Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ekspansja

We wtorek scena polityczna nie przeniknie dotkliwe rynków. Echa piątkowego zamachu w londyńskim metrze i północnokoreańskiej próby rakietowej już ucichły. Na pierwszy plan natomiast wysuwają się relacje gospodarcze Chin z Unią Europejską. Szef Komisji Europejskiej – Jean Claude-Juncker zapowiedział wprowadzenie znaczących ograniczeń dla zagranicznych inwestycji. Czy pogarszające się stosunki Chin między UE i USA stanowią ryzyko dla rynków?

 

Chińska ekspansja

Szef KE od dłuższego czasu wyraża swój niepokój w relacjach handlowych z Chinami. Państwu Środka zarzuca się ekspansję gospodarczą na zagraniczne rynki przy jednoczesnym ograniczaniu dostępu do rynku chińskiego. Chińczycy od lat eksportują swoje towary na rynki europejskie i amerykańskie, a etykietka „made in China” nie budzi niczyjego zaskoczenie, dzieje się wręcz przeciwnie. Spójrzmy zatem jak na przestrzeni roku kształtowała się relacja chińskiego eksportu do importu.

Relacja chińskiego eksportu do importu

FXMAG forex chińska ekspansja zagraża ue? chiny ue relacje gospodarcze ekspansja 1FXMAG forex chińska ekspansja zagraża ue? chiny ue relacje gospodarcze ekspansja 1

 

Chińczycy robią zakupy w Europie

Reklama

Zarzuty o ekspansję gospodarczą Chin w Europie wydają się zasadne. Wystarczy przeanalizować chińskie „zakupy” w Europie. Chińczycy są zainteresowani kupnem europejskich przedsiębiorstw technologicznych i motoryzacyjnych. Przykład? Trzy lata temu Chińczycy, a dokładniej koncern Dongfeng wykupilł 14% akcji francuskiego koncernu motoryzacyjnego PSA. Momentem, który zmroził krew fanów motoryzacji był 2010 rok, kiedy chiński koncern Geely odkupił od Forda Volvo, za 1,8 mld dolarów. Tym samym sukcesywnie przenoszono produkcję Volvo do Chin.

Z roku na rok chińskie inwestycje i przejęcia koncernów zagranicznych zaczęły gwałtownie wzrastać. Porównując zeszłą dekadę, wartość chińskich inwestycji z około 1 mld euro do 2015 roku wzrosła aż dwudziestokrotnie. Ekonomiści przewidują, że wartość ta będzie sukcesywnie wzrastać, a nawet w tym roku może przekroczyć próg 40 mld euro.

 

KE ograniczy chińskie inwestycje

W zeszłym tygodniu szef KE przedstawił plan monitorowania inwestycji. Pakiet wniosków dotyczący unijnego handlu i inwestycji wprowadziłby możliwość zastosowania nowych ram monitorowania inwestycji państw spoza UE w Europie. Choć podczas orędzia, z ust Junckera nie padły konkretne słowa skierowane w chińskich partnerów handlowych, to władze Pekinu uznały nowy plan za cios w ich inwestycje zagraniczne. Ramy monitorowania zapobiegałyby przejęciom europejskich przedsiębiorstw w strategicznych sektorach, takich jak energetyka i nowoczesne technologie. Rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych – Lu Kang zwrócił uwagę, że plany KE są formą protekcjonizmu handlowego, który może zaszkodzić obopólnym korzyściom z trwającej od lat relacji handlowej. Lu Kang zaapelował do UE o przestrzeganie zasad Międzynarodowej Organizacji Handlu, która wyklucza dyskryminację. Strona chińska odebrała ramy monitorowania handlu i inwestycji jako formę dyskryminowania Chin, jako partnera handlowego.

 

Chiny w obliczu relacji gospdoarczych z Zachodem

Problem chińskiej ekspansji gospodarczej, masowego eksportu, przejmowania zagranicznych przedsiębiorstw, dotyczy nie tylko krajów UE. Od kilku miesięcy coraz częściej mówi się o wiszącej w powietrzu wojnie handlowej Chin i USA. Amerykańscy przedsiębiorcy, którzy prowadzili swoje interesy na terenie Chin, oskarżali Chińczyków o kradzież patentów i własności intelektualnej. Jednak zachwiane relacje gospodarcze obu państw w obliczu wzrastającego ryzyka ze strony Korei Północnej, zmusza Stany Zjednoczone i Chiny na skupieniu większej uwagi na ustabilizowaniu sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Stosunki gospodarcze znalazły się więc w impasie.

Reklama




Czytaj więcej