Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Intelligent Gaming Solutions

Spółka, która bombardowała rynek komunikatami o kolejnych umowach sprzedaży, z których finalnie niewiele wyszło, poza chwilowym podbiciem ceny akcji oraz spółka gamingowa, która niedługo po inwazji Rosji na Ukrainę postanowiła zmienić działalność na dostarczanie rozwiązań z zakresu… treningu strzeleckiego dla wojska. Co je łączy? Obie są notowane na NewConnect i KNF podejrzewa, że doszło w nich do manipulacji.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

 

Reklama

 

Manipulacje w spółkach z NewConnect?

We wtorek Komisja Nadzoru Finansowego złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienie przestępstwa manipulacji w obrocie akcjami dwóch spółek giełdowych. Chodzi o dwa niewielkie podmioty notowane na rynku NewConnect - dostawcę rozwiązań z zakresu treningu strzeleckiego, spółkę Milisystem (wcześniej Inteligent Gaming Solutions) oraz spółkę inwestującą w projekty biotechnologiczne Inno-Gene.

Z informacji KNF wynika, że obie spółki mogły także dopuścić się przestępstwa polegającego na publikowaniu nieprawdziwych informacji dotyczących ich działalności.

W przypadku Inno-Gene zawiadomienie KNF dotyczy okresu, w którym spółka była najbardziej popularna, czyli 2020 roku, a konkretnie okresu tuż po wybuchu pandemii. Zdaniem Komisji przekazywane w raportach Inno-Gene informacje mogły wprowadzać w błąd inwestorów co do rzeczywistej sytuacji finansowej i organizacyjnej spółki. "Działanie to mogło mieć na celu umożliwienie dokonywania transakcji sprzedaży akcji tej spółki po zawyżonej cenie” - wg KNF.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Milionowa kara od KNF za sprzedaż akcji. Ciąg dalszy historii największego przekrętu na NewConnect

 

Reklama

Warto przypomnieć, że kontrowersje w sprawie Inno-Gene pojawiały się już wcześniej. W lutym 2021 roku GPW wstrzymała obrót akcjami spółki po publikacji sprawozdania za 2020 rok - wówczas wątpliwości dotyczyły tego czy dane finansowe są wiarygodne, dlatego też GPW zarządziła Inno-Gene zatrudnienie autoryzowanego doradcy i przeprowadzenie audytu, a następnie opublikowanie podpisanego przez niego sprawozdania. Co ciekawe, obrót został wznowiony dopiero 19 maja, czyli po czterech miesiącach.

Spółka już wcześniej musiała tłumaczyć się GPW ze swoich komunikatów ESPI, które podbijały kurs akcji. Chodziło o liczne umowy sprzedażowe z 2020 roku na dostarczenie szybkich testów na Covid-19, które finalnie nie zostały zrealizowane. Teraz jednak kontrowersyjnymi komunikatami, które w szczytowym momencie (9 października 2020) podbiły cenę akcji do niemal 100 PLN, zajmie się KNF.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: InnoGene z zawieszonymi notowaniami. Dlaczego GPW nie doceniła "innowacyjności" kontrowersyjnej spółki z NewConnect?

 

W przypadku Milisystem podejrzenie popełnienia przestępstwa dotyczy manipulacji w obrocie akcjami spółki, przeprowadzonej od 5 maja do 21 września 2022 roku, przez grupę osób fizycznych i podmiotów działających w porozumieniu. Wówczas nastąpił y wystrzał kursu akcji spółki, z poziomu poniżej 2 PLN do ponad 9,50 PLN, a następnie gwałtowny spadek na początku marca tego roku. W maju zeszłego roku spółka ogłosiła zmianę nazwy z Inteligent Gaming Solutions na Milisystem i jednoczesną transformację z sektora gamingowego w kierunku rozwiązań dla sektora militarnego.

KNF już pod koniec września zeszłego roku wszczął postępowanie w sprawie manipulacji w Milisystem, wówczas chwilowo zawieszając obrót akcjami.

Reklama

W związku z działalnością części tych osób oraz podmiotów Komisja już wcześniej złożyła zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa manipulacji w obrocie akcjami innych spółek, tj. Hub.Tech, Inventionmed, Softblue, Black Pearl, Devoran (obecnie Devo Energy), Europejski Fundusz Energii i Boruta-Zachem.

 

 

Jakie konsekwencje grożą za opisane przestępstwa? Manipulacje giełdowe są naruszeniem art. 15 rozporządzenia MAR i są zagrożone grzywną do 5 mln PLN albo karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, albo oboma tymi karami łącznie. Przestępstwo podawania nieprawdziwych danych dotyczących działalności spółki publicznej, które w istotny sposób wpływają na treść informacji, zagrożone jest grzywną do 5 mln złotych albo karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5 lub też oboma tymi karami łącznie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: KNF będzie musiał zwrócić 20 mln kary, którą sam nałożył

Czytaj więcej