożni inwestorzy, będą wyprzedawali swoje kryptowaluty w celu zapewnienia sobie środków na życie. W takim scenariuszu istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż pierwszymi ze sprzedawanych przez nich aktywów będą kryptowaluty najmniej warte. Ich kapitalizacja może spaść do jeszcze niższych poziomów.

To sytuacja podobna do tego co można było zaobserwować po pęknięciu bańki na początku 2018 roku. Każdemy spadkowi Bitcoina towarzyszyła jeszcze większa przecena innych kryptowalut.

Zatem, czy biorąc pod uwagę przytoczone informacje, możemy liczyć na ponowny wystrzał całego rynku kryptowalut? Czy wzrosną jedynie liderzy w postaci Bitcoina i Ethereum? Czy doświadczymy ponownej bańki spekulacyjnej na nowo powstających projektach ICO/IEO? Nie jest łatwo przewidzieć przyszłość, zwłaszcza na rynku o tak dużej dynamice. Niemniej jednak patrząc na ruchy największych inwestorów, każdy powinien jeszcze raz przyjrzeć się swojemu portfolio. Zerwanie więzi emocjonalnej od niektórych kryptowalut i sprzedanie ich, może się okazać jedyną słuszną decyzją. Zwłaszcza gdy dany projekt został porzucony przez swoich twórców.

Reklama

Bibliografia:
https://kryptografen.com/news/bitcoins-reported-market-dominance-is-approaching-70-but-in-reality-it-is-above-90/
https://www.theblockcrypto.com/

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Damian Dzienio

Damian Dzienio

Pasjonat nowych technologii. Prowadzi szkolenia z podstaw wiedzy o kryptowalutach oraz na tematy związane z inwestowaniem w ICO. Autor artykułów w serwisie bithub.pl


Reklama
Reklama