Jeszcze kilka dni temu można było mówić o przypuszczeniach, ale teraz mamy już pewność. Silny złoty to już przeszłość i możliwe, że przyjdzie nam się do tego przyzwyczaić przez jakiś czas. Rynki ogarnia specyficzny wirus, a mianowicie wirus paniki, związanej z rozprzestrzenianiem się realnego koronawirusa na terytorium Chin i poza nimi.
Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN. Zakres: 02.01.2020-27.01.2020
Para walutowa |
EUR/PLN |
CHF/PLN |
USD/PLN |
GBP/PLN |
Minimum |
4,2115 |
3,8942 |
3,7782 |
4,9217 |
Maksimum |
4,2718 |
3,9505 |
3,9980 |
5,0742 |
Kurs euro do złotego EUR/PLN
Wykres kursu euro do złotego, interwał 1-godzinowy
Na wykresie kursu euro do polskiego złotego EUR/PLN możemy wyraźnie zobaczyć dwa okresy: siły i słabości złotego. Od początku grudnia do połowy stycznia polska waluta sukcesywnie się umacniała, aby dojść lekko powyżej 4,21 zł i był to najniższy pułap od wiosny 2018 r. Jednak tego poziomu nie udało się pokonać i był to moment przełomowy. W niecałe 2 tygodnie kurs euro pokonał dystans 6 groszy, dochodząc powyżej 4,27 zł i w ten sposób odrobił ponad połowę wcześniejszych strat. W tej chwili trudno znaleźć argumenty przemawiające na korzyść złotego, dlatego kolejnych ograniczeń możemy szukać na poziomie 4,29 zł i 4,32 zł. Tak jak trudno było znaleźć fundamentalne przyczyny siły złotego, tak samo początek jego osłabienia nie jest raczej związany bezpośrednio ze stanem polskiej gospodarki. Oczywiście w tej chwili wraz ze wzrostem paniki wokół chińskiego koronawirusa obserwujemy ucieczkę inwestorów od bardziej ryzykownych aktywów, w tym od PLN. Spadki są wyraźne także na najważniejszych parkietach giełdowych. Jeśli z Państwa Środka nie zaczną napływać uspokajające informacje, to zapewne nie zostaje nic innego, jak tylko zastanawiać się, jak wysoko może zajść kurs euro. W zeszłym tygodniu EBC pozostawił stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, a najważniejszy komunikat dotyczy prac nad zmianą strategii europejskiego regulatora. W najbliższych dniach z danych makroekonomicznych ze strefy euro warto będzie zwrócić uwagę na czwartkowy odczyt dotyczący bezrobocia, a w piątek na inflację i tempo PKB.
Kurs franka do polskiej złotówki CHF/PLN
Wykres kursu franka szwajcarskiego do złotego, interwał 1-godzinowy
Kurs franka do złotego CHF/PLN ostatecznie wydostał się z 4-5 groszowego kanału bocznego i kontynuuje swój (coraz szybszy) marsz w kierunku północnym. Dziś zdołał już nawet pokonać psychologiczną barierę 4 zł, ale istnieją szanse, że właśnie tu może nastąpić (przynajmniej chwilowa) konsolidacja. Jednak ponieważ frank szwajcarski jest przez inwestorów uznawany za bezpieczną przystań, to przy rosnącej panice związanej z rozprzestrzeniającym się chińskim wirusem, możemy oczekiwać dalszych wyraźnych wzrostów. Ich istotnym ograniczeniem może być dopiero 4,05 zł, które ostatnio widzieliśmy w sierpniu zeszłego roku. W tej sytuacji frankowicze powinni wziąć kilka głębokich oddechów, a niektórym zapewne przyda się także ziołowa herbata na nerwy. Ze szwajcarskich danych makro w tym tygodniu możemy zwrócić uwagę na piątkową sprzedaż detaliczną.
Kurs dolara do złotego USD/PLN
Wykres kursu dolara amerykańskiego do złotego, interwał 1-godzinowy
Również kurs dolara po dotarciu w okolice 3,78 zł, czyli półrocznych minimów, zdecydował się na odrabianie strat. Zaczął nieśmiało i powoli pokonywał kolejne ograniczenia, aby wreszcie ruszyć mocniej i dziś testuje już poziom 3,88 zł. Jeżeli marsz USD w górę nie zostanie szybko zatrzymany, to kolejnym poważnym ograniczeniem może być dopiero 3,93 zł. Gdyby także ten pułap okazał się za słaby dla dolara, to ostatecznie nie możemy wykluczyć dojścia w okolice 4 zł. Za ostateczny punkt zwrotny na kursie dolara do polskiego złotego USD/PLN można uznać 15 stycznia, czyli dzień podpisania pierwszej fazy porozumienia USA-Chiny. Może to być jedynie zbieg okoliczności, tym bardziej że przynajmniej teoretycznie mniejsze zagrożenia w światowym handlu powinny wpływać zachęcająco do lokowania środków w bardziej ryzykownych aktywach, a więc także w walutach krajów rozwijających się, czyli również w złotym. Chociaż dziś główny wpływ na większość ruchów na rynkach ma koronawirus, to odwrót od złotego już w połowie stycznia może być związany z dyskontowaniem zysków przez inwestorów grających wcześniej na umacnianie się PLN. Z doniesień ze Stanów na pewno warto zwracać uwagę na rozkręcające się prawybory w Partii Demokratycznej w wyścigu po prezydencką nominację oraz na kontynuację procedury impeachmentu Donalda Trumpa w amerykańskim Senacie. W tym tygodniu czeka nas kilka interesujących odczytów makro z USA, w tym piątkowe PKB za 4 kwartał 2019 r., ale najważniejsze będzie oczywiście środowe posiedzenie FOMC, na którym zapadnie decyzja w sprawie stóp procentowych. Chociaż analitycy nie spodziewają się żadnych zmian, to nie możemy zapominać, że obecny lokator Białego Domu wywiera nieustanny nacisk na Rezerwę Federalną, aby ta obniżała stopy. Dawał temu wyraz także w trakcie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Kurs funta względem złotówki GBP/PLN
Wykres kursu funta brytyjskiego do złotego, interwał 1-godzinowy
Kurs funta do złotego GBP/PLN nie różni się specjalnie od reszty par walutowych z naszego zestawienia. Najpierw sukcesywne spadki, z pewnymi próbami negacji, a następnie odwrót w kierunku północnym i coraz słabszy złoty. W połowie stycznia dotarliśmy niewiele powyżej 4,92 zł, czyli najniższych poziomów od przełomu października i listopada, aby dziś testować już 5,07 zł, które przynajmniej chwilowo może stać się lokalną konsolidacją. Jeżeli jednak tak się nie stanie, to dopiero grudniowe maksima na poziomie 5,15 zł i 5,17 zł mogą być poważnymi ograniczeniami dla kursu funta. Wydaje się, że na korzyść GBP w dalszym ciągu przemawia wyjaśniona (przynajmniej formalnie) kwestia brexitu, który nastąpi już za kilka dni. Wszystkie podpisy złożone, więc nie pozostaje nic innego, jak oczekiwać szerokiego uśmiechu na twarzy premiera Borisa Johnsona, który zgodnie z obietnicą doprowadził ten proces do “szczęśliwego” końca. Oczywiście nie jest to “ostateczny” koniec, ponieważ przed nim kolejne strome schody, czyli negocjacje dotyczące przyszłych stosunków między Wielką Brytanią a UE. Jeżeli w najbliższych miesiącach z tego frontu nie będą napływały pozytywne informacje, to znowu może zacząć robić się nerwowo, co zapewne znajdzie przełożenie także w pozycji funta szterlinga. W czwartek poznamy decyzję Banku Anglii odnośnie stóp procentowych. Chociaż większość ekspertów nie przewiduje jeszcze żadnego ruchu ze strony regulatora, to kolejni członkowie brytyjskiej władzy monetarnej publicznie zaczęli wspominać o możliwości obniżki stóp, która miałaby wspomóc wyspiarską gospodarkę i ochronić ją przed recesją. Dlatego, nawet jeśli do obniżki nie dojdzie, to warto będzie zwrócić uwagę na rozkład głosów w tej sprawie.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję