Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Zarządzanie kapitałem, czyli jak nie spalić konta

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Jeśli jest coś, co w tradingu można określić mianem świętości, z pewnością jest to zarządzanie kapitałem. Nie ma takiej strategii, która da pewność zarobków, ale odpowiednie zarządzanie ryzykiem i kapitałem sprawia, że jesteś w stanie utrzymać się na rynku oraz wykorzystać sytuacje, jakie daje każda kolejna sesja handlowa.

 

Pierwszym celem zarządzania kapitałem jest jego ochrona. Kapitał jest podstawową amunicją tradera. Nawet jeśli posiadasz największą spluwę w mieście, to przy braku nabojów będziesz mógł, co najwyżej pochwalić się nią kolegom. Potrzeba uznania znajduje się, co prawda dość wysoko w piramidzie potrzeb, ale to nie po uznanie przychodzimy na rynek. Na rynek idziemy po pieniądze… ale, żeby je pomnożyć, musimy mieć kapitał początkowy.

 

Zarządzanie kapitałem to zarządzanie stratami

Pytanie, jakie powinieneś sobie zadać brzmi: ile mogę stracić w jednej transakcji? Jeśli nie ustalimy kwoty maksymalnej straty, nie będziemy wiedzieć, kiedy powiedzieć sobie dość. W efekcie naszą maksymalną stratą stanie się cały kapitał.

 

Dygresja

Reklama

Wykorzystując analogię do gier komputerowych, chciałbym zwrócić uwagę na dość popularną i niezwykle skuteczną strategię. W początkowej fazie gracz najczęściej stawia na obronę, by móc się szybciej rozwijać wewnętrznie. Dopiero później przychodzi czas na ekspansję. Tak też powinien wyglądać trading.

 

W kwestii zarządzania maksymalną stratą mamy dwie podstawowe metody.

■ Metoda procentowa – ustalenie maksymalnej kwoty, jaką możemy stracić w każdej transakcji jako procent kapitału.

■ Metoda stałej kwoty – z góry określona stała kwota maksymalnej straty dla każdej transakcji. Pomimo tego, że metoda procentowa jest częściej polecana (jeśli myślimy o profesjonalnym podejściu do tradingu), obie metody mają swoje wady. Mają również i zalety.

 

Odrabianie i zarabianie

Reklama

Metoda procentowa jest lepsza od metody stałej kwoty w kwestii akumulacji zysków, ale słabiej sprawdza się w momencie odrabiania strat.

 

Przykładowo: nasz kapitał początkowy wynosi 10 000 złotych. Załóżmy dodatkowo, że w ramach metody procentowej ustalilibyśmy maksymalną stratę na jednej transakcji na poziomie 1% kapitału, natomiast w ramach metody stałej kwoty byłoby to 100 złotych. W przypadku pierwszej transakcji maksymalna kwota straty byłaby, więc równa dla obu stosowanych metod. Różnice pojawiają się w momencie, w którym wartość kapitału jest różna od kapitału początkowego i nasilają się wraz z jej wzrostem. W pierwszej kolejności pomyślmy, co stanie się chwili obsunięcia kapitału. W przypadku metody procentowej zaangażowanie w każdą kolejną transakcję jest coraz mniejsze. Hamuje to dalsze straty, jednak ogranicza również zyski nie pozwalając na szybkie odrobienie straty na kapitale. Zauważmy, że przy stracie 20% kapitału musimy osiągnąć 25% zysku, by powrócić do poprzedniego poziomu. Metoda stałej kwoty w sytuacji obsunięcia kapitału pozwala szybciej odrobić stratę, ale w przypadku dalszych strat nasz kapitał topnieje szybciej, niż w przypadku metody procentowej.

 

Po stronie zysków, czyli w momencie, gdy nasz kapitał jest większy od kapitału początkowego, metoda procentowa generuje większe zyski. Jednak dzieje się to kosztem obsunięć kapitału, które w ujęciu nominalnym stają się coraz większe. Dla początkujących traderów przejście na coraz większe stawki może być problematyczne i wiązać się z większym stresem. Mimo wszystko w tej kwestii priorytetem powinno być dostosowanie emocji do zarządzania kapitałem, a nie zarządzania kapitałem do emocji.

 

Metoda pośrednia

Dobrym wyjściem dla początkujących traderów może być wykorzystanie metody pośredniej, czyli takiej, która wykorzystuje stałą wartość maksymalnej straty w różnych przedziałach. Wykorzystując powyższy przykład może to być metoda zakładająca początkową wartość maksymalnej straty na poziomie 100 złotych, ale w momencie zmiany kapitału o 1000 złotych kwota maksymalnej straty jest korygowana o 10 złotych. Czyli w momencie, gdy nasz kapitał schodzi poniżej poziomu 9000 złotych ustalamy kwotę maksymalnej straty na 90 złotych, a w momencie wyjścia kapitału powyżej 11000 złotych kwota maksymalnej straty to 110 złotych.

Reklama

 

Metoda ta dodatkowo upraszcza proces podejmowania decyzji, gdyż metoda procentowej straty (która mimo wszystko powinna stać się dla nas docelową metodą zarządzania kapitałem) wymaga stosowania bardziej skomplikowanych obliczeń (w tym celu warto korzystać z dostępnych w sieci kalkulatorów ryzyka – consiliuminvest.pl).

 

Pamiętaj: w pierwszej kolejności chroń swój kapitał, traktuj zyski jako efekt uboczny ochrony kapitału, dzięki czemu ograniczysz wewnętrzną presję.

  1. Nie licz na to, że z kapitałem rzędu kilkuset złotych będziesz w stanie osiągać satysfakcjonujące zyski na rynku Forex. Niski kapitał (odczujesz to już nawet przy depozycie 1000-2000 złotych) utrudnia zarządzanie kapitałem, gdyż w pewnym momencie zwyczajnie nie będziesz już w stanie przy racjonalnie ustawionym zleceniu sl ograniczać strat metodą procentową.
  2. Pomimo tego, że w artykule proponuję dla mniej doświadczonych graczy start od metody pośredniej, to docelową metodą zarządzania kapitałem powinna być metoda procentowa.
  3. I jeszcze raz – chroń swój kapitał. Bo, parafrazując znaną komedię: bez pieniędzy… nie ma pieniędzy!

 

FXMAG forex zarządzanie kapitałem, czyli jak nie spalić konta zarządzanie kapitałem 1FXMAG forex zarządzanie kapitałem, czyli jak nie spalić konta zarządzanie kapitałem 1 

Reklama

 

Jak nie spalić konta

Na koniec najważniejsze – dlaczego zarządzanie ryzykiem/kapitałem może zapobiec spaleniu konta? Przyjrzyj się wykresowi na poprzedniej stronie. Dotyczy on procentowej metody zarządzania stratami i pokazuje ilu stratnych transakcji z rzędu potrzebowałbyś, żeby twoje konto stopniało o ponad 95% (z racji tego, że w metodzie procentowej nigdy nie dojdziemy do starty równej 100% trzeba było przyjąć jakąś konkretną wartość).

 

W przypadku zarządzania ryzykiem na poziomie 1% kapitału potrzebujemy dokładnie 299 stratnych transakcji z rzędu, by nasz kapitał stopniał o nieco ponad 95%. Im wyższe ryzyko będziemy podejmować, tym liczba ta będzie się zmniejszać. Dla ryzyka równego 2% będzie to 152 transakcji, dla 3% – 102 transakcje a dla 5% – 62 transakcje. Jeśli zdecydujemy się na bardzo ryzykowne podejście, spalenie konta staje się bardziej realistyczne. Jeśli w każdej transakcji ryzykować będziemy 50% kapitału, po 8 stratnych transakcjach z rzędu nasz kapitał wyparuje w prawie 97%.

 

Jeśli zastanawiasz się, jak w porównaniu z powyższymi liczbami wypada mieszana metoda zarządzania stratami, to (rozpoczynając od straty na poziomie 100 złotych – 1%) spalenie 95% konta nastąpi po 241 stratnych transakcjach z rzędu. To lepiej niż 95 transakcji dla metody stałej kwoty i tylko nieco słabiej od 299 transakcji dla metody procentowej.

Reklama

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Jakub Wilk

Jakub Wilk

Redaktor portalu FXMAG. Zwolennik łączenia analizy technicznej i fundamentalnej, ze szczególnym uwzględnieniem polityki banków centralnych. Pasjonat rynku metali szlachetnych.


Reklama
Reklama