Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Zarządzanie ryzykiem jako dominanta sukcesu

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Międzynarodowy rynek walutowy (Forex) każdego dnia generuje biliony dolarów transakcji i kusi potencjalnych inwestorów wysokimi stopami zwrotu oraz możliwościami spekulacji na ogromnej ilości aktywów. Jego rozległość i głębokość powoduje jednak, że nawet doświadczony, a tym bardziej początkujący inwestor może poczuć się zagubiony w gąszczu zagadnień i informacji, które się z nim bezpośrednio wiążą.

 

Inwestowanie na Forex – wydawać by się mogło, banalna rzecz. Klikasz kup albo sprzedaj i w kilka dni zarabiasz miliony. Okazuje się jednak, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Nawet jeżeli należysz do grona tych, którym dopisało szczęście początkującego i z niewiadomych względów udało Ci się pomnożyć kapitał, to zapewne chwilę później zderzyłeś się ze ścianą.

 

Im więcej wiesz, tym mniej wiesz

 Z własnego doświadczenia, ale również z obserwacji innych traderów wiem, że powiedzenie “człowiek uczy się całe życie” jest niezwykle prawdziwe. Szczególnie jeżeli chodzi o kwestie związane z tradingiem i inwestowaniem. Nawet jeżeli towarzyszyło Ci szczęście początkującego i już od pierwszych dni swojej przygody z rynkami lewarowanymi udało Ci się zarobić pieniądze, to wiedz, że to Ci się UDAŁO i nie było w tym nic, co nazwać mógłbyś wiedzą i doświadczeniem. Po tego typu zadziwiających zyskach zwykle przychodzi jednak drastyczne zderzenie z rzeczywistością. Niosąca nas fala pewności siebie związana z szybko zarobionymi, “łatwymi” pieniędzmi wprawia nas w błędne koło samouwielbienia. Początkujący trader dość łatwo może nabrać przekonania, że wie już wszystko i to on kieruje rynkiem. Prawda jest jednak taka, że on jeszcze nic nie wie.

Reklama

 

Po pojawieniu się pierwszych strat zaczynają pojawiać się także pierwsze wątpliwości. Dochodzi do nas, że tak na prawdę ten trading może być nieco trudniejszy niż wydawało się na pierwszy rzut oka. To właśnie wtedy zaczynamy szukać informacji na temat rynku, instrumentów, brokerów, analizy technicznej czy fundamentalnej i wielu innych. Z biegiem czasu uświadamiamy sobie, że im głębiej w to wchodzimy i im więcej wiemy, tym jeszcze więcej przed nami i tak naprawdę wciąż niewiele wiemy.

 

Jak nie (s)tracić na forex?

Każdy początkujący trader boryka się z wieloma przeszkodami na drodze do sukcesu. Zdobycie wiedzy i doświadczenia często wymaga wieloletniej nauki i praktyki, która w większości przypadków wiąże się z dość znacznymi startami kapitału, jakie każdy początkujący inwestor musi ponieść w ramach „przyuczenia do zawodu”.

 

Jak poradzić sobie z tym olbrzymim obciążeniem finansowym i psychicznym by przetrwać ten okres i zacząć systematycznie i stabilnie zarabiać? To pytanie nurtuje większość osób. Nie wielu jednak zdaje sobie sprawę, że czas i koszty to swoista inwestycja w przyszłość, której wartość ustalamy sami. O ile nie możemy przewidzieć, ile czasu będziemy musieli poświęcić, by zacząć systematycznie zarabiać, tak poniesione koszty możemy ograniczyć do minimum.

Reklama

 

Wielu - w szczególności początkujących - traderów wychodzi jednak z założenia, że nie ma czasu na naukę i zarabianie małych kwot. Chcą dużo i szybko. Takie podejście spowodowane jest nieznajomością realiów i błędnym wyobrażeniem o rzeczywistości. Ludzie najpierw naoglądają się filmów w internecie i obietnic szkoleniowców, którzy mówią jak to szybko i bezpiecznie można zarobić miliony. Dzieje się tak ponieważ życie jest krótkie, wiele osób trafia na rynek by poprawić swoją obecną sytuacje finansową i uważają, że jeżeli nie zarobią szybko, to to wszystko nie ma sensu.

 

Warto jednak zadać sobie inne pytanie. Czy skoro nie masz czasu zarabiać mało, czy masz czas by tracić dużo?

 

To ile stracimy podczas nauki i zdobywania doświadczenia zależy od ryzyka, które zechcemy podjąć. Czy nie lepiej jest zainwestować niewielką część naszych oszczędności i przeznaczyć ją na naukę nie martwiąc się o to, czy stracimy czy zarobimy? By zacząć zarabiać niezbędne jest doświadczenie i obycie z rynkiem. By nabrać „wprawy”, zbudować swoją strategię inwestycyjną i zdobyć pewność siebie wymagane jest zrealizowanie setek a niekiedy i tysięcy transakcji inwestycyjnych. Po co więc rzucać się na głęboką wodę i czynić ze spekulacji hazard ryzykując oszczędności życia? Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest założyć chociażby micro konto i uczyć się na pozycjach o wartości 0,0001 lota, gdzie minimalna transakcja ma wartość 10 EUR (!). Takie podejście daje ogromną przewagę w przyszłości.

Reklama

 

Przykład

Załóżmy, że aby zbudować swoją własną, spersonalizowaną strategię potrzeba 1 000 transakcji, z czego 70% będzie stratnych a ryzyko zysku do strat = 1:1. Zastanów się, czy nie tańszym rozwiązaniem jest zaksięgowanie 700 stratnych pozycji o wartości 5 zł, których suma wyniesie 3500zł i 300 transakcji zyskownych na kwotę 1500zł. W ten sposób koszt Twojej nauki wyniesie 2000 zł. Zobacz jak łatwo można przekalkulować wzrost kosztów przy ryzyku na pozycję = 10zł. Czy takie założenie ma sens?

 

Jak podejść profesjonalnie do nauki forex?

Podchodząc z rozwagą do nauki, na samym początku warto określić jaki mamy budżet na inwestycje. Z całej kwoty wyznaczmy jakiś procent, który chcemy przeznaczyć na naukę. Wpłać tą kwotę na rachunek u brokera i otwieraj pozycje ryzykując maksymalnie 0.5-1% tej kwoty w pojedynczej transakcji. Twoje zyski nie bedą duże ale nie myśl w tym momencie o tym. Postaraj się nie patrzeć na zyski przez pryzmat kwot lecz procent od zaangażowanego kapitału. W ten sposób szybko zorientujesz się, że mimo niewielkiej kwoty, Twoje zyskowne pozycje są wartościowe.

 

Reklama

Gdy nabierzesz doświadczenia i zaczniesz systematycznie zarabiać zaangażuj pozostałą część swojego kapitału nie zapominając przy tym o podejściu procentowym a nie kwotowym. W ten sposób zyski znacznie się zwiększa a dzięki wcześniejszemu ograniczeniu kosztów poniesionych na naukę, zdecydowanie szybciej odrobisz wszystkie straty z tym związane i zaczniesz pomnażać kapitał, o czym tak bardzo morzyłeś.

 

Jak grać na forex?

Odpowiedź na to pytanie wydaje się banalnie prosta…najlepiej skutecznie i tak, aby jak najmniej stracić a jak najwięcej zarabiać. To jedno zdanie kryje w sobie cały sekret związany z zarabianiem na rynkach kapitałowych. Obrazując to nieco precyzyjniej należy zwrócić w szczególności uwagę, że inwestowanie wiąże się z ryzykiem tak więc nikt nigdy nie da nam pewności ani gwarancji, że na 100% zarobimy. Rynki to zdecydowanie znacznie bardziej złożona struktura, która odzwierciedla sentymenty i zachowania wielu ludzi na całym świecie i to w którą stronę podążają zależne jest od wielu osób i podejmowanych przez nich decyzji, których my nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Tak wiec niemal niemożliwym wydaje się osiąganie zysków z każdej pojedynczej transakcji. Sekret tkwi w statystyce i i prawdopodobieństwie. Posłużę się tutaj cytatem słynnego tradera Georga Sorosa:

 

„Nie ważne jak często masz rację lub się mylisz – istotne jest jak dużo jesteś w stanie zarobić mając rację i jak niewiele tracisz myląc się.”

 

Reklama

Tak więc liczy się statystyka w dłuższym terminie i odpowiednie zarządzanie kapitałem, które przy odpowiednio wyliczonym prawdopodobieństwie da nam przewagę na rynku.

 

O co chodzi z tą statystyką?

Tak jak wspomniałem wcześniej, niemal niemożliwe jest zamykanie każdej kolejnej transakcji na zysku. Prędzej czy później pomylimy się, rynek pójdzie w przeciwnym kierunku a my będziemy musieli się z tym pogodzić i zaksięgować stratę. Najważniejsze w tradingu jest to, by końcowe saldo było na plus. Nie ważne zatem ile razy stracimy ani ile razy zarobimy tylko to, czy nasze straty będą odpowiednio małe a zyski odpowiednio duże, by ostatecznie saldo naszego rachunku było większe niż na początku.

 

Dwa modele strategii

Nieważne jaką strategią inwestujemy i w oparciu o jakie sygnały otwieramy swoje pozycje. Wszystkie możliwe strategie jesteśmy w stanie podzielić na dwa rodzaje, które różnią się między sobą stosunkiem zysku do ryzyka:

 

  • Pierwszy rodzaj strategii to te, które nazwać moglibyśmy bardziej konserwatywnymi. Cechują się one zdecydowanie niższym stosunkiem zysku do ryzyka (R:R – risk:reward). Oznacza to, że być może nasz potencjalny zysk będzie mniejszy niż strata, którą jesteśmy w stanie zaakceptować. Strategie te zazwyczaj cechują się wysoką skutecznością dzięki czemu nawet jeżeli nasza jednorazowa strata przewyższa zysk z pojedynczej transakcji, w dłuższym czasie i tak powinniśmy zarabiać.
  • Drugi model to strategie bardziej agresywne, które zakładają, że potencjalny zysk z pojedynczej transakcji powinien być przynajmniej kilku lub nawet kilkunastokrotnie większy od podejmowanego ryzyka. Strategie te charakteryzują się zdecydowanie niższą skutecznością i bardzo często ilość stratnych pozycji przewyższa ilość tych zyskownych natomiast dzięki bardzo korzystnemu stosunkowi R:R pozwalają one zarabiać w dłuższym terminie (nierzadko więcej niż strategie „konserwatywne”).
Reklama

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Arkadiusz Jóźwiak

Arkadiusz Jóźwiak

Education Team Manager Comparic.pl. Z rynkiem Forex związany od 2012 roku. Swoje pierwsze kroki stawiał na rynku surowców, obecnie aktywny trader również na rynkach walutowych. Pasjonat analizy technicznej opierający swój trading na prostocie Price Action z wykorzystaniem poziomów Fibonacciego i teorii Boxów, nie lekceważąc przy tym wpływu publikacji makroekonomicznych na rynki.


Reklama
Reklama