Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Armenia

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie szykuje się do potencjalnego przejęcia udziałów na parkiecie giełdowym w Armenii, o czym poinformowano w piątek, mimo negocjacji trwających już od ponad pół roku. To kolejne podejście GPW do przejęcia kontroli nad zagraniczną giełdą. Poprzednie zakończyły się niepowodzeniem, obecnie jednak negocjacje znajdują się w zaawansowanym stadium.

 

GPW w Armenii?

Giełda Papierów Wartościowych (jako spółka akcyjna) poinformowała o podpisaniu porozumienia z Bankiem Centralnym Armenii (Hayastani Kentronakan Bank) w sprawie negocjacji zakupu większościowego pakietu udziałów w Armenia Securities Exchange (AMX), która jest instytucją organizującą regulowany obrót instrumentami finansowymi i prowadzącą izbę rozliczeniowo-depozytową w Armenii. Operator armeńskiej giełdy papierów wartościowych z siedzibą w stolicy kraju, Erywaniu, jest spółką niepubliczną, której głównym udziałowcem jest właśnie Bank Centralny Armenii. Posiada on 85% akcji, zaś pozostałe 15% to akcje własne należące do armeńskiej giełdy. Warszawska Giełda Papierów Wartościowych liczy na przejęcie 65% akcji AMX od armeńskiego banku centralnego, co byłoby równoznaczne z przejęciem kontroli operacyjnej nad parkietem giełdowym w Erywaniu. Jak wynika z podpisanego porozumienia, Bank Centralny Armenii miałby docelowo zwiększyć swój udział w AMX do 90%, a następnie odsprzedać 65% akcji GPW. Jedna czwarta udziałów armeńskiej giełdy będzie należeć do banku centralnego, zaś pozostałe 10% nabędzie podmiot trzeci, który ma zostać wskazany przez Giełdę Papierów Wartościowych, o ile negocjacje zakończą się sukcesem.

Co ciekawe, porozumienie GPW z armeńskim bankiem centralnym zostało podpisane już 6 marca, co oznacza że informacja została opublikowana przez zarząd warszawskiej giełdy z ponad półrocznym opóźnieniem. GPW tłumaczy tak długi okres oczekiwania na ujawnienie opóźnionej informacji poufnej tym, że na początku marca - ze względu na rosnące zagrożenie związane z sytuacją epidemiczną na świecie - nie było możliwe oszacowanie tego czy negocjacje będą kontynuowane.

 

Do kilku razy sztuka

Reklama

To nie pierwszy przypadek, w którym GPW zgłasza chęć przejęcia udziałów innych giełd - ostatnia sytuacja tego rodzaju miała miejsce we wrześniu zeszłego roku. Wówczas GPW planowało przejęcie słowackiej Giełdy Papierów Wartościowych w Bratysławie.

Wcześniejsza próba przejęcia kontroli nad zagranicznym parkietem miała miejsce w marcu 2018 r., kiedy warszawska giełda wyraziła chęć wykupienia ponad 70% udziałów izraelskiej Tel Aviv Stock Exchange, co jednak nie doszło do skutku z powodu odrzucenia propozycji w kolejnych etapach rozmów. Ponad dekadę temu GPW planowało również przejęcie parkietu w Wilnie oraz w czeskiej Pradze, jak dotąd jednak żadna z tych prób się nie powiodła.

URL Artykułu

 

Warszawska giełda ma apetyt na mikroparkiety

Funkcjonująca od 2001 r. Armeńska Giełda Papierów Wartościowych z pewnością nie należy do dużych - na koniec zeszłego roku łączna kapitalizacja spółek, które są na niej notowane wyniosła zaledwie 1,17 mld złotych. Dla porównania - aktualna kapitalizacja samej spółki GPW wynosi niecałe 1,8 mld złotych, zaś łączna wartość spółek notowanych na warszawskim parkiecie na koniec 2019 r. przekraczała 1,1 bln złotych. Na armeńskiej giełdzie aktualnie notowanych jest zaledwie… jedenaście spółek, z których trzy należą do sektora bankowego, dwie zaś zajmują się przemysłem metalurgicznym. Jak nietrudno się domyślić, obrót akcjami na armeńskim parkiecie również jest symboliczny - w całym 2019 r. wyniósł w przeliczeniu zaledwie 17 mln złotych, co w praktyce oznacza że armeński rynek akcyjny jest martwy. Sekret ciągłego funkcjonowania parkietu giełdowego w Erywaniu leży jednak w rynku obligacji, który jest znacznie popularniejszy w tym niewielkim, trzymilionowym kraju. Łączna wartość obrotu papierami dłużnymi na AMX wyniosła w zeszłym roku 690 mln złotych, z czego 460 mln PLN pochodziło z obligacji skarbowych (i wyemitowanych przez instytucje rządowe), zaś 230 mln PLN z obligacji korporacyjnych. Dla porównania, łączne obroty na rynku obligacji Catalyst (którego operatorem jest GPW) w 2019 r. wyniosły 2,74 mld złotych, co wskazuje na to że przepaść między dwoma rynkami w zakresie handlu obligacjami nie jest już tak duża.

Ile GPW będzie musiała zapłacić za większościowy pakiet akcji armeńskiej giełdy? Oczywiście, możemy wyłącznie spekulować, gdyż negocjacje wciąż trwają i jak dotąd oficjalnie nie padły żadne kwoty. Na koniec zeszłego roku łączna wartość aktywów AMX wynosiła 6,5 mln złotych, zaś wartość księgowa spółki na koniec pierwszego półrocza 2020 r. została oszacowana na 5,8 mln złotych. Oznacza to, że GPW za zakup większościowego pakietu akcji AMX (65%) mogłaby zapłacić mniej niż 4 mln złotych, co jest niewielkim wydatkiem, biorąc pod uwagę skalę działalności operatora warszawskiej giełdy. GPW w samym drugim kwartale tego roku osiągnęła skonsolidowany zysk netto na poziomie 43,5 mln złotych (ponad 72,7 mln złotych w I półroczu).

Reklama

Po co GPW kontrola nad armeńskim parkietem giełdowym? Stanowisko spółki w tej sprawie nie zostało opublikowane, można jednak domyślić się, że chodzi o dość atrakcyjną cenę za przejęcie prężnego rynku obrotu obligacjami i duże pole do popisu w kwestii zachęcania armeńskich spółek i inwestorów do wejścia na AMX.

Warto dodać, że zeszłoroczne plany GPW dotyczące przejęcia innego parkietu dotyczyły giełdy w Bratysławie, która jest najmniejszą w Unii Europejskiej - jej łączna kapitalizacja na koniec 2019 r. wyniosła niecałe 5 mld euro, co jednak i tak jest wartością wielokrotnie wyższą niż w przypadku AMX.

URL Artykułu

 

Czytaj więcej