Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ETF na indeks obligacji TBSP kiedy kupić

Od stycznia tego roku na warszawskiej giełdzie dostępny jest pierwszy fundusz dający ekspozycję na polskie obligacje skarbowe - Beta ETF TBSP. O ile w pierwszych miesiącach swojego istnienia obligacyjny ETF nie cieszył się wysokim zainteresowaniem - co jest zrozumiałe, ze względu na trend spadkowy indeksu TBSP - o tyle obecnie zbliżamy się do momentu, w którym fundusz ten staje się coraz bardziej atrakcyjny dla inwestorów. W tym szczególnie dla tych, których awersja do ryzyka jest na tyle wysoka, że nie chcą oni lokować większości swojego kapitału na rynku akcyjnym czy w funduszach inwestujących w akcje. Kiedy zatem zakup certyfikatów ETF-u na polskie obligacje skarbowe ma sens i z czego tak naprawdę to wynika?

Zobacz także: ETF na indeks TBSP. Co musisz wiedzieć o pierwszym funduszu obligacji skarbowych na GPW?

 

 

Zanim zainwestujesz w ETF - czym jest indeks TBSP?

Warto zacząć od tego czym tak naprawdę jest ETF na indeks obligacji skarbowych. Zadaniem tego funduszu notowanego na giełdzie jest odwzorowywanie zmienności indeksu TBSP, czyli Treasury BondSpot Poland Index.

Reklama

 

 

Co warto wiedzieć o samym benchmarku?

Indeks TBSP jest notowany od 29 grudnia 2006 r. (z wartością bazową 1000 pkt.), a jego portfel składa się z piętnastu serii obligacji skarbowych, notowanych na rynku hurtowym BondSpot. Nie jest to rynek dostępny dla inwestorów indywidualnych, ponieważ są na nim notowane bony i obligacje skarbowe, których minimalna jednostka obrotu wynosi 5 000 000 PLN. Obecnie na Treasury BondSpot działa 24 inwestorów instytucjonalnych, głównie z sektora bankowego (krajowego i zagranicznego). Można więc powiedzieć, że zakup certyfikatów Beta ETF TBSP jest jedynym sposobem uzyskania ekspozycji na obligacje skarbowe notowane na rynku BondSpot z poziomu naszego rachunku maklerskiego. Alternatywą dla ETF-u może być też m.in. subfundusz otwarty inPZU Obligacje Polskie z oferty funduszy TFI PZU.

 

Jakie obligacje znajdują się w portfelu indeksu TBSP, czyli w co tak naprawdę inwestujemy?

Portfel indeksu TBSP składa się z obligacji skarbowych zerokuponowych oraz tych ze stałym oprocentowaniem (stałokuponowych). Ich okres zapadalności waha się od trzech lat (w przypadku obligacji OK, czyli zerokuponowych) do trzydziestu (obligacje WS). Oprócz tego w skład indeksu wchodzą obligacje skarbowe PS (pięcioletnie o stałym oprocentowaniu) oraz obligacje DS (dziesięcioletnie, również stałokuponowe). Sam skład portfela indeksowego jest dynamiczny, a jego okresowe rewizje są prowadzone przez GPW Benchmark w ostatnim tygodniu każdego miesiąca.

Reklama

Aktualnie (w drugiej połowie września 2022) największy udział w portfelu indeksowym TBSP mają bezapelacyjnie obligacje dziesięcioletnie (łącznie prawie 48%), w tym wygasające w lipcu 2026 r. (DS0726, stały kupon 2,50% w skali roku), październiku 2029 r. (DS1029, stały kupon 2,75%) oraz te z datą wykupu w lipcu 2025 r. (DS0725, stały kupon 2,25%). Trzy powyższe serie odpowiadają obecnie za niemal 30% wagi portfela indeksowego TBSP. Oprócz tego w indeksie znajduje się pięć serii obligacji pięcioletnich oraz dwie serie papierów trzydziestoletnich (WS0428, WS0429), a także dwie serie trzyletnich obligacji zerokuponowych, wygasających w kwietniu 2023 i lipcu 2024 (OK0423, OK0824). Średnie oprocentowanie obligacji skarbowych wchodzących w skład indeksu TBSP to niecałe 2,5%, choć oczywiście największą wagę mają papiery z kuponem od 2,25% do 2,75%. To oczywiście jednak nie znaczy, że taka jest też rentowność portfela obligacji indeksu TBSP, ale o tym w dalszej części artykułu.

 grafika numer 1 grafika numer 1

Skład portfela indeksu TBSP po sierpniowej rewizji, źródło: GPW Benchmark

 

Jak działa indeks obligacji TBSP?

Indeks obligacji działa na trochę innych zasadach niż indeks giełdowy, skupiający w portfelu akcje konkretnych spółek. Podobnie jak w przypadku indeksu akcji, notowania indeksu obligacyjnego są kalkulowane na podstawie ceny rynkowej obligacji, które wchodzą w skład jego portfela. Indeks TBSP ma charakter dochodowy, co oznacza że jego notowania uwzględniają również wartości wypłacanych odsetek przez serie obligacji znajdujących się w portfelu. Zupełnie jak w przypadku dywidend wypłacanych przez spółki, które podnoszą wartość indeksów akcyjnych o charakterze dochodowym (Total Return). Skoro zarówno akcyjny, jak i obligacyjny indeks zmieniają swoją wartość wraz ze zmianami cen ich komponentów, to co w takim razie różni jeden od drugiego?

Indeks skupiający obligacje, w przeciwieństwie do wchodzących w jego skład papierów dłużnych, nie ma daty wygaśnięcia (wykupu), jest więc notowany bezterminowo. Jest więc swego rodzaju jedną, „dużą obligacją”, której cena i rentowność zmieniają się w czasie.

A od czego zależy cena i rentowność samych obligacji?

Ogólna zasada jest prosta - gdy rynkowa cena obligacji spada, to jej rentowność oczywiście rośnie (i odwrotnie). Początkowo może wydawać się to mało intuicyjne, ale wystarczy pokazać to na przykładzie. Załóżmy, że mamy obligację o stałym kuponie 2,5% rocznie, której cena emisyjna to równe 100 złotych. Tym samym jej rentowność to 2,5% w skali roku. Po wejściu na rynek wtórny obligacje z tej konkretnej emisji podlegają jednak wahaniom cen. Załóżmy, że cena rynkowa obligacji spadła do 90 PLN. Każdego roku (aż do daty wykupu) taka obligacja będzie jednak wypłacała nam stałe odsetki na poziomie 2,5 PLN (2,5% od ceny emisyjnej). Jeśli kupiliśmy takie obligację za 90 PLN to ich rentowność nie będzie wynosiła początkowych 2,5%, tylko więcej - ponad 2,77% (aby to obliczyć należy podzielić 2,5 przez 90, a następnie pomnożyć przez 100, uzyskując wynik procentowy). Tym samym cena obligacji spadła, czego skutkiem był wzrost rentowności. Analogicznie, przy wzroście ceny rynkowej, spada rentowność obligacji.

Reklama

No ale to wciąż nie tłumaczy nam dlaczego cena rynkowa konkretnej serii obligacji spadła albo też wzrosła.

Zobacz także: Czy wiedziałeś, że banki centralne też biorą chwilówki?

 

Kiedy indeks TBSP spada, a kiedy rośnie?

Notowania indeksu obligacji są zależne przede wszystkim od zmiany cen rynkowych jego komponentów i w mniejszym stopniu od wypłacanych odsetek, które akurat podnoszą jego wartość.

 

Od czego natomiast zależą ceny rynkowe obligacji skarbowych?

Przede wszystkim od wysokości stóp procentowych, a także od nastrojów rynkowych i wiarygodności finansowej ich emitenta (warto też dodać, że kraje o niższych ratingach kredytowych muszą kusić inwestorów wyższym oprocentowaniem swoich obligacji).

Oprocentowanie konkretnych serii obligacji stałokuponowych jest zależne od stóp procentowych obowiązujących w momencie ich emisji. Jeśli w kolejnych miesiącach czy latach stopa procentowa wzrośnie, to wyemitowane w tym okresie serie obligacji będą musiały mieć wyższy kupon. Tym samym będą one bardziej atrakcyjne - inwestorom bardziej będzie opłacało kupić papiery z nowej emisji niż „stare” obligacje z rynku wtórnego. Na rynku wtórnym obligacji ceny rynkowe podlegają jednak zmianom - skoro zatem stopa procentowa rośnie (a tym samym oprocentowanie nowszych serii obligacji), to starsze emisje, z niższym kuponem, stają się mnie atrakcyjne. Z tego powodu ich cena rynkowa spada, a tym samym rentowność rośnie do poziomu, który „zrówna” się z obligacjami z nowych emisji.

Pokażę to na przykładzie -

Reklama

załóżmy, że mamy obligacje z oprocentowaniem 2,5% w skali roku z ceną emisyjną 100 PLN. W kolejnych miesiącach dochodzi jednak do podwyżki stóp procentowych i kolejne emisje obligacji dają już oprocentowanie 3%, przy tej samej cenie emisyjnej. „Stare” obligacje stają się więc mniej atrakcyjne, dlatego ich cena rynkowa spada do poziomu ok. 83,10 PLN, aby osiągnąć rentowność zbliżoną do 3% w skali roku. Analogicznie działa to w odwrotnym przypadku, gdy stopy procentowe spadają - starsze emisje obligacji stają się bardziej atrakcyjne, ze względu na wyższy kupon, dlatego też ich cena rynkowa rośnie, a wraz z nią maleje rentowność.

Dlatego też indeksy obligacji są wrażliwe na zmiany stóp procentowych. Upraszczając, gdyby stopy procentowe w Polsce były stabilne (jak miało to miejsce np. w okresie 2015-2020), to indeks TBSP powinien rosnąć o wartość zbliżoną do wysokości odsetek obligacji wchodzących w skład jego portfela.

Oprócz tego, warto zauważyć że interesujący nas indeks TBSP skupia wyłącznie papiery stałokuponowe (w tym też zerokuponowe, kupowane z dyskontem), co sprawia, że jest on szczególnie podatny na zmiany wysokości stóp procentowych.

Zatem, kierunek notowań i trendy cenowe indeksu TBSP można streścić w jednym zdaniu: gdy stopy procentowe spadają lub są stabilne, to indeks rośnie (szczególnie w okresie cięcia oprocentowania NBP), natomiast w okresie podwyżek stóp procentowych notowania indeksu spadają.

Zobacz także: Obligacja – jak działa immunizacja – jak uodpornić nasz portfel na zmianę stóp procentowych?

 

Widać to doskonale na wykresie indeksu TBSP

W swojej dotychczasowej historii (licząc pełnymi latami kalendarzowymi od 2007 roku) zanotował on ujemną stopę zwrotu wyłącznie raz - w 2021 roku, kończąc rok z prawie 9,5% stratą. I nie powinno to specjalnie dziwić, ponieważ notowania indeksu wpisują się w politykę monetarną prowadzoną przez NBP. Nasz bank centralny ciął stopy procentowe nieprzerwanie w okresach październik 2008 - styczeń 2011 oraz listopad 2012 - październik 2021. Jak dotąd najwyższe roczne stopy zwrotu indeks TBSP zanotował w 2012 (13,42%) oraz w 2014 roku (9,45%). W 2012 stopa referencyjna NBP spadła z 4,75% do 4,25%, jednak do tak mocnego wzrostu przyczyniła się przede wszystkim oczekiwana kontynuacja cięcia stóp w kolejnych latach (do 2,50% stopy referencyjnej w lipcu 2014 i do 1,50% w marcu 2015), która była dyskontowana przez rynek.

O tym, że rynek obligacji nie działa post-factum świadczą też straty indeksu TBSP

Reklama

Pierwsze większe spadki notowań od szczytu z końca 2020 roku rozpoczęły się już w pierwszym kwartale 2021 roku, czyli na długo przed startem cyklu podwyżek stóp procentowych NBP, który ruszył dopiero po posiedzeniu RPP z 7 października. Wtedy jednak indeks TBSP był już notowany po 1960 punktów, czyli ponad 4% poniżej historycznego szczytu. Jak na dłoni widać więc, że rynek obligacji rozpoczął dyskontowanie nadchodzących podwyżek stóp procentowych na kilka miesięcy przed reakcją banku centralnego.

 grafika numer 2 grafika numer 2

 

Jeśli chodzi o tegoroczne minima indeksu TBSP (1618 pkt, ponad 20% spadku od szczytu) to zostały one wyznaczone tuż po czerwcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, kiedy stopa referencyjna wzrosła o kolejne 75 punktów bazowych (do 6,00%), zaś prezes NBP Adam Glapiński na konferencji prasowej zaczął otwarcie mówić o zbliżającym się „początku końca” podwyżek stóp procentowych. Skutkiem tego było odbicie indeksu TBSP -  przez całe wakacje notowania obligacji skarbowych szły w górę. Obawy o kolejne podwyżki stóp procentowych, spowodowane utrzymującą się presją inflacyjną, doprowadziły w połowie sierpnia do lekkiego odreagowania ostatnich wzrostów. Wydaje się jednak, że najgorsze już za nami - rynek obligacji oczekuje, że kolejne potencjalne podwyżki stóp procentowych w nadchodzących miesiącach będą już kosmetyczne i zaczyna dyskontować stabilizację oprocentowania NBP, przygotowując się jednocześnie do cięcia stóp, które może nastąpić już pod koniec przyszłego roku. Warto dodać, że dla notowań indeksu TBSP nawet samo ustabilizowanie stóp procentowych jest korzystne.

Patrząc z szerszej perspektywy

- w ujęciu historycznym TBSP był skutecznym narzędziem w walce z inflacją - jak dotąd jedynie w 2007 r. i we wspomnianym 2021 r. stopa zwrotu indeksu TBSP była niższa niż średnioroczna inflacja CPI wg GUS. Oczywiście, nie wiemy jeszcze jak omawiany indeks zakończy 2022 rok, jednak bardzo wiele wskazuje na to, że po słabym 2021 roku powrócimy do wzrostów. Trudno jednak oczekiwać, aby stopa zwrotu w 2022 roku skompensowała średnioroczną inflację (która ma wynieść ponad 13%). W kolejnych latach szansa na to, że stopy zwrotu indeksu TBSP będą wyższe od inflacji jest naprawdę duża, szczególnie gdy rynek zacznie dyskontować spadająca inflację i związane z tym obniżki stóp procentowych.

 

Rok

Stopa zwrotu TBSP (%)

Inflacja CPI

2007

1,65

2,50

2008

8,97

4,20

2009

4,13

3,50

2010

6,52

2,60

2011

5,80

4,30

2012

13,42

3,70

2013

1,99

0,90

2014

9,45

0,00

2015

1,68

-0,90

2016

0,25

-0,60

2017

4,77

2,00

2018

4,67

1,60

2019

3,94

2,30

2020

6,42

3,40

2021

-9,47

5,1

Reklama

 

Kiedy kupować ETF na indeks obligacji TBSP?

Odpowiedź na tak zadane pytanie jest dość prosta: wtedy, gdy oczekiwania związane ze stabilizacją stóp procentowych i zakończeniem cyklu podwyżek oprocentowania NBP będą wysokie, a także wtedy, gdy pojawią się przesłanki o zbliżających się obniżkach stóp procentowych. Samych obniżek oprocentowania możemy natomiast oczekiwać na przełomie 2023 i 2024 roku, ale sporo będzie zależało od odczytów makroekonomicznych i nastrojów gospodarczych. Szukając bardziej wymiernych kryteriów niż bliżej nieokreślone „nastroje rynku”, warto zwrócić uwagę na odczyty inflacji CPI, które kolejno będą wskazywały na spadek dynamiki wzrostu cen rok do roku (np. przez trzy kolejne miesiące z rzędu), a także na brak decyzji o podwyżce stóp procentowych na kolejnych posiedzeniach RPP. Nie bez znaczenia są też komunikaty werbalne prezesa NBP, w których będzie sygnalizował on koniec zacieśniania polityki pieniężnej, jednak tutaj trzeba brać pod uwagę dość kontrowersyjny sposób w jaki Adam Glapiński komunikuje rynkowi dalsze poczynania banku centralnego.

Jesteśmy więc w momencie, w którym warto rozważyć uzyskanie ekspozycji na indeks polskich obligacji skarbowych, szczególnie jeśli nasza awersja do ryzyka jest zbyt wysoka, by kupować akcje po dużych przecenach, w dość niestabilnym globalnym otoczeniu makroekonomicznym.

Zobacz także: Rynek nie traktuje NBP i Adama Glapińskiego na poważnie. W dodatku na własne życzenie prezesa

 

 

Reklama

 

Jak działa Beta ETF TBSP?

Beta ETF TBSP jest funduszem inwestycyjnym zamkniętym notowanym na GPW, cechującym się dominującą replikacją fizyczną.

 

Co to tak naprawdę znaczy?

Portfel funduszu w co najmniej 75% musi składać się z obligacji skarbowych, wchodzących w skład benchmarku, którym jest oczywiście omawiany wyżej indeks TBSP (obecnie jest to ponad 98%). Oprócz tego fundusz akumuluje przychody z kuponów obligacji, reinwestując je w komponenty indeksu, zamiast wypłacać posiadaczom certyfikatów inwestycyjnych. Jest to rozwiązanie cechujące się większą efektywnością podatkową (gdyby odsetki były wypłacane, to potrącany byłby od nich 19% podatek Belki).

Pierwszy obligacyjny fundusz notowany na warszawskiej giełdzie jest zauważalnie tańszy od swoich akcyjnych odpowiedników z grupy Beta ETF. Opłata za zarządzanie Beta ETF TBSP wynosi bowiem 0,10% rocznie, w pierwszym roku notowań, natomiast wskaźnik kosztów całkowitych (ang. TER - Total Expense Ratio) ma nie przekroczyć pół procenta każdego roku (0,50%). Jeśli chodzi o prowizje transakcyjne za zakup certyfikatów funduszu, to ich wysokość jest ustalana indywidualnie przez konkretne domy maklerskie. Fundusz debiutował z wyceną certyfikatów na poziomie 192 PLN za sztukę, zaś na dzień 21 września jest notowany lekko ponad 180 PLN. Niska cena jednostkowa certyfikatów sprawia, że ETF na indeks TBSP jest przystępny dla inwestorów indywidualnych, również tych dysponujących niewielkim kapitałem. Minimalny wolumen zlecenia to 1 certyfikat inwestycyjny. W połowie września łączna wartość środków w zarządzaniu funduszu (AUM) wynosiła niecałe 30,5 mln złotych. Jeśli chodzi o średnią ważoną rentowności obligacji wchodzących w skład indeksu docelowego, to wynosi ona 6,40%, natomiast średni ważony termin wykupu papierów dłużnych indeksu TBSP wynosi obecnie lekko ponad cztery lata.

Zobacz także: Czym są fundusze inwestycyjne? Jak zainwestować w FIO, FIZ i ETF?

 

Reklama

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z ETF na indeks obligacji TBSP kiedy kupić