Rynek krajowy
Miks czynników krajowych i zagranicznych zadecydował o umocnieniu złotego podczas wczorajszej sesji. W rezultacie kurs EUR/PLN obniżył się do poziomu 4,40, a więc najniższego poziomu od początku sierpnia. Lokalnym źródłem umocnienia polskiej waluty były nieznacznie lepsze wstępne dane dotyczące tempa wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale. Inwestorzy pozytywnie zareagowali – poprzez wzrost wartości złotego – na potwierdzenie minięcia przez polską gospodarkę dołka cyklu koniunkturalnego. Wsparcie dla złotego, ale i pozostałych walut rynków wschodzących stanowiły także wydarzenia globalne, a konkretnie wzrost notowań eurodolara (efekt ciut niższej od konsensusu inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych). Z tego powodu – w ślad za rynkami bazowymi – intensywne spadki dochodowości widoczne były także wśród polskich obligacji skarbowych. W efekcie rentowność polskiej 10-latki obniżyła się o 12 pkt. baz. do poziomu 5,60%. Z uwagi na fakt, iż wczorajsze ruchy obligacji o krótkim terminie zapadalności (np. 2-latka) były zdecydowanie skromniejsze doszło do znaczącego wypłaszczenia krzywej. Różnica między dochodowoscią 10- i 2-latki obniżyła się do 25 pkt. baz.
Rynki zagraniczne
Zgodnie z naszymi przypuszczeniami publikacja amerykańskiej inflacji była najważniejszym wydarzeniem wczorajszej sesji, a prawdopodobnie i całego trwającego tygodnia. Odczyty nieco niższe od konsensusu po stronie inflacji CPI, ale i wskaźnika bazowego skutkowały dynamicznym osłabieniem dolara na arenie międzynarodowej. Inwestorzy nasilili i przyspieszyli bowiem oczekiwane cięcia stóp procentowych w 2024 roku. W rezultacie silne zmiany zaszły w notowaniach amerykańskiego, ale i – pośrednio – niemieckiego długu. We wtorek aż o 23 pkt. baz. obniżyła się dochodowość 10-latki Stanów Zjednoczonych, a poziom 4,46% był najniższym od połowy września.
Zobacz także: Inflacja w Wielkiej Brytanii – są najnowsze dane. Kurs funta (GBP) – jaka jest reakcja?