Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Każdy miesiąc ma swój kulinarny Black Week

|
selectedselectedselected

Dla wielu Polaków dzień wypłaty to okazja do celebracji i małych przyjemności. Restauracje i platformy logistyczne odnotowują regularny wzrost liczby zamówień, gdy na kontach Polaków pojawiają się nowe środki – tylko 10 dnia każdego miesiąca popyt na jedzenie z dostawą jest większy średnio o 23 proc. Czy ten comiesięczny „peak” może okazać się strzałem w dziesiątkę dla branży gastronomicznej?

Każdy miesiąc ma swój kulinarny Black Week
materiał partnera
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Dziesiąty dzień każdego miesiąca to dla wielu z nas szczególny czas – moment wypłaty. Dane platformy logistycznej Stuart pokazują, że wtedy Polacy szczególnie chętnie sprawiają sobie przyjemność decydując się na swoje ulubione potrawy z dostawą. Tylko dziesiątego dnia każdego miesiąca średni wzrost liczby dostaw sięga 23 proc., a pierwszy weekend po wypłacie przynosi wzrost na poziomie 19 proc. Co stoi za tym trendem? Cóż, wydaje się, że odpowiedź tkwi głęboko w naszych emocjach i zmysłach – 33 proc. badanych przyznaje, że jedzenie poprawia im nastrój, a aż 57 proc. szuka przyjemności płynącej ze smaku ulubionych potraw[1].

Regularny „peak” zamówień to dla branży gastronomicznej okazja, którą warto wykorzystać. Gdy tuż po wypłacie chęć celebracji w towarzystwie ulubionego posiłku rośnie, idealnym rozwiązaniem jest wprowadzenie na ten czas do menu dedykowanych dań lub promocji. Takie działania mogą wyróżnić restaurację na tle konkurencji, umocnić relację ze stałymi klientami i pomóc w pozyskaniu nowych.

 

Logi(sty)czny ratunek

Odpowiedź na zwiększone zapotrzebowanie np. w dzień wypłat, zmusza restauratorów do wcześniejszego planowania, nie tylko dedykowanej na tę okazję oferty, ale i całej logistyki związanej z obsługą większej liczby dostaw. I tu zaczynają się schody, ponieważ dla wielu restauratorów samodzielne dostarczanie posiłków może być nieopłacalne lub zbyt skomplikowane. Rozwiązaniem tego problemu jest m.in. outsourcing dostaw, który dla wielu będzie kompromisem między kontrolą nad całym procesem obsługi zamówienia, a kosztami zarządzania i promocji.

- Sprawne dostarczenie zamówień przy nagłym wzroście popytu to wyzwanie, które wymaga odpowiednich przygotowań. Kluczowe są przewidywanie i planowanie. Analiza danych historycznych pomaga nam prognozować wzrosty zamówień dla poszczególnych restauracji, miast czy stref. Dzięki tej wiedzy możemy we właściwym momencie zwiększyć bazę dostępnych kurierów i tym samym zapewnić obsługę wszystkich dostaw w najszybszym możliwym czasie - wyjaśnia Agnieszka Majewska, General Manager Stuart.

Reklama

Dzięki prognozowaniu wolumenu opartemu na danych i trendach, firmy logistyczne oferujące outsourcing dostaw mogą odciążyć restauratorów zarówno w chwilach wzmożonego popytu, jak i na co dzień. Kompleksowe podejście do realizacji zamówień, zwłaszcza podczas „peaków” sprzedażowych, pozwoli restauratorom sprostać rosnącym wymaganiom klientów i uruchomić nowe źródła przychodów w tej wyjątkowo konkurencyjnej branży.

 

Zobacz także: Ujemne ceny energii elektrycznej w Niemczech. Klęska urodzaju zielonej energii

 

  1. Rynek gastronomiczny w Polsce, BROG B2B, 2023 r.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Wiadomości prasowe

Wiadomości prasowe

Wiadomości prasowe, dostarczane m.in. ze spółek giełdowych, Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych, Startup'ów oraz mikro przedsiębiorstw.


Reklama
Reklama