W Polsce obserwuje się obecnie rekordowo niskie bezrobocie, niemniej ostatnie dane z branży przemysłu były rozczarowujące z perspektywy analityków. Okazuje się, że w niektórych segmentach rynku optymizm jest znacznie większy, szczególnie w kontekście długoterminowych prognoz gospodarczych.
- Stopa bezrobocia w maju wyniosła 5,1%, ekonomistów zaniepokoiły odczyty z branży przemysłu.
- W ostatnich latach na znaczeniu zyskał sektor TSL, który kontynuuje dynamiczny rozwój po pandemii.
- Polska zyskała miano europejskiego lidera w drogowym transporcie ciężkim. Rodzimy sektor odpowiada za 15% wszystkich zatrudnionych w tej branży w krajach Unii Europejskiej.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Rynek pracy w Polsce - presja ze strony przemysłu
Dane z polskiego rynku pracy wciąż są względnie optymistyczne, pomimo utrzymującej się dwucyfrowej inflacji. Ostatnio gorsze od oczekiwań okazały się jednak odczyty z polskiego przemysłu. Według danych za maj produkcja przemysłowa w Polsce spadła w skali roku czwarty miesiąc z rzędu. Co więcej, spadek produkcji sprzedanej przemysłu wyniósł -3,2% r/r, po zaskakującym spadku o -6,4% r/r w kwietniu br.
GUS potwierdził spadek stopy bezrobocia do 5,1% w maju z 5,2% w kwietniu. Liczba bezrobotnych spadła o 20 tys. m/m. To głównie wynik wahań sezonowych. W ostatnich miesiącach odsezonowana liczba bezrobotnych nieznacznie rosła. A więc de facto stopa bezrobocia tkwi w stagnacji. pic.twitter.com/hHxTfE8ZoN
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) June 26, 2023
Niskie bezrobocie może działać ograniczająco na niektóre segmenty gospodarki. Jak wskazują ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w kraju brakuje obecnie ok. 100-150 tys. kierowców ciężarówek. Według ekspertów TSL to jedna z najszybciej rozwijających się branż w Polsce, szczególnie w kontekście elektryfikacji. Niedobór pracowników może jednak ograniczyć spory potencjał.
Zobacz również: Inflacja spada, ale Polacy wydają coraz mniej - fatalne dane sprzedaży detalicznej!
Polska staje się transportową potęgą?
Według danych Polskiego Instytutu Transportu Drogowego, pod koniec 2021 r. w Polsce w PKD - Transport i gospodarka magazynowa (Polskiej Klasyfikacji Działalności) pracowało 950,6 tys. osób. Oznacza to trzecią co do wielkości grupę zawodową w sektorze usług.
Źródło: Raport PIE
Jak wskazują ekonomiści PIE w raporcie „Elektryfikacja sektora drogowego transportu ciężkiego”, sektor transportu drogowego towarów w Polsce zatrudnia największą liczbę pracowników spośród tego typu branż w całej UE. W 2020 r. zrzeszał on 486 tys. osób, a więc o 18% więcej niż będące na drugim miejscu Niemcy.
Źródło: Raport PIE
Co więcej, Polska dysponuje obecnie największym w UE parkiem pojazdów ciężarowych o DMC powyżej 3,5 t.
Zobacz również: Bezrobocie spada, ale coraz więcej osób rejestruje się w Urzędach Pracy - GUS pokazał najnowsze dane z rynku pracy
Elektryfikacja ciężkiego transportu może zapewnić nawet 20 tys. miejsc pracy
Z raportu PIE wynika, że najnowsze regulacje unijne dotyczące wymogów elektryfikacji mogą okazać się dla Polski szansą na zwiększenie udziału w unijnym rynku przewozów, przekładając się na wzrost miejsc pracy w sektorze.
W opracowaniu przedstawiono dwa scenariusze, na podstawie których polska branża mogłaby się dostosować do unijnego tempa rozwoju.
“Rosnący udział Polski w unijnym rynku przewozów i zwiększająca się liczba ciężarówek zwiększy liczbę miejsc pracy w sektorze. Stopniowa lub przyspieszona elektryfikacja spowoduje wzrost zatrudnienia, kosztem innych krajów, głównie Niemiec, odpowiednio o 10,1 tys. lub 20,9 tys. do 2035 r. względem scenariusza utrzymania obecnego tempa elektryfikacji” - podsumowują raport autorzy.
Źródło: Raport PIE
Ta transformacja w rzeczywistości może przyspieszyć wzrost aktywności przewozowej polskich firm. Dane pokazują, że do 2025 r. ma być ona wyższa nawet o 4,8-9,9 mld tkm (względem scenariusza zachowania statusu quo). Jeśli scenariusz objąłby zasięgiem elektryfikację przyspieszoną, wówczas rodzimy sektor mógłby wzrosnąć o 1,1 mld EUR do 2035 r.
Czynnikiem istotnie opóźniającym elektryfikację polskich flot jest słabo rozwinięta sieć ładowarek. Obecnie w Polsce ani jedna z ok. 2,7 tys. stacji ogólnodostępnych nie jest przeznaczona dla pojazdów o DMC powyżej 16 t.
Główną przeszkodą w rozwoju elektryfikacji na terenie Polski, a tym samym w rodzimym biznesie jest słabo rozwinięta infrastruktura ładowania. Na tym tle pozostajemy daleko z tyłu choćby za Niemcami. Wymagane są zatem szeroko zakrojone inwestycje w systemy wytwórcze, magazynowe i sieciowe, gdyż liczba zarejestrowanych ciężarówek elektrycznych w Polsce w latach 2030-2035 zwiększy zapotrzebowanie na energię elektryczną o ok. 2-4%.