W piątek złoty uległ wyraźnej przecenie w wyniku pogorszenia globalnych nastrojów inwestycyjnych po rekordowym wzroście amerykańskiej inflacji. Kurs EUR/PLN wzrósł powyżej 4,61 a USD/PLN w pobliże 4,40 po tym jak EUR/USD spadł w rejon 1,05.
Inflacja CPI wzrosła w USA w maju o 8,6% r/r przebijając zarówno oczekiwania ekonomistów jak i szczyt z marca. Z kolei inflacja bazowa nieznacznie spadła po raz drugi miesiąc z rzędu do 6,0% r/r. Pomimo, że fundamentalna presja inflacyjna zaczęła się stopniowo zmniejszać to najwyższy od 40 lat odczyt głównej inflacji przestraszył uczestników rynku, gdyż może on skłonić decydentów z Fed do wydłużenia agresywnego cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. To z kolei wzmaga obawy, że przedłużający się okres drogiego kredytu może skończyć się dla amerykańskiej gospodarki recesją. Stąd tak negatywna reakcja rynków przejawiająca się ucieczką kapitału z ryzykownych aktywów w stronę bezpiecznego dolara.
Zobacz także: PILNE: Inflacja w USA mocno zaskoczyła analityków
W bieżącym tygodniu złoty może wciąż utrzymywać się pod presją umacniającego się dolara, aczkolwiek skala ostatniej przeceny na EUR/USD może sugerować odreagowanie. Wiele będzie zależeć od treści komunikatu FOMC oraz czy prezes Powell uderzy w jastrzębie tony, sugerując gotowość do kolejnych podwyżek o 50 pb. w celu powstrzymania inflacji przed jej dalszym wzrostem. Zmiana jastrzębiego nastawienia NBP na bardziej umiarkowane może z kolei ciążyć na wycenie złotego do euro. Bacznie obserwowany przez decydentów z RPP odczyt inflacji bazowej za maj powinien z kolei przybliżyć uczestnikom rynku potencjalną datę zakończenia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej NBP. Stąd oczekujemy w tym tygodniu utrzymania się kursu EUR/PLN powyżej poziomu 4,60 a kursu USD/PLN powyżej poziomu 4,30.
Na globalnym rynku stopy procentowej notowania obligacji w najbliższych dniach mogą pozostawać pod negatywnym wpływem globalnie rosnących obaw inflacyjnych.
Zobacz także: Zobacz analizę USDPLN i sprawdź, ile możesz zapłacić także za główne waluty
W ostatnich tygodniach inwestorów zaniepokoił wyraźnie wyższy od prognoz majowy wzrost inflacji w Europie i w USA, ale również utrzymująca się presja na wzrost cen surowców energetycznych i rolnych, które podbiją odczyty inflacji w najbliższych miesiącach. Dodatkowo wyższy od oczekiwań okazał się piątkowy odczyt inflacji w USA. Słabe nastroje na rynku utrzymać się mogą do posiedzenia Fed, które będzie najważniejszym wydarzeniem najbliższych dni. Konsensus zakłada podwyżkę stóp o 50 pb. do 1,25%-1,50%. Warto wspomnieć, że rynek wycenił wzrost stopy funduszy federalnych do 3,00%-3,25% na koniec 2022 r., co oznacza ruchy po 50 pb. na czterech z pięciu tegorocznych posiedzeń. Poza samym wzrostem stóp Fed podtrzyma zamiar dalszego redukowania sumy bilansowej w zakresie utrzymywanych instrumentów finansowych. Nawet jeśli rynek w dużej mierze wycenia już taką decyzję, to mocno „jastrzębi” przekaz banku centralnego krótkoterminowo może dodatkowo osłabiać rynek. W efekcie rentowności polskich obligacji do posiedzenia FOMC mogą pozostawać powyżej 7%.
W najbliższym czasie ważniejsze z punktu widzenia notowań polskich instrumentów pozostaną tendencje globalne. Niemniej, presję na wzrost krzywych dochodowości w kraju może nieco hamować umiarkowana retoryka NBP, który sygnalizuje zbliżający się koniec cyklu podwyżek stóp. C. Kochalski (RPP) zasygnalizował możliwość podwyżki stóp w lipcu i prawdopodobnie jeszcze we wrześniu. To, czy jednak takie bardziej umiarkowane stanowisko uda się Radzie utrzymać, będzie mocno uzależnione od notowań złotego i kształtowania się cen surowców.
Zobacz także: Sprawdź, ile kosztuje dolar, rubel, funt, frank, jen, korona, euro, forint
