Dzisiaj o godzinie 16.30 swoje przemówienie miał William Dudley – jedna z najważniejszych osób w gronie FOMC. Słowa Dudleya są niejako kontynuacją treści obrad FOMC, które zostały wczoraj opublikowane.
Dudley potwierdził, że Rezerwa Federalna jest nastawiona pozytywnie do podniesienia stopy procentowej w Stanach Zjednoczonych jeszcze w to lato. Kluczowym warunkiem jest spełnienie oczekiwań FEDu wobec sytuacji ekonomicznej w kraju.
Prezes nowojorskiego oddziału wspomniał, że następne obrady zgodnie z wczorajszym komunikatem, które odbędą się już w czerwcu, będą skupiały się głównie w temacie czy to już właściwy czas aby podnieść stopy procentowe.
Przyznał również patrząc na zmiany wyceny szans na podniesienie stopy procentowej w najbliższych miesiącach, że rynek prawdopodobnie nie spodziewał się tak jastrzębiego nastawienia członków FOMC co do dalszego zacieśniania polityki monetarnej. Sentyment rynkowy zmienił się w bardzo znaczący sposób po opublikowaniu wczorajszych „minutek” z kwietniowego posiedzenia w sprawie dalszych decyzji FOMC. W tym momencie rynek wycenia szansę na podniesienie stopy procentowej w czerwcu na poziomie około 33%, a jeśli chodzi o lipcowe spotkanie jest to 60% szans na zacieśnienie polityki.
Tematem, który został poruszony na końcu jest Brexit. Willam Dudley powiedział, że sytuacja dotycząca wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej znacznie komplikuje czerwcową decyzję z uwagi na termin głosowania Brytyjczyków odnośnie tego wydarzenia, które odbędzie się 23 czerwca – 8 dni po czerwcowym spotkaniu FEDu.
Jeśli chodzi o reakcję rynkową – flagowy amerykański indeks SP500 dzisiaj traci około 0,6%, a według techniki Ichimoku w średnim terminie panuje na nim zdecydowanie spadkowa tendencja. Od momentu wystąpienia Dudleya, indeks zareagował spadkami o wartości dochodzącymi do wartości około 90 punktów. W tym momencie rynek podejmuje drugą próbę negacji wspomnianych spadków dochodząc do stanu sprzed opisywanych wydarzeń.
Wykres SP500 interwał M15
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję