Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Konsolidacja: potencjał do stabilnego zarządzania portfelem

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Nie lubią jej zarówno początkujący traderzy, inwestorzy indywidualni, jak i zawodowcy, zarządzający kapitałem osób trzecich. Mowa o zjawisku regularnie występującym na różnych rynkach – konsolidacji. Często słyszę opinie, że podczas konsolidacji nie da się inwestować, że podczas ruchu bocznego po prostu się nie zarabia. Postaram się udowodnić, że jest odwrotnie.

 

Co do samej istoty konsolidacji, trudno jednoznacznie sprecyzować i oszacować częstotliwość jej występowania. Dostępna jest zbyt duża liczba instrumentów i rynków, by dokładnie przeanalizować ten proces. Trzeba by stworzyć specjalny program lub algorytm, który mógłby za nas to obliczyć (w tym miejscu zachęcam informatyków do napisania pracy doktorskiej na niniejszy temat – chętnie bym się z nią zapoznał).

Niemniej, z obserwacji traderów z naszego trading roomu, jak i osób trzecich analizujących temat, około 60-80% czasu notowań poszczególnych instrumentów to ruch boczny, czyli konsolidacja w określonym zakresie.

W zależności od długości procesu inwestycyjnego, czyli okresu i zasięgu, na jaki bierze się ryzyko inwestycyjne – które przy zajęciu pozycji powinno być określone – w różny sposób mówi się o konsolidacji. Może ona również łączyć się ze strategią gry support & resistance, która określa poziomy potencjalnego kupna i sprzedaży waloru.

Reklama

Za pomocą analizy wykresu, w zależności od ramy czasowej danego instrumentu, określa się poziomy poruszania się konsolidacji. Można do tego wykorzystać takie narzędzia jak kanał cenowy czy box. Wykres 1 i 2 pokazuje w jaki sposób możemy zaznaczyć na rynku okres konsolidacji.

 

Wykres 1 - DAX, interwał M5 do gry intraday

konsolidacjakonsolidacja

 

Wykres 2 - DAX, interwał D1

konsolidacjakonsolidacja

 

Reklama

 

Wielu doradców inwestycyjnych, osób pracujących w instytucjach finansowych, wysuwa tezę, że inwestowanie w długim terminie jest najmniej ryzykowne. Mniemam, że długoterminowa rama czasowa to wykres od tygodniowego wzwyż. Oczywiście nie mogę całkowicie zanegować podejścia długoterminowego. Część inwestorów potrafi zarabiać na wysokich ramach czasowych. Ma to też swoje plusy, takie jak np. mniej czasu, który trzeba poświęcić rynkowi, ale to chyba jedyny plus takiego podejścia. Inwestowanie w długim terminie pozwala także na prowadzenia pozycji tygodniami, czy nawet miesiącami, co ostatecznie może się przełożyć na solidny wynik. Szczególnie, jeżeli mamy do czynienia z trendem wzrostowym, gdzie wszystkie spółki rosną z miesiąca na miesiąc. Weźmy jednak pod uwagę sytuację, kiedy na rynku jest bessa. Polskie fundusze inwestycyjne nie mają możliwości zawierania pozycji krótkich czyli takich, które zarabiałby na spadkach danej spółki czy indeksu. Oznacza to, że jeżeli w danym roku rynek będzie spadkowy, to taki fundusz nie zarobi, a klient zostanie dodatkowo obciążony opłatami za zarządzanie i prowizjami. Może się też okazać, że pierwsza połowa roku będzie dobra, a rynek załamie się w najmniej oczekiwanym momencie. Wtedy trzymane miesiącami pozycje dają tylko papierowe zyski, które podczas spadków szybko zostaną zniesione i nic z nich nie zostanie, jeżeli ktoś szybko nie wykona właściwego ruchu. Jest to też jeden z powodów dla którego uważam, że inwestowanie w krótkim terminie jest lepsze i daje możliwość stabilniejszego wyniku.

 

Tak jak wspominałem, przy długoterminowym trzymaniu pozycji mam większe wątpliwości. Rynek jest mocno kreowany pewnymi szablonami psychologicznymi, wszystkim rządzą emocje, często nadmierny optymizm, bądź panika. Poza tym jest sporo wyznaczników zewnętrznych (fundamenty, dane makro, sytuacja polityczna, nierzadko pogoda, kataklizmy i inne). Na wszystkie te pułapki narażona jest spekulacja w długim terminie (spekulacja nieaktywna). W nieaktywnym sposobie inwestowania, długo zarabiająca pozycja, może przeobrazić się w stratę albo być zamknięta na BE (czyli na 0 – bez zysku). Czy takiego zarządzania pragną osoby powierzające swój kapitał i płacące spore prowizje od zarządzania?

 

Moje analizy wskazują jednoznacznie, że gra konsolidacyjna wynikowo jest podobna do złapania dobrego trendu na danym walorze, a ryzyko związane z małą wielkością pozycji i stosunkowo krótkim okresem przebywania na rynku, są bezpieczniejsze dla zarządzanego portfela. W przypadku spekulacji długoterminowej, trzeba wystawić na rynek zdecydowanie większy kapitał, co przekłada się na wyższe ryzyko. Oczywiście można dywersyfikować portfel, jednak większość kapitału będzie zaangażowana na rynku. W przypadku spekulacji krótkoterminowej, w danej chwili pracuje bardzo mały procent całego kapitału.

Reklama

Konsolidacja jest moim zdaniem fantastycznym środowiskiem do spekulacji intraday – dzięki bardzo wysokiej relacji pozycji zyskownych do stratnych, zajmowanych przez tradera z intradayowym doświadczeniem.

Pozwala ona w sposób stabilny, ale i z komfortem psychicznym tradera, na zarządzanie portfelem w dość precyzyjnych warunkach (z żelazną dyscypliną). Oczywiście samo książkowe podejście do konsolidacji jest mało efektywne. Potrzeba do niej nieco więcej zrozumienia i zamiłowania, może znalezienia czegoś swojego. Sam nad swoim systemem pracowałem bardzo długo. W żadnej książce o analizie technicznej nie znajdziesz gotowych rozwiązań. Trzeba je samemu wypracować, godzinami spędzonymi przed monitorem.

 

Podstawowym problemem w tej metodologii handlu jest poprawne określenie końca konsolidacji. Jeżeli rynek wybije się z trendu bocznego, to należy mu się podporządkować i odpuścić trading do momentu powrotu ruchu bocznego. Oczywiście, najlepiej jest otwierać pozycje zgodnie z wcześniej panującym trendem. Wtedy zawsze mamy większe prawdopodobieństwo, że rynek po okresie konsolidacji, wróci do wcześniejszej tendencji. Jeśli natomiast rynek wybije się z konsolidacji w kierunku przeciwnym do naszych zleceń (odwróci się trend), to należy zamknąć je jak najszybciej. Nie ma sensu przetrzymywać zbyt długo strat. Nie ma też potrzeby na siłę zajmować pozycji przeciwko ruchowi wybijającemu, bo może to doprowadzić do szybkiego oddania rynkowi wcześniejszych zysków. Przy szerokim wachlarzu interpretacji potencjału rynku i inwestowania w niego, konsolidacja jest dosyć prostą i efektywną techniką. Jednak wymaga ona czynnego udziału.

 

Nieraz słyszałem od osób pasywnie nastawionych do generowania stopy zwrotu na zarządzanych przez siebie walorach, że po prostu im się nie chce angażować czasu walcząc o 0,5%. Dużo łatwiej jest zbudować portfel w oparciu o benchmark danego rynku, indeksu itp. i poddać się panującej koniunkturze. Niestety, jak pokazują analizy polskiego rynku, nie zawsze może być tak, że inwestor nawet w długim terminie na tym zarobi. Akurat od początku roku, nasza giełda ma się dobrze, ale przypomnijmy sobie chociaż rok 2015, gdzie mogliśmy obserwować systematyczne spadki. Z tego też względu jestem zwolennikiem spekulacji krótkoterminowej, która pozwala na generowanie stabilnych zysków.

Reklama

Uważam, że niczym nadzwyczajnym jest zmierzenie się z systemem świadomości inwestycyjnej Polaków i próba zbudowania stabilnych stóp zwrotu powyżej 10% rocznie. W moim mniemaniu jest to realne w bardzo długim terminie, niezależnie od koniunktury panującej na rynkach.

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Krystian Szpener

Krystian Szpener

Prezes Zarządu Philson Investmenst. Doradca tradingowy w Vera Capital Advisors AG. Trader. Laureat 3 miejsca w konkursie TMS Brokers w 2017 roku.


Reklama
Reklama