Wtorkowa sesja przyniosła nieznaczne osłabienie kursu EUR/PLN, który wzrósł w kierunku poziomu 4,45. Z kolei kurs USD/PLN zszedł w pobliże 4,05 wraz ze wzrostem kursu EUR/USD w pobliże 1,0950.
W środę większa zmienność na złotym może pojawić się wraz popołudniowymi wystąpieniami prezesów kluczowych banków centralnych (J. Powell z Fed, Ch. Lagarde z EBC, A. Bailey z BoE oraz K. Ueda z BoJ) podczas dyskusji panelowej na forum banków centralnych organizowanej przez EBC w portugalskiej Sintrze. Wydaje się jednak, że dopiero piątkowy zestaw danych inflacyjnych z Polski, Europy i USA może dać wystarczający impuls złotemu do wyrwania się z wąskiego zakresu obecnych wahań. Negatywny bilans szans i zagrożeń dla polskiej waluty wzmacnia według naszej oceny prawdopodobieństwo rozwinięcia się korekty wzrostowej na EUR/PLN po trwającej ponad 2 miesiące dynamicznej fali spadkowej stąd oczekujemy do końca tygodnia wzrostu kursu w kierunku 4,48.
Euro znalazło wsparcie na szerokim rynku w porannych słowach Ch. Lagarde, która podczas wystąpienia otwierającego 3-dniowe forum banków centralnych w Portugalii zasygnalizowała konieczność dalszego zacieśniania pieniężnego w strefie euro. Jednak marsz kursu EUR/USD w kierunku okrągłego poziomu 1,10 został powstrzymany przez wspierającą dolara serię mocnych danych z amerykańskiej gospodarki. Zamówienia na dobra trwałe wbrew spadkowym oczekiwaniom ekonomistów wzrosły w maju o 1,7% m/m. Z kolei wskaźnik koniunktury konsumenckiej Conference Board wzrósł do 109,7 pkt. w czerwcu z 102,5 pkt. w maju, a wyraźnej poprawie uległy zarówno ocena sytuacji bieżącej jaki i oczekiwania amerykańskich konsumentów.
Na rynku stopy procentowej w regionie CEE-3 doszło we wtorek do wyraźnego spadku krzywych dochodowości. Co ciekawe, w tym samym czasie notowania w strefie euro nie uległy istotniejszej kierunkowej zmianie. W środę pozytywne nastroje może podtrzymać publikacja danych nt. inflacji we Włoszech, która zapewne pokaże spadek wskaźnika do 6,8% r/r w czerwcu wobec 8,0% w maju. Będzie to pierwszy odczyt z oczekiwanej całej serii publikacji w strefie euro. Przy tym wsparciu krótkoterminowo rentowności polskich obligacji mogą utrzymać się w okolicach 5,60%-5,80%. Najciekawszym wydarzeniem w Polsce będzie aukcja regularna, na której Ministerstwo Finansów zaoferuje papiery OK1025, PS0728, WZ1128, DS1033 i WS0447 za 4-7 mld PLN. Pojawienie się nowej podaży na rynku pierwotnym teoretycznie może nieco ciążyć rynkowi długu, chociaż zmiany notowań nie potwierdzają tej hipotezy. Od piątku krzywa dochodowości polskich obligacji obniżyła się aż o 10-15 pb., spadając w niektórych sektorach poniżej 5,60%. Popyt na aukcji będzie pochodził głównie od krajowych inwestorów (banków, TFI, funduszy emerytalnych i zakładów ubezpieczeń), natomiast pod znakiem zapytania stoi obecność inwestorów zagranicznych, którzy systematycznie redukują swoje portfele obligacji.
W kontekście rynku pierwotnego ciekawym wydarzeniem na koniec miesiąca będzie publikacja przez Ministerstwo Finansów kalendarza aukcji hurtowych obligacji w III kw. 2023 r. W bazowym scenariuszu oczekiwać można sprzedaży papierów na kwotę około 25 mld PLN (MF zaplanowało sześć aukcji). Istnieje jednak ryzyko, że w związku z ogłoszoną nowelizacją budżetu ostatecznie zapotrzebowanie na finansowanie okaże się nieco wyższe od wskazanych szacunków.
Zobacz także: Będzie dobrze, ale recesja w USA jest nieunikniona. Zaskakująco dobry odczyt indeksu podbija kurs dolara
Wykres dnia: Kalendarz aukcji hurtowych obligacji na III kw. 2023 r. może zakładać spadek podaży.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję