Przełamana spadkowa linia trendu to zwykle dobry pretekst, aby popyt przejął kontrole nad kształtowaniem struktur wzrostowych. W przypadku USDCHF ta zasada jak na razie nie ma zastosowania. Wynika to z silnej reakcji sprzedających USD na poziomie 0.9050, która ostatnio doprowadziła do spadków o jedną figurę.
Technicznym uzasadnieniem może być czerwona linia FE100 znajdująca się 10 pipsów niżej. Oznacza ona, że ostatnie osłabienie franka szwajcarskiego jest podobnej wielkości, co korekta z pierwszej dekady maja tego roku. Takie zjawisko równości korekt sugeruje, że trend się jeszcze nie zakończył, a przynajmniej w kategoriach zniesień Fibonacciego. Konsekwencją powinno być utworzenie nowego dołka, czyli spadków poniżej 0.8930. Ciekawe wiec jest, że trzydzieści pipsów wyżej utworzyła się strefa, która jest po raz trzeci broniona jest przez posiadaczy długich pozycji. Nawet teraz widać jak na interwale H4 powstają kolejne dolne cienie na pojedynczych świecach. W poprzednich dwóch przypadkach doprowadziło to do wzrostów o ok. 60 pipsów, być może i tym razem będzie podobnie.
Wskaźnik Bollingera podpowiada, że opór z poziomu 0.9050 przesunęło się na 0.9020, gdzie przebiega górna linia tego wskaźnika. Dolna pozostaje stabilna blisko żółtego wsparcia. Jeżeli trend rzeczywiście ma ulec zmianie na rzecz aprecjacji dolara amerykańskiego, to obie te wartości muszą zostać pokonane. W przeciwnym wypadku kolejne dołki mogą wypaść na wspomnianej już cenie 0.8930 lub 0.8870.
