We wtorek złoty umocnił się nieco względem euro i był stabilny do dolara, kurs EUR/PLN zniżkował do okolic 1,3250, a USD/PLN pozostał w pobliżu 4,00. Na bazowych rynkach FX kurs EUR/USD spadł natomiast nieznacznie poniżej 1,08.
Na drugiej sesji obecnego tygodnia nastroje globalne nieco się poprawiły, euro zmniejszyło tempo osłabiania względem dolara, gdyż mocniejsze od wstępnych szacunków okazały się finalne odczyty indeksów PMI z przemysłu dla Niemiec i strefy euro. Dodatkowo pierwsze w tym tygodniu dane z amerykańskiego rynku pracy (liczba nowych wakatów wg JOLTS) wskazały, że popyt na pracę w USA hamuje, a tym samym wysokie stopy procentowe Fed mogą być wkrótce obniżane. Mix ww. czynników wspierał nieco kurs EUR/USD, który w czasie sesji testował istotne w krótkim terminie wsparcia znajdujące się nieco poniżej 1,08. Warto również dodać, że nastrojów względem walut z rynków EM nie popsuła obniżka perspektywy ratingu Chin ze stabilnej na negatywną przez agencję Moody’s, gdyż jej przyczyny (wolniejszy wzrost gospodarczy i ryzyka związane z rynkiem nieruchomości) są znane.
Środa przyniesie kolejną partię danych makro z rynków bazowych (zamówienia w przemyśle z Niemiec, sprzedaż detaliczną ze strefy euro oraz raport ADP z USA), a w kraju zakończy się grudniowe posiedzenie RPP, na którym nikt nie oczekuje zmiany stóp NBP. Naszym zdaniem po ponad 200 pipsach spadku kursu EUR/USD od listopadowego szczytu szanse na co najmniej kilkudniową korektę tej pary rosną, co wspierałoby siłę PLN. Przy takich założeniach zakładamy, że EUR/PLN może próbować przełamać ostatnie minima na 4,3150 i w przypadku powodzenia testować strefę 4,2850-4,30, gdzie widzimy kolejne wsparcia.
Na krajowym rynku stopy procentowej wtorek przyniósł wyraźne spadki rentowności w zakresie 5-10 pb., mocniejsze na krótkim i środkowym odcinku krzywej. W dół szły także dochodowości obligacji z rynków bazowych (7-11 pb.), wyraźniej na długim końcu krzywej.
Na bazowych rynkach FI bardzo dobre nastroje utrzymywały się, trwające od października br. trendy spadkowe rentowności były kontynuowane, a np. dochodowość 10-cio letnich Bundów osiągnęła najniższe poziomy od końca maja br. Dobrym nastrojom nie szkodziły mocniejsze od wstępnych odczytów, finalne indeksy PMI dla usług z Niemiec (49,6 pkt. vs. wstępne 48,7 pkt.) oraz ze strefy euro (48,7 pkt. vs. wstępne 48,2 pkt.), a inwestorzy w dalszym ciągu dyskontowali przyszłoroczne obniżki stóp, które mogą dokonać główne banki centralne. Dobre nastroje wsparły we wtorek wypowiedzi Izabel Schnabel (członkini zarządu EBC), która w obszernym wywiadzie dla Reutersa między innymi wskazała, że wstępne odczyty inflacji za listopad br. bardzo pozytywnie ją zaskoczyły, szczególnie po stronie inflacji bazowej. Stwierdziła ona również, że EBC jest na dobrej drodze do osiągniecia celu inflacji na poziomie 2% nie później niż w 2025 roku. W pozytywnym, globalnym otoczeniu rentowności polskich SPW szły wyraźnie w dół i co warto zauważyć, do trendu tego dołączył także krótki koniec krzywej.
Skala spadków rentowności na rynkach bazowych od październikowych szczytów jest już duża (ok. 80 pb. dla 10-cio letnich obligacji z USA i Niemiec), jednak w dalszym ciągu rynki reagują tylko na dobre dla obecnych trendów czynniki, a tym samym sygnałów przesilenia nie widać. Naszym zdaniem w takim otoczeniu, krajowe SPW mają przestrzeń do dalszych spadków rentowności, choć w krótkim terminie istotny dla nastrojów może być przekaz z kończącego się w środę posiedzenia RPP.
Zobacz także: Recesja jest blisko - ostrzega wielki bank. Gospodarka zagrożona załamaniem
Wykres dnia: Wzrost oczekiwań rynkowych na szybszy start cyklu luzowania pieniężnego w strefie euro ostatnio mocno ciąży na wspólnej walucie.
Źródło: Refinitiv
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję