Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kto traci na foreks

jak co roku w okresie wakacyjnym Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała raport pokazujący „wyniki klientów na rynku Forex”, osiągnięte w 2021 roku. Tradycyjnie już, przeważająca część spekulantów korzystających z lewarowanych instrumentów pochodnych z rynku pozagiełdowego poniosła stratę, której łączna wartość po raz drugi w historii statystyk KNF przekroczyła 1 miliard złotych. Rekordowa jest również liczba klientów brokerów nadzorowanych przez KNF, którzy w zeszłym ponieśli stratę. Mimo wszystko zeszłoroczne statystyki nie są tak złe, jak mogłoby się wydawać po przeczytaniu prasowych nagłówków.

Czytaj także: Czy da się zarabiać na forex? Dlaczego tyle osób traci na forex (kontraktach CFD)?

 

Ponad 70% spekulantów na minusie - brzmi słabo, ale jeszcze nigdy nie było tak dobrze

Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała coroczny raport dotyczący wyników klientów na rynku Forex za 2021 r. Bazują one na danych od krajowych brokerów CFD, posiadających licencję KNF, a ich metodologia zakłada wynik per saldo klientów polskich i zagranicznych na koniec roku kalendarzowego. Zestawienie dotyczy transakcji na wszystkich typach lewarowanych instrumentów pochodnych z rynku pozagiełdowego, nie tylko tych, które dają ekspozycję na pary walutowe (Forex).

Tradycyjnie już, jak co roku, większość klientów brokerów CFD poniosła stratę - w 2021 roku odsetek klientów, którzy zakończyli na minusie wyniósł 71,9%. Z jednej strony, wydawałoby się że to niepokojąco wysoki wynik, z drugiej jednak - jest to najniższy odsetek stratnych klientów od 2016 roku, czyli od początku publikacji danych przez KNF w obecnej formie.

Reklama

Tym samym odsetek klientów brokerów CFD, którzy zakończyli zeszły rok na plusie (28,1%) był najwyższy w historii statystyk prowadzonych przez nadzór finansowy.

Dla porównania - odsetek traderów, którzy ponieśli stratę w 2020 r. wyniósł aż 77,7%, co oznacza że zaledwie 22,3% klientów zdołało wyjść na plus lub na zero.

Średnia strata przypadająca na jednego klienta wyniosła w 2021 roku 14 394 złote, zaś przeciętny zysk na traderów którzy zakończyli zeszły rok na plusie został oszacowany przez KNF na 13 127 złotych. Przeciętny wynik osiągnięty przez statystycznego klienta polskiego brokera CFD w 2021 roku to 6657 złotych na minusie. Warto dodać, że jest to jak dotąd drugi najlepszy wynik (najniższa strata) w historii statystyk (po 2019 roku, kiedy przeciętny wynik wyniósł 6354 PLN na minusie).

Dla porównania, w 2020 roku średnia strata przypadająca na jednego klienta wyniosła w zeszłym ponad 19 tys. złotych, zaś przeciętny zysk traderów, którzy zakończyli 2020 rok na plusie dochodził do 15,5 tys. złotych. Przeciętny wynik osiągnięty przez statystycznego tradera w 2020 r. to 11 370 złotych na minusie.

Łączna strata klientów korzystających z kontraktów CFD u polskich brokerów wyniosła w 2021 roku ponad 1,158 mld złotych. To drugi w historii przypadek, gdy sumaryczna strata przekracza miliard złotych - w 2020 roku jej wartość była nieznacznie wyższa (niecałe 1,19 mld złotych na minusie). Trudno jednak dziwić się temu, że łączna strata jest tak wysoka, gdy zestawimy to z liczbą aktywnych klientów - w 2021 roku wyniosła ona 111 966 osób, z czego 80 488 (najwięcej w historii statystyk) poniosło stratę. Z drugiej strony, liczba klientów, którzy w zeszłym roku osiągnęli zysk na kontraktach różnicowych również była rekordowa (31 478 osób).

Reklama

Dla porównania, w 2020 roku na stratę niemal 1,19 mld złotych „złożyło się” znacznie mniej, bo 62 334 klientów.

Sumaryczny zrealizowany zysk w 2021 roku wyniósł natomiast ponad 413,2 mln złotych, co jest bezapelacyjnie najlepszym wynikiem w historii statystyk KNF. Dla porównania, w 2020 roku zrealizowany sumaryczny zysk klientów brokerów CFD wyniósł 277 418 413 złotych.

 grafika numer 1 grafika numer 1

 

Jeśli natomiast chodzi o klientów brokerów CFD, będących wyłącznie polskimi rezydentami, statystyki za 2021 rok wyglądają następująco:

  • Odsetek stratnych klientów: 71,8% (71,9% ogółem)
  • Liczba klientów, którzy ponieśli stratę: 38 300 (80 488 ogółem)
  • Średni zysk na klienta: 14 496 PLN (13 127 PLN ogółem)
  • Średnia strata na klienta: -17 149 PLN (-14 394 PLN ogółem)
  • Średni wynik osiągnięty przez klienta: -8 229 PLN (-6 657 PLN ogółem 

 

Czytaj także: Jak zarabiać na Forex? Ile można zyskać inwestując na rynku walutowym Forex?

Reklama

 

Trudno powiedzieć jakie wyniki osiągnęli klienci konkretnego brokera, a także jednoznacznie stwierdzić na ile wybór samej platformy ma wpływ na osiągane stopy zwrotu. Brokerzy licencjonowani przez Komisję Nadzoru Finansowego muszą jednak - zgodnie z europejskimi regulacjami nadzoru ESMA - w swoich klauzulach ostrzegających o ryzyku informować o odsetku klientów, którzy w danym roku podnieśli stratę w ramach handlu kontraktami CFD. I tak np. u największego polskiego brokera, jakim jest XTB, 79% klientów detalicznych poniosło w zeszłym roku stratę na CFD (czyli więcej niż średnia). Wśród klientów TMS Brokers 76% traderów korzystających z kontraktów różnicowych poniosło w 2012 roku stratę. W przypadku brokera BossaFX, działającego przy Banku Ochrony Środowiska, odsetek klientów, którzy zakończyli zeszły rok na CFD ze stratą wynosi 70%. mForex, będący częścią Biura Maklerskiego mBanku, informuje zaś w swojej klauzuli o 71% stratnych klientów na kontraktach różnicowych. Identyczny odsetek klientów stratnych na CFD wykazuje również Dom Maklerski Alior Banku (Alior Trader).

 

Dlaczego tylu traci na Forex (kontraktach CFD)?

Za każdym razem przy publikacji jakichkolwiek statystyk związanych z rynkiem pozagiełdowych lewarowanych instrumentów pochodnych pojawia się pytanie - dlaczego tak dużo klientów traci swoje pieniądze? Nie da się bowiem ukryć, że w dotychczasowej historii danych dotyczących rynku CFD (licencjonowanych brokerów), które są publikowane w obecnej formie przez KNF od 2016 r., a w szczątkowej od 2013 r., nigdy jeszcze nie zdarzyło się, aby odsetek stratnych i zyskownych klientów brokerów zbliżył się do równowagi (nie mówiąc już o przewadze liczby zyskownych klientów). Przeciętny wynik na tradera nigdy również nie osiągnął wartości na plusie. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka - fatalne statystyki wynikają przede wszystkim z samego charakteru kontraktów CFD. Są to lewarowane instrumenty pochodne, które cechują się bardzo wysokim ryzykiem inwestycyjnym. Pozwalają zająć zarówno pozycję długą, jak i krótką, co wiąże się z tym, że jesteśmy w stanie ponieść stratę nie tylko wtedy, gdy instrument bazowy spada, ale również gdy jego cena rośnie (gdy mamy pozycję short). Obecność dźwigni finansowej sprawia zaś, że nagłe wzrosty zmienności rynkowej są w stanie „wyrzucić z rynku” wielu klientów z otwartymi pozycjami. Dość powszechna jest również opinia, że za stratami klientów stoją też sami brokerzy, którzy są przecież drugą stroną zawieranych transakcji (w modelu Market Maker).

Trzeba jednak przyznać, że statystyki dotyczące instrumentów CFD są mało wymierne w odosobnieniu. Dla pełniejszego obrazu powinniśmy porównać je np. z wynikami inwestorów indywidualnych, którzy otwierają pozycje na lewarowanych kontraktach terminowych czy certyfikatach Turbo i Faktor notowanych na GPW. Takich statystyk niestety nikt nie prowadzi i być może okazałoby się, że inne lewarowane instrumenty pochodne również nie wychodzą na dobre większości inwestorów.

Reklama

 

 

Worek z napisem Forex

Tradycyjnie już, jak co roku, w raporcie Komisji Nadzoru Finansowego pojawia się dość istotne i trudne do usprawiedliwienia uproszczenie - dotyczy ono określenia „rynek Forex”. Nadzór finansowy do worka z napisem Forex wrzuca wszystkie lewarowane instrumenty pochodne, znajdujące się poza regulowanym obrotem giełdowym, czyli na rynku OTC. Problem jednak w tym, że rynek Forex sam w sobie nie ma zbyt wiele wspólnego z lewarowanymi kontraktami, z których korzystają klienci brokerów, biorących udział w badaniu prowadzonym przez KNF.

Forex (od angielskiego foreign exchange) to po prostu rynek walutowy, czyli globalny, pozagiełdowy ośrodek handlu walutami różnych krajów, który nie posiada centralnego ośrodka. Na rynku Forex dokonywane są transakcje, które określają kursy poszczególnych par walutowych. Od lat jest to rynek, na którym wartość dziennych obrotów jest najwyższa - obecnie przekracza ona 6 bln dolarów dziennie, z czego ok. 80% transakcji odbywa się właśnie z zaangażowaniem dolara amerykańskiego. Najważniejszymi uczestnikami rynku walutowego są banki centralne, komercyjne instytucje sektora bankowego, brokerzy walutowi i dostawcy płynności, tworzący rynek hurtowy. Większość transakcji na rynku walutowym (ok. 90%) odbywa się pomiędzy bankami. Znikomą część rynku Forex stanowi obrót detaliczny, pozwalający uzyskać dostęp do transakcji wymiany walut inwestorom indywidualnym. „Mali gracze” są w stanie uzyskać ekspozycję na rynek walutowy za pomocą kontraktów terminowych futures, opcji walutowych czy właśnie kontraktów różnicowych (CFD), do których w praktyce odnosi się raport KNF.

Reklama

„Wyniki klientów na rynku Forex” opublikowane przez nadzór finansowy tak naprawdę nie mają wiele wspólnego z rynkiem walutowym (Forex). Dotyczą one transakcji, które klienci detaliczni zawierali u licencjonowanych brokerów, oferujących lewarowane kontrakty różnicowe. Raport KNF nie bierze jednak pod uwagę instrumentów pochodnych notowanych na regulowanym rynku, takich jak kontrakty terminowe czy opcje.

Dlaczego stawianie znaku równości pomiędzy CFD a Forex jest utrwalaniem błędnego uproszczenia?

Głównie dlatego, że kontrakty różnicowe tak naprawdę nie dają klientom detalicznym realnej ekspozycji na rynek walutowy. Ponadto, kontrakty na różnicę kursową nie ograniczają się wyłącznie do par walutowych. Mimo, że CFD mogą kojarzyć się głównie z kontraktami walutowymi, ich instrumentami bazowymi są również m.in. indeksy giełdowe, akcje spółek, metale szlachetnesurowce i towary, obligacje, a nawet kryptowaluty. Coroczny Komisji Nadzoru Finansowego bierze pod uwagę bilans transakcji klientów korzystających z CFD na wszystkie instrumenty bazowe, a nie tylko pary walutowe. Niestety, z raportu nie dowiemy się które kontrakty różnicowe (na jakie instrumenty bazowe) były najpopularniejsze wśród klientów brokerów i na których ponieśli oni najwyższą stratę.

Dlaczego Komisja Nadzoru Finansowego już od lat określa mianem rynku Forex wszystkie rodzaje lewarowanych kontraktów różnicowych?

Zapewne dlatego, że Forex jest powszechnie znanym określeniem, nawet wśród osób, które nie lokują swoich pieniędzy na rynkach finansowych. KNF idzie więc tokiem rozumowania: „każdy wie o co chodzi i nie ma co komplikować”. Problem w tym, że wcale tak nie jest i naprawdę wielu początkujących inwestorów nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego czy kupują akcje danej spółki czy może kontrakt CFD na jej notowania na platformie swojego brokera. Zadaniem nadzoru finansowego jest również edukować uczestników rynku, ale trudno dążyć do tego celu, jednocześnie utrwalając błędne uproszczenia.

 

Czytaj także: Forex to nie CFD. Czym jest rynek forex? Czy możesz inwestować bezpośrednio na forex?

 

Czytaj więcej