Prezes NBP Adam Glapiński wyjaśnia, dlaczego RPP nie obniżyła stóp na styczniowym posiedzeniu. I zapewnia, że sytuacja polskiej gospodarki jest bardzo dobra. Przyznał także, że ewentualny spadek inflacji do celu pod koniec marca nie będzie oznaczał końca walki z nią.
- Polska gospodarka kwitnie - uważa prezes NBP.
- Inflacja ma się źle - twierdzi Adam Glapiński.
- Kiedy inflacja może na trwałe spaść do celu 2,5% +/- 1%?
- Kiedy Polska powinna zacząć myśleć o euro?
- Jak wyglądają rezerwy złota NBP?
„Jeśli chodzi o gospodarkę, inflację, nowy rok zaczyna się bardzo dobrze. Sytuacja gospodarki jest kwitnąca. Sytuacja inflacji jest bardzo zła, została trafiona w punkt. Gdyby nie to, że nie możemy tutaj pić alkoholu, to podałbym szampana, inflacja wynosi 6,1% r/r” – powiedział na wstępie prezes NBP, prof. Adam Glapiński.
Inflacja w celu w marcu, ale to nie koniec walki
Głównym tematem dzisiejszej konferencji była inflacja. „W Polsce w 10 miesięcy inflacja obniżyła się o 12 pp., a NBP to przewidział” – podkreśla Glapiński. Pochwalił się, że obstawiał odczyt CPI w grudniu w okolicy 6% i tak właśnie się stało.
Glapiński zapowiada, że wskaźnik CPI może się znaleźć w celu NBP pod koniec marca 2024. „Spadek inflacji do celu 2,5% plus minus 1% w marcu nie oznacza końca walki z inflacją” – podkreślił jednak prezes NBP. „Oczywiście RPP walczy o trwałe obniżenie inflacji. To może nastąpić w końcówce 2025 roku" – dodał.
Glapiński zwrócił uwagę, że dużo zależy od decyzji rządu RP, a konkretnie szefa resortu finansów. „Gdyby od połowy roku całkowicie odmrozić ceny gazu czy prądu, to CPI może wzrosnąć aż o 4 pp. To jest mało prawdopodobne, ceny zapewne będą rosły stopniowo” – stwierdził prezes NBP. „W II połowie 2024 roku inflacja może wzrosnąć i to gwałtownie, do 6-8% r/r” – dodał.
Zobacz także: Co się wydarzy w 2024 roku – kalendarz makroekonomiczny i geopolityczny
Glapiński: polska gospodarka kwitnie, euro może być przeszkodą
Jak zwykle, prezes NBP sporo poświęcił ogólnej sytuacji polskiej gospodarki. Według niego, ona kwitnie i ma się lepiej, niż inne europejskie gospodarki.
„Kurs złotego w najbliższych dwóch latach powinien być mocny. Będą przychodzić duże środki w walutach, będą wymieniane na złote. Spowodują to również czynniki międzynarodowe, relacja kursu euro do dolara” – zapowiedział prezes NBP.
Po raz kolejny Glapiński poruszył temat wprowadzenia euro. Według prezesa NBP, wprowadzenie wspólnej waluty w tej chwili oznaczałoby spowolnienie wzrostu gospodarczego Polski. „O euro można dyskutować za 10 lat, jak będziemy na poziomie dzisiejszej Francji” – stwierdził.
Czytaj również: Stopy procentowe w Polsce - jest decyzja RPP! Impuls do wzrostu kursu złotego (PLN)
Prezes NBP prof. Adam Glapiński: "Ja już milion razy mówiłem o #euro. Dystans do najbogatszych połykamy. Za 10 lat możemy być na poziomie dzisiejszej Francji. I wtedy można zacząć rozmawiać o euro. W tej chwili przyjęcie euro spowolniłoby nasz rozwój." pic.twitter.com/MkrOvr1XrC
— FXMAG (@FXMAGpl) January 10, 2024
Polskie złoto – jest go dużo i jest bezpieczne
Dziś sporo miejsca prezes NBP poświęcił także kwestii polskiego złota, czyli rezerw NBP w kruszcu. Wskazał, że bank dość dynamicznie kupuje sztabki. „W 2023 roku kupiliśmy więcej ton, niż zastałem w skarbcu, jak zaczynałem na fotelu prezesa” – stwierdził Glapiński.
Prezes NBP prof. Adam Glapiński: "W 2023 roku kupiliśmy 130 ton #złoto #gold, czyli więcej, niż ja zastałem w skarbcu na początku swojej pracy." pic.twitter.com/h6WFwBRBqK
— FXMAG (@FXMAGpl) January 10, 2024
Prezes Glapiński zapewnił, że gdy zaczynał pracę na stanowisku prezesa NBP, przeanalizował historię polskiego złota w czasie II wojny światowej. „Dziś nasze polskie złoto jest przygotowane na różne scenariusze. W 1939 roku to nawet nie mieliśmy skrzynek, żeby nasze złoto wywieźć” – podkreślił.