Wydarzeniem poranka była decyzja Banku Australii. Ten wbrew szacunkom rynku wstrzymał się z podwyżką stóp procentowych, chociaż z towarzyszącego tej decyzji komunikatu nie wynika, aby nie miało do tego dojść w przyszłości. Problem w tym, że rynek coraz mniej w to wierzy. Efektem jest wyraźna przecena AUD, który traci dzisiaj ponad 1 proc. względem USD.
Sam dolar jest jednak dzisiaj mocniejszy - pytanie ile w tym odreagowania z racji otwarcia nowego miesiąca (zaczęliśmy sierpień), a na ile zbliżające się publikacje ważnych danych (dzisiaj mamy ISM dla przemysłu i dane JOLTS, jutro ADP, w czwartek ISM w usługach, a w piątek odczyty Departamentu Pracy) mogłyby rzeczywiście coś zmienić w postrzeganiu dolara. Warto zwrócić uwagę, że model CME FED Watch nie daje nazbyt dużego prawdopodobieństwa scenariuszowi w którym FED miałby dalej podwyższać stopy procentowe.
Dzisiaj w przestrzeni G-10 najsłabszy jest wspomniany AUD, a na szerokim rynku gorzej radzą sobie waluty naszego regionu HUF i CZK, co może mieć związek z faktem zejścia EURUSD poniżej 1,10 - to nieco zastanawia biorąc pod uwagę wymowę wczorajszych danych ze strefy euro odnośnie inflacji i PKB. Dzisiaj rano opublikowane zostały finalne odczyty indeksów PMI za lipiec, które były zgodne z szacunkami (42,7 pkt.) i tym samym nie dały impulsu wspólnej walucie. Swoje może robić jednak mocniejsze zachowanie się dolara na szerokim rynku. Słabo wypadają dzisiaj korony skandynawskie, NZD, CHF, CAD. Dalej traci też JPY, chociaż dynamika ruchu hamuje.
W kalendarzu mamy dzisiaj głównie dane z USA - PMI dla przemysłu o godz. 15:45, ISM dla przemysłu i JOLTS o godz. 16:00. Wcześniej - już o godz. 10:30 poznamy odczyt PMI z Wielkiej Brytanii, a o godz. 15:30 z Kanady.
EURUSD - poniżej 1,10
Para EURUSD zeszła jeszcze wczoraj wieczorem poniżej 1,10, co można raczej wiązać z faktem silniejszego dolara na szerokim rynku. Dane ze strefy euro (inflacja i PKB) raczej nie sugerowały szybszego końca cyklu podwyżek stóp procentowych przez ECB, chociaż rzeczywiście rynki zaczynają wyceniać pauzę w kolejnych ruchach. Dzisiaj rano poznaliśmy dane o PMI dla przemysłu w strefie euro, które były zgodne z wcześniejszymi szacunkami na poziomie 42,7 pkt. (chociaż to i tak słabe dane). Nie widać, zatem mocniejszych powodów dla których euro miałoby być wyraźnie słabsze.
Wykres dzienny EURUSD
Niemniej analiza techniczna wskazuje, że mamy po raz drugi w ostatnich dniach próbę naruszenia linii trendu wzrostowego rysowanej od połowy czerwca. Jeżeli teraz byłaby skuteczna, to moglibyśmy zejść nawet w stronę wsparcia przy 1,0835-65. Niemniej kluczowe dane z USA dopiero przed nami - dzisiaj po południu zaczynamy od indeksów PMI/ISM dla przemysłu, a kończymy w piątek odczytami Departamentu Pracy - także sytuacja może jeszcze obrócić się o 180 stopni (zwłaszcza, gdyby figury potwierdziły słuszność rynkowych oczekiwań, co do braku dalszych podwyżek stóp przez FED).
Zobacz także: Ważne dane z polskiej gospodarki pokazują, że nie jest z nią dobrze…
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję