EUR-USD blisko 1,10. Wczoraj kurs głównej pary wznowił wzrosty i dzień kończył w okolicy 1,099, co jest poziomem najwyższym od początku maja br. To było pokłosie osłabienia dolara i to pomimo dość jastrzębiej retoryki jaką zaprezentował prezes Fed przed Kongresem. J. Powell jednak nie odkrył nowych kart i podobnie jak tydzień temu stwierdził, że oczekuje wznowienia podwyżek stóp procentowych, przy utrzymujących się wg niego ryzykach (mocny rynek pracy) dla perspektyw inflacji. Okolice 1,10 jak do tej pory w tym roku hamowały wzrosty EUR-USD.
EUR-PLN z nowym minimum
Złoty wczoraj korzystał z osłabienia dolara i kurs EUR-PLN schodził w okolice 4,43, co jest poziomem najniższym od końca 2020. W krótkiej perspektywie wczorajszy ruch nie był jednak spektakularny i nie zmienia obrazu konsolidacji EUR-PLN wokół 4,45.
Rynek długu odporny na prezesa Fed
Wczorajsze słowa J. Powella nie były niczym nowym. Na bazowych rynkach długu i rynku krajowym trwa stabilizacja.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję