Wczoraj publikowane były dane tygodnia – czerwcowa inflacja konsumencka w USA. Odczyt pokazał spadek z 4% r/r do 3% r/r przy konsensusie zakładającym 3,1% r/r. Dokładnie rok po wyznaczeniu szczytu w obecnym epizodzie inflacyjnym (w czerwcu’22 9,1% r/r) CPI jest około trzy raz niższa. Inflacja bazowa, z wyłączeniem żywności i energii, spadła z 5,3% r/r do 4,8% r/r przy oczekiwaniach 5% r/r. I to właśnie ta wiadomość jest szczególnie pozytywna. W ujęciu m/m inflacja bazowa rosła o zaledwie 0,2% m/m, zresztą podobnie jak szeroki wskaźnik CPI.
Po zannualizowaniu obie powyższe miary za czerwiec dają już naprawdę obiecujący poziom ok. 2,4%. Tak więc roczna CPI jest o 1 p.p. od celu Fed (2%), a bieżące momentum sugeruje, że zarówno inflacja bazowa jak i CPI mogą być jeszcze bliżej poziomu pożądanego przez bank centralny. Ale... wciąż nie są. Bieżące impet inflacji bazowej wygląda atrakcyjnie, ale bardzie konserwatywne miary, np. zannualizowana średnia m/m z ostatnich 6 miesięcy jest jeszcze dość wysoko (ok. 4,7%). Do tego dynamika CPI w ujęciu r/r od lipca prawdopodobnie odbije gdyż wygasną sprzyjające dotychczasowym spadkom wskaźnika efekty bazy z ub. roku. Odbije przy wciąż rekordowo niskiej stopie bezrobocia i płacach nominalnych rosnących z dynamiką wyraźnie powyżej 4% r/r. Teoretycznie jest szansa, że płace „dostosują” się do poziomu inflacji, ale ostatnio ten proces w ogóle nie postępuje. Oczywiście sytuacji nie ułatwiają problemy podażowe na rynku pracy. I właśnie takiego procesu, utrwalającego inflację na poziomie powyżej celu 2%, obawia się Fed. Podsumowując. Na pewno wczorajsze dane o CPI zostały przyjęte z ulgą. Na pewno też zaznaczyły pierwszy raz od jakiegoś czasu, że dezinflacyjne tendencje po stronie podażowej rozlewają się coraz szerzej, a schłodzenie koniunktury dodatkowo wspiera obniżanie inflacji. Fed raczej jednak nie odtrąbi jeszcze sukcesu i jest możliwe, że w lipcu skalibruje stopy procentowe i podwyższy o 25 p.b. Potem raczej przejdzie w ‘wait and see’. Z większym komfortem, ale też z zachowaną czujnością.
Zobacz także: Kurs dolara tonie, a indeksy giełdowe najwyżej od ponad roku! Gospodarka USA przechodzi „miękkie lądowanie“
H. Wnorowski z RPP nieznacznie studzi oczekiwania na wrześniową obniżkę stóp
W opublikowanym wczoraj wywiadzie dla Parkiet, członek RPP H. Wnorowski, dał do zrozumienia, że nie jest przekonany do rychłych obniżek stóp procentowych, nawet jeśli inflacja spadnie do poziomów jednocyfrowych. Wnorowski podpisuje się pod przesłankami do obniżek stóp procentowych wymienionymi przez prezesa NBP (jednocyfrowa inflacja, perspektywy dalszego szybkiego spadku inflacji). O ile jednak ten pierwszy warunek wg niego będzie już na pewno spełniony we wrześniu, to chyba patrzy mniej optymistycznie niż A. Glapiński na zachodzące szerzej procesy cenowe, wskazując na dotychczasową dość słabą transmisję kiepskiej krajowej konsumpcji na inflację, wskazując szczególnie na rynek żywności.
EUR-USD z nowymi tegorocznymi szczytami
Odczyt CPI w USA wypadł niżej od oczekiwań co w oczywisty sposób osłabiło dolara. EUR-USD w takiej sytuacji wzrósł powyżej 1,11 i tym samym znalazł się na poziomie najwyższym od marca’22 i jednocześnie przebił tegoroczne maksimum z kwietnia/maja. Sukces od strony AT w połączeniu z podbitymi oczekiwaniami na w miarę bezbolesne „rozprawienie” się z inflacją w USA mogą jeszcze wspierać wzrosty na głównej parze.
EUR-PLN stabilnie pomimo sprzyjających warunków
Potencjał do spadków na EUR-PLN chyba powoli się wyczerpuje. Wczorajszy mocny impuls ze strony słabszego dolara nie znalazł odzwierciedlenia w spadku EUR-PLN. Kurs pary stabilizował się w okolicy 4,4350.
Tym razem impuls nadszedł z rynków bazowych
Wczorajsze dane o inflacji w USA zrobiły spore wrażenie i dały asumpt do wyraźnych spadków rentowności Treasuries i Bundów. Krajowe obligacje skwapliwie skorzystały ze wsparcia i również się umocniły. W przypadku 2-latek o 15 p.b., a 10-latek o 11 p.b. Na wykresach to wygląda bardzo ciekawie. Rentowności 2-latek wybiły się dołem z tegorocznej konsolidacji i dzień kończyły w okolicy 5,43%, a więc na poziomie najniższym od marca ub. roku. 10-latki zeszły do ok. 5,6% (najniżej od sierpnia’22).
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję