Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Smart City – obietnice i obawy. Czy należy bać się inteligentnych miast?

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Justin O’Connell w swym artykule na portalu Cointelegraph rozważa szanse i zagrożenia związane z koncepcją inteligentnych miast. Jaki udział w rozwoju „smart cities” może odegrać technologia blockchain?

 

Justin O’Connell w swym artykule zwraca uwagę, że tzw. „smart cities” stanowią ogromną szansę rozwoju technologicznego. Koncepcje takich miast obejmują m in. samochody bez kierowcy, energię odnawialną, na której w dużym stopniu bazowałyby „smart cities”, energooszczędne budynki oraz zaawansowane systemy teleinformatyczne. Miasta takie byłyby również przyjazne dla środowiska.

Raport International Data Corporation (IDC) wskazuje, że oczekiwane wydatki związane z rozwojem inteligentnych miast mogą wzrosnąć do 135 mld USD do 2021 r.

Autor artykułu zwraca uwagę, że pomimo dużego zainteresowania takimi rozwiązaniami, jak do tej pory wyniki nie są zbyt imponujące. Politycy chętnie poruszają temat przyszłych korzyści i powstają liczne plany takich rozwiązań. Do tej pory jednak niewiele robiono w zakresie realizacji tych planów.

Reklama

Justin O’Connell w swym artykule wspomniał o projekcie Google. Ten gigant technologiczny pracuje nad utworzeniem smart city w Toronto. Przy ogromnych zasobach tej firmy wdrożenie planowanych rozwiązań technologicznych może być tylko kwestią czasu. Pojawiają się jednocześnie obawy dotyczące pewnych aspektów projektów inteligentnych miast. Gdy po raz pierwszy zaprezentowano projekt Google w Toronto, w październiku 2017 r. kanadyjski premier Justin Trudeau stwierdził: „Wiemy, że świat się zmienia. Wybór, który mamy, to albo się temu opierać i bać się tego, albo zrobić krok w tym kierunku i kształtować to.”

Celem projektu Google w Toronto jest rozwiązanie częstych problemów obecnych w dużych miastach, takich jak zatłoczenie czy nieefektywne usługi. Jednak już zwrócono uwagę na obawy dotyczące tego projektu, w szczególności związane z prywatnością mieszkańców smart city, których działania byłyby stale rejestrowane.

 

Czy inteligentne miasta są przereklamowane?

Premier Trudeau powiedział na konferencji prasowej dotyczącej projektu Google, że Toronto mogłoby służyć jako model takiego rozwiązania dla Kanady i całego świata. Tymczasem nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. Niektórzy analitycy sądzą, że koncepcja smart city może być przereklamowana. Wśród nich jest Peter Hirshberg – prezes Swytch – platformy opartej na blockchain, której celem jest śledzenie i weryfikacja wpływu różnych działań na poziom emisji CO2 na  świecie. Zwrócił on uwagę, że wszelkie miasta od dawna oferowały różne utopijne wizje swego rozwoju. Tymczasem obecnie miasta są zatłoczone, jest w nich mnóstwo samochodów, korki uliczne i brak stabilności.

 

Czy w świecie inteligentnych miast prywatność może stać się przeszłością?

Z koncepcją inteligentnych miast wiążą się obawy dotyczące prywatności zbieranych danych. Jeffrey Blessing – profesor i dyrektor Milwaukee School of Engineering w rozmowie z portalem Cointelegraph zwrócił uwagę także na obawy związane z cyberbezpieczeństwem. Jest ono niezbędne, aby było możliwe zaufanie społeczeństwa do tego rodzaju rozwiązań. Aby to osiągnąć, rywalizujące ze sobą firmy, będą musiały także zacząć współpracować. Blessing zwrócił także uwagę, że ważna jest także wygoda użytkowników, mających korzystać z nowych rozwiązań. Stwierdził, że aby adaptacja nowej technologii była możliwa, kluczowe są wygoda i łatwość użytkowania. Zwrócił też uwagę, że wygoda i bezpieczeństwo często nie idą w parze. Blessing dodał: „Wszyscy słyszeliśmy przerażające historie o atakach hakerskich, włamaniach i utracie danych z wszelkiego rodzaju instytucji – publicznych i prywatnych, dużych i małych. Innowacje technologiczne w miejscach publicznych zawsze stanowią wyzwanie, ponieważ działają tu przeciwstawne siły.” Wskazał on przykład sztucznej inteligencji (AI), która może zostać wykorzystywana w dobrych i złych celach. Jak stwierdził: „Firmy wciąż zbierają dane o nas z naszych telefonów komórkowych, inteligentnych głośników, kamer itp., aby poznać nasze nawyki, cele i zamiary. Chociaż nie powinniśmy mieć paranoi na punkcie „Wielkiego Brata”, to jednocześnie powinniśmy wymagać od urzędników publicznych transparentności i odpowiedzialności w związku z firmami technologicznymi, które starają się czerpać korzyści z danych osobowych, które są zbierane w ramach inicjatyw inteligentnych miast.”

 

Technologia blockchain i kryptowaluty w smart city

Reklama

Jak zwrócił uwagę autor artykułu, w środowisku inteligentnego miasta niezbędny jest system, umożliwiający urządzeniom weryfikację dużej liczby transakcji i sprawne potwierdzanie ich autentyczności. Tutaj blockchain i DLT mogą odgrywać dużą rolę, jednak możliwości tych technologii są ograniczone na ich obecnym etapie rozwoju. Możliwość obsługi milionów transakcji dziennie to jedna kwestia, a druga to szybka weryfikacja transakcji i potencjalnie wysokie opłaty transakcyjne. Autor artykułu zwraca uwagę, że transakcje przy użyciu DLT i blockchain muszą być weryfikowane przez operatorów węzłów łańcucha, którzy są nagradzani za swój trud w walucie cyfrowej. W efekcie w takiej sieci weryfikacja transakcji może zająć wiele czasu, jeśli wzrasta ich liczba. Przy tym wzrastają opłaty transakcyjne, aby potwierdzanie transakcji było opłacalne. Wszystko to sprawia, że takie rozwiązanie byłoby niepraktyczne na dużą skalę. Jednak jest wiele spółek, starających się rozwiązać ten problem. Przykładem jest R3 Corda, gdzie trwają pracę nad zastosowaniami technologii blockchain dla korporacji. IBM i Samsung prowadzą prace nad rozwojem architektury blockchain i Internetu Rzeczy (IoT). Dużą rolę w tej branży odgrywa Tangle IOTA. Powstaje coraz więcej nowych rozwiązań. LO3 Energy to startup, który opracował rozwiązanie oparte na technologii blockchain, które pozwala monitorować zużycie i dystrybucję mediów, dostarcza energię odnawialną, ogranicza zużycie wody i emisję zanieczyszczeń. Innym przykładem jest współpraca startupu Omnitude z Maltą w celu utworzenia infrastruktury opartej na blockchain, aby zarządzać transportem publicznym. W tym przypadku blockchain może służyć jako centrum płatności dla transportu publicznego za bilety na różne środki lokomocji.

 

Rozwiązania smart city niewątpliwie będą wkraczać coraz bardziej do codziennego życia. Czy nowe rozwiązania będą zarówno wygodne, jak i bezpieczne dla prywatności obywateli, okaże się w przyszłości.

 

Czytaj także: Miasto oparte na blockchainie – przyszłość czy fikcja?

Międzynarodowy port lotniczy w Dubaju jest trzecim co do wielkości tego rodzaju obiektem na świecie, obsługując w 2017 roku ponad 88 milionów pasażerów. Pomimo bycia niekwestionowanym liderem i centrum biznesowym Bliskiego Wschodu, największe miasto Zjednoczonych Emiratów Arabskich postawiło przed .. Czytaj
Miasto oparte na blockchainie – przyszłość czy fikcja?

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Tatiana Pasich

Tatiana Pasich

Absolwentka psychologii oraz finansów i rachunkowości, redaktor portalu FXMAG.


Reklama
Reklama