- Rynek stopy procentowej - Zaawansowanie lokalnych trendów bocznych na UST i Bundach jest już znaczące.
- Rynek walutowy - Złoty nieco się osłabił, środa nie przyniesie większych zmian.
Podczas drugiego w obecnym tygodniu dnia notowań nastroje rynkowe nie były w Europie już tak pozytywne, w reakcji na poniedziałkowe słabe zachowanie indeksów giełdowych ze Stanów Zjednoczonych, DAX i CAC-40 zniżkowały, a euro było pod presją. Konsekwencją tego był powrót kursu EUR/USD do środkowych partii lokalnego trendu bocznego. Brak wsparcia ze strony rynków bazowych sprzyjał odreagowaniu poniedziałkowej siły złotego, choć ruch ten wspierały także czynniki techniczne w postaci dotarcia przez kurs EUR/PLN do strefy wsparć rozciągającej się od 4,2750 do 4,2950. Wtorkowe odczyty makro z rynków bazowych nie miały natomiast znaczącego wpływu na zachowanie rynku FX. Indeks zaufania konsumentów Conference Board z USA za czerwiec br. zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów potwierdził, że od lutego br. tendencja spadku ich optymizmu postępuje.
Środowe odczyty indeksów zaufania konsumentów z Niemiec i Francji oraz dane z amerykańskiego rynku nieruchomości nie powinny mieć większego wpływu na globalne nastroje, a kwestie związane z obrazem politycznym po wyborach parlamentarnych we Francji mogą ponownie „wrócić do gry”, podobnie jak kwestia trwałości obecnego schłodzenia nastrojów na bazowych rynkach kapitałowych. W otoczeniu zarówno lokalnym jak i globalnym nie widzimy nowych czynników wspierających dalszą aprecjację złotego, dlatego też utrzymanie kursu EUR/PLN w strefie 4,29-4,32 w środę jest naszym zdaniem scenariuszem najbardziej prawdopodobnym.
Na bazowych rynkach stopy procentowej wtorek nie przyniósł znaczących przesunięć cen, a rentowności obligacji skarbowych z USA i Niemiec przeważnie zniżkowały o ok. 1 pb. Dochodowości krajowych SPW natomiast poszły w dół (-6/-3 pb.), kierując się w stronę dolnych ograniczeń trendów bocznych.
We wtorek inwestorzy przypomnieli sobie o kilku słabszych odczytach makro z Europy z minionych dni, to wspierało rynkowe oczekiwania co najmniej jeszcze dwóch obniżek stóp EBC w br. i spychało rentowności europejskich obligacji skarbowych na nieco niższe poziomy, jednak bez wpływu na obecne trendy. Z tych umiarkowanie pozytywnych nastrojów korzystały polskie SPW, ponownie nieco mocniejszy był krótki i środkowy odcinek krzywej rentowności, a negatywny wpływ zaplanowanej na środę aukcji regularnej organizowanej przez Ministerstwo Finansów (3-5 mld PLN) był niewidoczny. Obligacje amerykańskie były natomiast stabilne, postępujący spadek optymizmu wśród amerykańskich konsumentów nie przełożył się na rynkowe oczekiwania względem stóp Fed, a w otoczeniu rynku miało miejsce co najwyżej neutralne wystąpienie Michelle Bowman (członkini zarządu Rezerwy Federalnej), które jednak nie wniosło nic nowego do dyskusji dotyczącej terminu rozpoczęcia i skali tegorocznych obniżek stóp w USA.
Po środowej sesji stopień zaawansowania lokalnych trendów bocznych budujących się na wykresach rentowności obligacji z rynków głównych jest już znaczący, a tym samym zbliża się moment wybicia. W naszej opinii o kierunku tego wybicia zadecyduje odbiór przez rynek szeregu istotnych figur makro, które będą opublikowane w najbliższy czwartek i piątek. Widzimy szanse na niższe rentowności papierów amerykańskich i niemieckich, co wsparłoby zapewne krajowe SPW kierując ich dochodowości w okolice 5,40% i 5,60% odpowiednio dla papierów 5- i 10-letnich.
Wykres dnia: Lokalne trendy boczne rentowności obligacji 10-letnich Niemiec i USA są już zaawansowane, a tym samym szansa na wyraźny ruch kierunkowy wzrasta.
Źródło: Refinitiv