Narodowy Bank Polski w najbliższym czasie podejmie kroki mające na celu obniżenie kosztów produkcji monet, poprzez zmianę stopów metali, z których będą wytwarzane. Mimo wcześniejszych propozycji wyeliminowania z obiegu monet jedno i dwugroszowych, Ministerstwo Finansów nie planuje w najbliższym czasie wycofania monet o najniższym nominale.
Informacje te pochodzą bezpośrednio z Ministerstwa Finansów i zostały udzielone przez Piotra Nowaka, ministerialnego podsekretarza stanu w ramach odpowiedzi na interpelację posła Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Gonciarza.
Narodowy Bank Polski, który jest wyłącznym emitentem banknotów i monet nie planuje w najbliższym czasie eliminacji monet o najniższym nominale - 1 gr i 2 gr. Pogłoski na ten temat pojawiały się już w 2012 r., zaś temat cyklicznie powraca, nie tylko w Polsce. Nad eliminacją tzw. drobnego bilonu zastanawiają się m.in. Włochy. Co jest nie tak z jedno i dwugroszówkami? Przede wszystkim koszt ich wykonania jest znacznie wyższy niż nominalna wartość i to nawet mimo tego, że od ponad pięciu lat są one wykonywane z tańszego stopu stali powlekanego mosiądzem. Ponadto monety 1 gr i 2 gr nie są preferowanym przez użytkowników nominałem, głównie ze względu na fizyczne „zapychanie” portfela.
Ministerstwo Finansów nie będzie w najbliższym czasie szukać oszczędności na drodze eliminacji bilonu z najniższym nominałem, decydując się na inny krok - zmianę stopu metalu wykorzystywanego do produkcji monet o nominałach 10 gr, 20 gr, 50 gr i 1 zł. Jak informuje Ministerstwo, ostateczna decyzja w tym zakresie zostanie podjęta w najbliższym czasie, jednak bez podania konkretnej daty.
Wg ostatnich danych NBP, mimo stale rosnącej popularności i dostępności płatności bezgotówkowych, liczba fizycznych pieniędzy znajdujących się w cyrkulacji stale rośnie - aktualnie jest prawie trzykrotnie większa niż w 2007 r.