Podczas czwartkowej sesji kurs EUR/USD tym razem skutecznie przebił parytet osiągając 19-letni dołek w pobliżu 0,9950. Z kolei kurs EUR/PLN zszedł w stronę 4,81 gdyż złotego nieznacznie wsparł mocny spadek deficytu na rachunku C/A.
Saldo na rachunku obrotów bieżących w maju wyniosło -1 909 mln EUR wobec -3 476 mln EUR miesiąc wcześniej. Informacja opublikowana przez NBP zaskoczyła pozytywnie ekonomistów, którzy spodziewali się deficytu na poziomie 3,5 mld euro oraz wsparła notowania mocno wyprzedanego złotego. Finalny odczyt inflacji CPI za czerwiec nie powinien odbiegać od wstępnego stąd kursy par złotowych pozostaną po wpływem czynników globalnych.
Zobacz także: Analitycy Credit Agricole zrewidowali prognozy na lata 2022-2023! [sprawdź, ile za waluty: euro, dolara, franka]
Na rynkach bazowych doszło do ponownego pogorszenia nastrojów inwestycyjnych i odpływu kapitału z ryzykownych aktywów w stronę bezpiecznego dolara w wyniku wzrostu oczekiwań rynkowych na coraz bardziej agresywną ścieżkę zacieśniania pieniężnego przez Fed oraz rosnącego z tego powodu ryzyka wpadnięcia globalnej gospodarki w recesję. W wyniku powiększającego się kontrastu pomiędzy restrykcyjną polityką Fed a ultra-luźną polityką BoJ kurs USD/JPY wzrósł powyżej poziomu 139, czyli najwyżej od 1998 roku.
Z kolei doniesienia o możliwym upadku włoskiego rządu pod przewodnictwem byłego prezesa EBC Mario Draghiego, uważanego w europejskich kręgach politycznych za gwaranta stabilności ekonomicznej mocno zadłużonych Włoch, dały paliwo do wyraźnego przebicia parytetu na EUR/USD, aczkolwiek finalnie kurs znowu wzrósł w jego pobliże. W tak niestabilnym otoczeniu zewnętrznym oczekujemy utrzymania się do końca tygodnia kursów EUR/PLN i USD/PLN powyżej poziomu 4,80 chociaż istnieją szanse na piątkową korektę wzrostową na mocno przecenionych ryzykownych aktywach, co wsparłoby również notowania złotego.
Zobacz także: Ekonomiści Credit Agricole zrewidowali prognozę dla walut: Idą ciężkie czasy dla złotego (PLN)!
Na krajowym rynku stopy procentowej podczas czwartkowej sesji najciekawszym wydarzeniem była aukcja zamiany. Wartość wyemitowanych papierów PS1024, PS0527, WZ1127, DS1030, WZ1131 i DS0432 była bliska oczekiwanej i wyniosła 4,35 mld PLN. W wynikach aukcji zwraca szczególnie uwagę wysoki odkup papierów WZ zapadających w 2024 r. Łącznie Ministerstwo Finansów odkupiło WZ0124 i WZ0524 za 1,6 mld PLN (45% całego odkupu). Jednocześnie ciekawe jest to, że zainteresowaniem inwestorów cieszyły się krótsze obligacje o stałym kuponie PS1024 i PS0527 (ich sprzedaż wyniosła 2,6 mld PLN). Może to oznaczać, że część krajowych instytucji wykorzystała okazję do wymiany papierów o zmiennym kuponie i teraz część z nich może próbować je sprzedać na rynku wtórnym.
Pewnym potwierdzeniem tej tezy może być to, że w czwartek rentowności krótkich obligacji rosły wyraźnie mocniej (ok. +10 pb.) niż dłuższych (ok. +5 pb.). Generalnie od pewnego czasu widać też większą podaż krótkich papierów, co m.in. pokazują rozszerzające się asset swap spready. Przykładowo ASW 2Y wynosi +20 pb., a w ostatnich dniach nawet przekraczał 40 pb. Tym samym spread znalazł się w okolicach notowanych bardziej w przypadku papierów 5- czy 10-letnich. Warto wspomnieć, że jeszcze pod koniec maja br. ASW 2Y wynosił blisko -100 pb.
Piątkowa publikacja finalnych danych nt. inflacji nie powinna mieć większego wpływu na notowania krajowych obligacji. Potencjalnie większe znaczenie mogą mieć dane z USA, chociaż też nie powinny zmienić dominujących trendów. Rosnące rentowności amerykańskich obligacji wraz z pojawieniem się nowej podaży na krajowym rynku długu sprzyjać będą przesuwaniu się notowań 2- i 10-letnich polskich obligacji w kierunku 8,1% i powyżej 7,0%.
Zobacz także: Sprawdź, ile kosztuje jeden funt, korona, rubel, euro, jen, dolar, forint, frank
