Saudi Aramco będący największym na świecie producentem ropy naftowej nadal zamierza zwiększać produkcję w celu zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania. Jego szef oczekuje wzrostu cen surowca na początku 2017 roku.
W bieżącym roku cena ropy naftowej zanotowała największe minima od ponad 10 lat, by następnie ustabilizować się na poziomie 45 dolarów za baryłkę. Przyczyną tego stanu jest globalna nadprodukcja, a także brak zgody producentów zrzeszonych w kartelu OPEC na częściowe zamrożenie wydobycia.
Przy tej cenie produkcja ropy naftowej w wielu rejonach świata, gdzie koszty wydobycia są dość wysokie jak np. w USA, staje się nieopłacalne.
Prezes zarządu Aramco Amin Nasser uważa, że sytuacja na rynku powinna wkrótce ulec zmianie. „Podaż i popyt znajdą się w punkcie równowagi pod koniec bieżącego roku lub w pierwszym kwartale 2017”.
Wykres 1. Podaż
Źródło: MAE.
Wykres 2. Popyt
Źródło: MAE.
Podobny punkt widzenia ma Międzynarodowa Agencja Energetyczna według, której popyt powinien nieznacznie przekroczyć obecną podaż na poziomie 96 milionów baryłek dziennie pod końcem 2016.
Saudi Aramco wydobywa obecnie ponad 10 milionów baryłek ropy dziennie, jednak zgodnie ze strategią koncernu ilość ta może wzrosnąć. „Nasza strategia zakłada zaspokojenie wzrostu popytu przez Saudi Aramco. Jeśli zajdzie konieczność zwiększenia produkcji – zrobimy to”.
Analitycy uważają, że celem Saudyjczyków jest utrzymanie udziału w rynku. Jest to uzasadnione w kontekście planowanego przez księcia Mohammeda bin Salmaha debiutu spółki na giełdzie. Jeśli do niego dojdzie to Saudi Aramco będzie największą firmą świata, gdyż jej wartość szacowana jest na 2 biliony dolarów.
Na podstawie: CNN.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję