Cena bitcoina wprawdzie odbiła się od dna o ok. 10 proc., ale nie musi to wcale oznaczać końca trendu spadkowego. Napływające na rynek informacje nie są pozytywn
Weź udział w darmowym kursie inwestycyjnym z Dawidem Augustynem
Ostatnie spadki na rynku kryptowalut zawiodły wiele z nich do ponadrocznych dołków cenowych. Cena bitcoina spadła przed pięcioma dniami w okolice 3,7 tys. dolarów, czyli do najniższego poziomu od 14 miesięcy. Co prawda później obserwowaliśmy odbicie, które doprowadziło do blisko 20-procentowego wzrostu, ale pod koniec tygodnia cena znów cofnęła się w okolicę 4 tys. dolarów.
Potencjalnie złym znakiem dla rynku kryptowalut jest wyjście z obszaru wielomiesięcznej konsolidacji cenowej. Poprzednie dwa miesiące były relatywnie spokojne dla bitcoin i całego rynku. Obecnie jednak notowania kryptowalut znów cechuje duża zmienność, z której były zresztą znane.
Rynek ugiął się pod ciężarem m.in. widma regulacji, ataków hakerskich. Zaszkodziły także nieudane próby wprowadzenia funduszy ETF opartych o bitcoina do obrotu na giełdzie w USA. Problemem dla kryptowalut cały czas pozostaje brak pozytywnych informacji, które mogłyby ten rynek podnieść. Jakie informacje mogłyby okazać się korzystne? W dużym uproszczeniu chodzi o regulacje. Instytucje finansowe nie zwiększą bowiem swojej ekspozycji na kryptowaluty dopóty, dopóki rynek nie będzie w większej mierze uregulowany.