Wczorajszy dzień na rynkach nie miał większej historii. Kalendarium wydarzeń makro było pustawe, a w USA wtorek był wolny od pracy, ze względu na święto Niepodległości. Dziś będzie nieco ciekawiej. Amerykanie wracają do gry, a publikacje czerwcowych PMI usług od S&P Global powinny zapewnić dopływ danych do analiz.
W nocy czasu polskiego spłynął już odczyt dla Chin. Indeks obsunął się z 57,1 do 53,9. Zasygnalizowane zostało zatem wyraźne spowolnienie ożywienia napędzanego od pół roku przez zmianę polityki epidemicznej na zdecydowanie mniej restrykcyjną. Obraz słabnącej koniunktury jest spójny z ostatnio pogarszającą się oceną perspektyw gospodarki chińskiej i trwałości boomu postpandemicznego. Wcześniej w tym tygodniu, w poniedziałek, poznaliśmy też czerwcowy PMI przemysłu dla Chin. Ten od jakiegoś czasu oscyluje wokół poziomu 50 (maj, czerwiec nieco poniżej) wskazując na słabe ożywienie kluczowego sektora, mitygowane przez słaby popyt zewnętrzny i wewnętrzny. Per saldo z Chin po czerwcu dostajemy sygnały słabnięcia ożywienia, co ma jedną pozytywną stronę – to dodatkowy element wspierający obniżanie globalnej presji inflacyjnej.
Zobacz także: Odczyty PMI dla strefy euro i najważniejszych europejskich gospodarek – zobacz jak reaguje euro (EUR) i indeksy
EUR-USD nieco niżej pod nieobecność Amerykanów
Brak inwestorów z USA zdecydowanie obniżał wczoraj obroty na rynkach. Kurs EUR-USD w takim otoczeniu nieznacznie spadł, schodząc pod 1,09, co oznaczało eksploatację bieżącego bilansu wydarzeń, a więc słabszych czerwcowych PMI ze strefy euro i niższej CPI, których ogólny wydźwięk można sprowadzić do zmniejszenia presji na podwyżki stóp EBC. Dziś do gry wracają Amerykanie, ale najciekawsze w kontekście rynkowym będą publikowane dopiero wieczorem minutes z ostatniego posiedzenia FOMC.
EUR-PLN ubija dno?
Wczoraj kurs pary stabilizował się w okolicy 4,43. Na wykresie widać zaznaczenie ochoty na przeprowadzenie korekty wzrostowej. Pierwsza próba została podjęta z końcem czerwca (EUR-PLN zbliżył się chwilowo do 4,50) i teraz jest przymiarka do kolejnej. Ostatnio sygnałem do ruchu było wyraźniejsze umocnienie dolara.
Rentowności SPW blisko tegorocznych minimów
Ostatnio zaznacza się coraz wyraźniejszy rozdźwięk pomiędzy zachowaniem krajowych obligacji, Bundami i Treasuries. Na rynkach bazowych nie ustaje presja na wzrost rentowności, napędzana retoryką EBC i Fed. Tymczasem zarówno na krótkim końcu (2-latki) jak i na długim (10-latki) krajowej krzywej utrzymywane są poziomy poniżej 5,8%, a więc bliskie wielomiesięcznym minimom.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję