Podczas wtorkowej sesji, złoty pogłębił spadki, gdzie kurs EUR/PLN zakończył handel powyżej 4,52, z kolei USD/PLN bliżej poziomu 3,73. Słabość złotego była notowana równolegle ze słabością dolara, gdzie para EUR/USD zakończyła sesję w pobliżu 1,21.
W ostatnich dniach słabość dolara została przyhamowana ze względu na pojawiające się mniej gołębie głosy członków Fed a także słowa szefowej amerykańskiego Departamentu Skarbu, Janet Yellen nakłaniające do normalizacji polityki pieniężnej w postaci symbolicznej podwyżki stóp procentowych. Członkowie Rezerwy Federalnej wobec obowiązującej ,,ciszy medialnej” nie zdążyli dotychczas skomentować wyższego od konsensusu rynkowego odczytu inflacji CPI za maj. W tym kontekście uczestnicy rynku pozycjonują swoje założenia przed środowym posiedzeniem FOMC. Rynek w dalszym ciągu przekonany jest o kontynuacji akomodacyjnej postawy polityki monetarnej Fed, ze względu na niewystarczający przyrost nowych miejsc pracy. Jednak w przypadku podtrzymania lekko jastrzębiego tonu niektórych członków, dolar może kontynuować swoje ostatnie wzrosty względem wspólnej waluty.
Gołębia postawa NBP pogłębia dywergencję prowadzonej polityki pieniężnej z pozostałymi bankami centralnymi regionu
Postępująca inflacja w Polsce, której odczyt za maj ukazał dynamikę 4,7% wobec oczekiwań rynkowych 4,8% nie przybliża władz polskiego banku centralnego do zmiany swojej narracji. Inwestorzy jeszcze nie tak dawno grający na umocnienie złotego zakładając szybsze podwyżki stóp procentowych w Polsce rozczarowali się dalszym ultra-łagodnym nastawieniem A. Glapińskiego. W efekcie słabość złotego postępuje i nie wydaje się aby kurs EUR/PLN miał wrócić poniżej poziomu 4,50 w najbliższym czasie. Wśród EMFX, uwagę przykuwa kontynuacja słabości tureckiej liry na szerokim rynku. Uczestnicy rynku obawiają się czwartkowego posiedzenia tureckiego banku centralnego, na którym może dojść do obniżenia stóp procentowych, co w ostatnich tygodniach sygnalizował prezydent Turcji R. Erdogan.
Na krajowym rynku stopy procentowej wtorkowa sesja przyniosła stabilizację notowań obligacji skarbowych i kontraktów IRS. Publikacja niższej od oczekiwań majowej inflacji (4,7% r/r wobec wstępnego odczytu na poziomie 4,8%) nie miała wpływu na nastroje.
W perspektywie najbliższych dni pozytywne informacje napływające z kraju,
łagodne komentarze członków RPP, a także środowe posiedzenie Fed sprzyjać będą spadkowi rentowności 2-letnich obligacji poniżej 0,30%, a 10-letnich poniżej 1,70%. Dodatkowo krajowy rynek wzmacniać mogą oczekiwania na środową aukcję odkupu organizowaną przez NBP. Sama skala środowej operacji może okazać się relatywnie niska, ponieważ wyraźnie poprawiły się warunki rynkowe, a do tego na rynku pierwotnym spadła podaż papierów dłużnych. MF organizuje w tym miesiącu jedynie aukcje zamiany, co oznacza, że w czerwcu w ujęciu netto wartość papierów skarbowych w obrocie zapewne spadnie. Można się też spodziewać, że również ze strony inwestorów widać będzie mniejszą chęć do uczestnictwa w operacji, po tym jak NBP nie odkupił na majowej aukcji żadnych papierów skarbowych.
Najważniejszym wydarzeniem środowej sesji będzie wieczorne posiedzenie Fed
Bank centralny może wzmocnić rynek sygnalizując późniejszy okres normalizacji polityki pieniężnej w USA. Wydaje się jednak, że reakcja rynku będzie umiarkowana po ostatnich spadkach rentowności amerykańskich obligacji. Notowania w dużej mierze wyceniają już scenariusz przyszłych zmian w polityce pieniężnej, który wydaje się najbardziej prawdopodobny. Z dostępnych ankiet wynika, że inwestorzy zakładają początek dyskusji nt. ograniczania skali skupu aktywów w USA w okresie sierpień-wrzesień. Sam proces mógłby rozpocząć się zaś na początku 2022 r., a po krótkiej przerwie na początku 2023 r. Fed miałby przestrzeń do ewentualnej podwyżki stóp procentowych. Pozytywny wpływ na globalny rynek długu mogą mieć komentarze sugerujące: konieczność dłuższego utrzymywania wsparcia monetarnego, wciąż wysokie ryzyko związane z rozwojem pandemii, a także przejściowy i podażowy charakter wzrostu inflacji.