Sierpniowe dane inflacyjne w Szwajcarii (+0,9% r/r) pokazały kształtowanie się wskaźnika CPI poniżej celu Szwajcarskiego Banku Narodowego. Z drugiej strony, wskaźnik PMI dla przemysłu wyniósł 67,7 punktów, co sugeruje, że ożywienie gospodarcze w Szwajcarii pozostaje silne.
Podobnie jak w przypadku Europejskiego Banku Centralnego, oczekuje się, że SNB utrzyma stopy bez zmian w nadchodzących latach i wykorzysta interwencje walutowe jako główne narzędzie polityki pieniężnej. Według Szwajcarskiego Banku Narodowego, tamtejsza waluta jest wyceniana zbyt wysoko, co implikuje konieczność utrzymania ujemnych stóp procentowych (-0,75%, najniższy poziom na świecie).
Powyższe powinno wspierać aprecjację krajowej waluty względem CHF w dłuższym terminie. Brak ostatecznej decyzji w sprawie rozwiązania kwestii kredytów frankowych oraz gołębie nastawienie RPP pozostaje jednak czynnikiem ryzyka dla polskiego złotego w krótszym horyzoncie. W perspektywie końca roku spodziewamy się więc konsolidacji CHF/PLN wokół obecnych poziomów (4,25), a następnie spadku w kierunku 4,10.
O co chodzi w kryzysie energetycznym Chin oraz półprzewodników?
Argumenty za spadkiem kursu CHFPLN
- Opanowanie epidemii koronawirusa i powrót światowej gospodarki na wzrostową ścieżkę dynamiki PKB i w konsekwencji wzrost „apetytu na ryzyko”
- Presja deflacyjna w Szwajcarii i możliwe interwencje walutowe Szwajcarskiego Banku Centralnego
- Przewartościowanie franka w stosunku do innych walut
Argumenty za wzrostem kursu CHFPLN
- Utrzymywanie się zmienności na rynkach w połączeniu z obawami o przyszły poziom wzrostu gospodarczego i wyprzedażą ryzykownych aktywów
- Potencjalna eskalacja napięć politycznych i handlowych zwiększająca popyt na tzw. bezpieczne aktywa do których należy frank szwajcarski
- Interwencje Narodowego Banku Polski w celu osłabienia polskiego złotego, przy jednoczesnym braku uczestnictwa w procesie przewalutowania kredytów frankowych.
Światowa produkcja zbóż nie nadąża za popytem - dane Credit Agricole
Produkcja zbóż rośnie…
Zgodnie z prognozą IGC (International Grains Council) z 26.08.2021 światowa produkcja zbóż w sezonie 21/22 zwiększy się do 2283,3 mln t wobec 2212,8 mln t w sezonie 20/21 (+3,2%). Wzrost zbiorów zostanie odnotowany w przypadku pszenicy (+1,1%) i kukurydzy (+6,7%), podczas gdy obniży się produkcja jęczmienia (-6,7%), jak i pozostałych gatunków zbóż (-1,5%). Wyższe zbiory pszenicy będą efektem ich silnego wzrostu m.in. w UE oraz na Ukrainie, podczas gdy przeciwny wpływ będzie miało ich wyraźne obniżenie w Kanadzie i Rosji. Wzrost produkcji kukurydzy będzie wynikać głównie z jej wyższych zbiorów w Brazylii, USA, Chinach i na Ukrainie. Niższa produkcja jęczmienia będzie z kolei efektem spadku jego zbiorów m.in. w Turcji i Kanadzie.
… ale i tak nie nadąża za światowym popytem
Zgodnie z prognozą IGC światowa konsumpcja zbóż w sezonie 21/22 zwiększy się do 2287,8 mln t wobec 2234,8 mln t w sezonie 20/21 (+2,4%). Wzrost spożycia oczekiwany jest w przypadku pszenicy (+1,6%), kukurydzy (+3,9%) oraz jęczmienia (+1,3%), podczas gdy konsumpcja pozostałych gatunków zbóż obniży się (-4,4%). W ujęciu geograficznym głównym źródłem wzrostu światowego spożycia zbóż będą UE, Chiny oraz Brazylia. Wyższemu spożyciu zbóż w Chinach, szczególnie kukurydzy, sprzyja zwiększone zapotrzebowanie na pasze ze względu na postępującą odbudowę pogłowia trzody chlewnej w tym kraju.
Dalszy spadek światowych zapasów zbóż
Z uwagi na niższą produkcję zbóż od ich spożycia, w sezonie 21/22 dojdzie do dalszego spadku światowych zapasów zbóż, które wyniosą 589,2 mln t wobec 593,7 mln t w sezonie 20/21. W konsekwencji współczynnik zapasy/spożycie obniży się do 25,8% wobec 26,6%, co będzie jego najniższą wartością od sezonu 13/14. Na uwagę zasługuje również utrzymujące się duże zróżnicowanie sytuacji popytowo-podażowej w przypadku poszczególnych gatunków zbóż. Podczas gdy na rynku pszenicy współczynnik zapasy/spożycie kształtuje się na wysokim na tle historycznym poziomie, to w odniesieniu do kukurydzy oraz jęczmienia pozostaje on na poziomie wieloletnich minimów.
Ceny zbóż szybko nie spadną
Uwzględniając niski na tle historycznym poziom światowych zapasów zbóż oceniamy, że w kolejnych kwartałach ceny zbóż będą kształtować się na podwyższonych poziomach. Lokalnie dodatkowym czynnikiem oddziałującym w kierunku wzrostu cen jest niższa krajowa produkcja zbóż, będąca efektem niesprzyjających warunków agrometeorologicznych podczas żniw. W naszej ocenie wyraźną obniżkę cen mogą przynieść dopiero szacunki zbiorów na sezon 22/23 wskazujące na odbudowę światowych zapasów zbóż. W konsekwencji, uwzględniając tendencje na globalnym rynku zbóż oraz czynniki krajowe prognozujemy, że ceny pszenicy i kukurydzy w Polsce wyniosą odpowiednio ok. 95 zł/dt i 76 zł/dt na koniec 2021 r. oraz ok. 84 zł/dt i 66 zł/dt na koniec 2022 r. Głównymi czynnikami ryzyka dla naszej prognozy są warunki agrometeorologiczne wśród głównych światowych producentów i eksporterów zbóż.