Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kiedy Polska powinna zacząć myśleć o euro?

Prezes NBP Adam Glapiński wyjaśnia, dlaczego RPP nie obniżyła stóp na styczniowym posiedzeniu. I zapewnia, że sytuacja polskiej gospodarki jest bardzo dobra. Przyznał także, że ewentualny spadek inflacji do celu pod koniec marca nie będzie oznaczał końca walki z nią.

 

  • Polska gospodarka kwitnie - uważa prezes NBP.
  • Inflacja ma się źle - twierdzi Adam Glapiński.
  • Kiedy inflacja może na trwałe spaść do celu 2,5% +/- 1%?
  • Kiedy Polska powinna zacząć myśleć o euro?
  • Jak wyglądają rezerwy złota NBP?

 

„Jeśli chodzi o gospodarkę, inflację, nowy rok zaczyna się bardzo dobrze. Sytuacja gospodarki jest kwitnąca. Sytuacja inflacji jest bardzo zła, została trafiona w punkt. Gdyby nie to, że nie możemy tutaj pić alkoholu, to podałbym szampana, inflacja wynosi 6,1% r/r” – powiedział na wstępie prezes NBP, prof. Adam Glapiński.

Reklama

 

Inflacja w celu w marcu, ale to nie koniec walki

Głównym tematem dzisiejszej konferencji była inflacja. „W Polsce w 10 miesięcy inflacja obniżyła się o 12 pp., a NBP to przewidział” – podkreśla Glapiński. Pochwalił się, że obstawiał odczyt CPI w grudniu w okolicy 6% i tak właśnie się stało.

Glapiński zapowiada, że wskaźnik CPI może się znaleźć w celu NBP pod koniec marca 2024. „Spadek inflacji do celu 2,5% plus minus 1% w marcu nie oznacza końca walki z inflacją” – podkreślił jednak prezes NBP. „Oczywiście RPP walczy o trwałe obniżenie inflacji. To może nastąpić w końcówce 2025 roku" – dodał.

Glapiński zwrócił uwagę, że dużo zależy od decyzji rządu RP, a konkretnie szefa resortu finansów. „Gdyby od połowy roku całkowicie odmrozić ceny gazu czy prądu, to CPI może wzrosnąć aż o 4 pp. To jest mało prawdopodobne, ceny zapewne będą rosły stopniowo” – stwierdził prezes NBP. „W II połowie 2024 roku inflacja może wzrosnąć i to gwałtownie, do 6-8% r/r” – dodał.

 

Zobacz także: Co się wydarzy w 2024 roku – kalendarz makroekonomiczny i geopolityczny

Reklama

 

 

Glapiński: polska gospodarka kwitnie, euro może być przeszkodą

Jak zwykle, prezes NBP sporo poświęcił ogólnej sytuacji polskiej gospodarki. Według niego, ona kwitnie i ma się lepiej, niż inne europejskie gospodarki.

„Kurs złotego w najbliższych dwóch latach powinien być mocny. Będą przychodzić duże środki w walutach, będą wymieniane na złote. Spowodują to również czynniki międzynarodowe, relacja kursu euro do dolara” – zapowiedział prezes NBP.

Po raz kolejny Glapiński poruszył temat wprowadzenia euro. Według prezesa NBP, wprowadzenie wspólnej waluty w tej chwili oznaczałoby spowolnienie wzrostu gospodarczego Polski. „O euro można dyskutować za 10 lat, jak będziemy na poziomie dzisiejszej Francji” – stwierdził.

Reklama

 

Czytaj również: Stopy procentowe w Polsce - jest decyzja RPP! Impuls do wzrostu kursu złotego (PLN)

 

 

Reklama

 

Polskie złoto – jest go dużo i jest bezpieczne

Dziś sporo miejsca prezes NBP poświęcił także kwestii polskiego złota, czyli rezerw NBP w kruszcu. Wskazał, że bank dość dynamicznie kupuje sztabki. „W 2023 roku kupiliśmy więcej ton, niż zastałem w skarbcu, jak zaczynałem na fotelu prezesa” – stwierdził Glapiński.

 

Reklama

 

Prezes Glapiński zapewnił, że gdy zaczynał pracę na stanowisku prezesa NBP, przeanalizował historię polskiego złota w czasie II wojny światowej. „Dziś nasze polskie złoto jest przygotowane na różne scenariusze. W 1939 roku to nawet nie mieliśmy skrzynek, żeby nasze złoto wywieźć” – podkreślił.

 

Zobacz również: Złoty (PLN) wspierany niezwykłą siłą gospodarki Polski! Ekspert TYLKO U NAS

Czytaj więcej

Artykuły związane z Kiedy Polska powinna zacząć myśleć o euro?