Rynki finansowe w ostatnim czasie najwięcej uwagi poświęcają na możliwość inwazji Rosji na Ukrainę, pozostawiając nieco w cieniu pozostałe istotne kwestie, w tym w szczególności działania Fed w zakresie polityki pieniężnej. Napięcie geopolityczne na razie nieco osłabło, ale niepewność co do rozwoju sytuacji nadal pozostaje i będzie się utrzymywało przynajmniej do zakończenia Olimpiady w Pekinie.
W interesie Rosji, ze względu na ceny surowców, jest utrzymywanie stanu niepewności jak najdłużej, pytaniem otwartym jest jedynie reakcja na to ze strony inwestorów. Na razie mamy lekką poprawę nastrojów na giełdach i kolejną próbę zakończenia spadkowej korekty, niewielkie osłabienie dolara i wyhamowanie wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, choć wciąż są one na wysokim poziomie, w przypadku papierów dziesięcioletnich przekraczającym 2 proc.
Nie sprawdziły się spekulacje o zwołaniu przyspieszonego posiedzenia amerykańskiej rezerwy federalnej, co także wpłynęło na uspokojenie nastrojów. Publikacja protokołu z poprzedniego posiedzenia Fed nie przyniosła wiele nowego. Uzyskaliśmy jedynie potwierdzenie zaniepokojenia jego przedstawicieli wysoką inflacją oraz gotowość do bardziej energicznych działań, mających temu zaradzić. Żadnych konkretów w sprawie terminu podwyżki stóp procentowych i ograniczenia skupu aktywów jednak nie było. Pozostaje więc tylko czekać na marcowe posiedzenie komitetu otwartego rynku i obserwować reakcje rynków na jego wynik.